Znowu do góry, tyle że z dystansem

Poniedziałkowa sesja na światowych rynkach akcyjnych i towarowych upłynęła pod hasłem bardzo silnych wzrostów.

09.12.2008 12:37

Poniedziałkowa sesja na światowych rynkach akcyjnych i towarowych upłynęła pod hasłem bardzo silnych wzrostów.

Globalny indeks MSCI World wzrósł wczoraj o 5,48 proc., przy 4,49 proc. aprecjacji w regionie Azji i Pacyfiku (MSCI Asia Pacific), 6,73 proc. ruchu do góry w Europie (DJ Stoxx 600) i 3,84 proc. zwyżce w USA (S&P500). Rynki wschodzące aprecjonowały o 7,96 proc. (MSCI Emerging Markets). Z kolei cena rozliczenia styczniowych kontraktów terminowych na lekką, słodką ropę notowanych na Nymexie została ustalona na poziomie 43,71 USD/bar., czyli na 7,11 proc. wyższym niż w piątek. W przypadku marcowych futuresów na miedź na Comexie było to +9,06 proc. do 1,4980 USD/funt. Inwestorzy zareagowali entuzjastycznymi zakupami po pierwsze na przedstawienie w weekend przez prezydenta-elekta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamę, największego od lat 50-tych programu robót publicznych (drogi, mosty oraz budynki publiczne, w tym szkoły), którego celem jest stworzenie i utrzymanie 2,5 miliona miejsc pracy. Trudno więc jest być zdziwionym, że po takiej informacji i w Europie i w Stanach Zjednoczonych, najlepiej radzącym sobie
sektorem akcyjnym był ten surowcowy. Drugim prowzrostowym czynnikiem było oczekiwanie, a następnie reakcja na informację dotyczącą tego, że Kongres USA porozumiał się z Białym Domem, co planu pomocowego dla amerykańskiego sektora samochodowego o wartości 15 miliardów dolarów i że zostanie on przyjęty najprawdopodobniej w tym tygodniu. Na fali tych doniesień, GM zyskał podczas handlu za oceanem 20,83 proc., a Ford poszedł do góry o 24,27 proc. Pomagały także, choć oczywiście w niewspółmiernie mniejszym stopniu, doniesienia z Indii. W niedzielę rząd tego kraju poinformował, że dodatkowo wyda w tym roku fiskalnym 4 miliardy dolarów, a w poniedziałek bank centralny obniżył stopy procentowe o 100 pkt bazowych z 7,5 proc. do 6,5 proc. Fala pozytywnych informacji spowodowała, że uczestnicy rynków nie zwrócili zupełnie uwagi na kolejne bardzo słabe dane makro z Eurolanu, tym razem te dotyczące październikowej produkcji przemysłowej i wskaźnika zaufania wśród inwestorów za grudzień (Sentix). Lepsze nastroje na
rynkach akcyjnych i towarowych doprowadziły za to do ogólnego osłabienia się amerykańskiej waluty. Zielony stracił silnie do euro, funta i franka i praktycznie nie zmienił swojej wartości do jena. Kurs EUR/USD wzrósł w poniedziałek do 1,2937 tj. o 1,70 proc., a indeks dolarowy zniżkował o 1,79 proc. do poziomu 85,56. Wydarzenia na arenie międzynarodowej przełożyły się w prostej linii na polski rynek finansowy. Na GPW indeks WIG zwyżkował o 3,94 proc., a indeks WIG20 zyskał na wartości 4,72 proc. (1814,51 pkt). Obroty wyniosły 1,094 mld PLN. Z kolei na rynku walutowym cena dolara względem złotego spadła o 1,98 proc. do ok. 3,0155, a cena euro do złotego tylko nieznacznie wzrosła, bo o 0,12 proc., do ok. 3,8980.

Choć pierwsza część wtorkowej sesji przyniosła kolejne wzrosty cen akcji, to pokazała ona wyraźnie jednak także to, że inwestorzy do dalszych zakupów akcji podchodzą ze sporym dystansem. W regionie Azji i Pacyfiku doszło jedynie do lekkiej ok. 0,7 proc. zwyżki, a o godz. 11:35 paneuropejski DJ Stoxx 600 zyskiwał na wartości 1,04 proc., choć dzień rozpoczynał nawet pod kreską. W tym samym czasie kontrakty terminowe na amerykański S&P500 szły w górę o 1,14 proc. Pogorszeniu za to uległa sytuacja na rynku towarowym, w szczególności na miedzi, a na rynku walutowym dolar zdołał odrobić część poniesionych w poniedziałek do euro, funta i franka, ale osłabił się za to do jena. O godz. 11:35 styczniowe kontrakty terminowe na lekką, słodką ropę na Nymexie zniżkowały o 0,62 proc. do 43,43 USD/bar., marcowe futuresy na miedź na Comexie szły w dół aż o 5,07 proc. do 1,4220 USD/funt, kurs EUR/USD spadał o 0,49 proc. do 1,2873, a indeks dolarowy zwyżkował o 0,42 proc. do 85,92.

Inwestorzy oczywiście nadal jako dobrą monetę odbierali wszystkie weekendowo-poniedziałkowe doniesienia, ale dane makro, które napłynęły na rynek we wtorek w większości w zakupach nie pomagały. Jak się bowiem okazało PKB Japonii w III kwartale spadł aż o 1,8 proc., a nie jak szacowano wcześniej o 0,4 proc., pojawiły się doniesienia o spadku eksportu Chin, a w Wielkiej Brytanii: sprzedaż domów była najniższa przyjemniej od 1978 r. (kwartalne dane RICS do końca listopada), sprzedaż detaliczna spadła w listopadzie o 2,6 proc. r/r, a produkcja przemysłowa w październiku poszła w dół o 5,2 proc. r/r (tu prognozowano spadek o 3,2 proc.). Do tego wszystkiego doszły słabe informacje z kilku spółek, w tym z Texas Instruments, National Semiconductor, Samsunga i Sony. Jedynym pozytywem były tak naprawdę tylko i wyłącznie dane z Niemiec o nieoczekiwanym wzroście indeks ZEW w grudniu do poziomu minus 45,2 z minus 53,5 w listopadzie i wobec prognoz na poziomie minus 57,0.

Na polskim rynku giełdowym przedpołudniowa cześć wtorkowej sesji była udana dla inwestorów. O ile jeszcze dzisiejszy handel rozpoczął się na lekkim minusie, w ślad za Zachodem, tak już potem przewagę na rynku, podobnie zresztą jak w Europie, zdobyli kupujący akcje i suma summarum o godz. 11:35 najszerszy wskaźnik GPW, czyli WIG rósł o 0,93 proc., a indeks obrazujący zachowanie największych i najbardziej płynnych spółek, czyli WIG20 poprawiał się o 1,20 proc. do 1836,20 pkt. Gorsze nastroje zapanowały za to na krajowym forexie. O godz. 11:35 kurs EUR/PLN zwyżkował o 0,72 proc. do ok. 3,9260, a kurs USD/PLN szedł w górę o 1,13 proc. do ok. 3,0495. Z ciekawszych informacji z Polski, to warto zwrócić po pierwsze uwagę na dzisiejszą poranną wypowiedź członka RPP, Dariusza Filara. W wywiadzie udzielonym telewizji TVNCNBC podkreślił on, że wolałby, aby do kolejnej obniżki stóp procentowych, jeżeli oczywiście będzie ona konieczna, doszło do styczniu nie w grudniu. Po drugie wczoraj wieczorem na internetowych łamach
Financial Times, Jacek Rostowski, szef resortu finansów, ocenił, że zakładając uspokojenie się sytuacji do połowy 2009 r., wejście Polski do systemu ERM2 powinno nastąpić zgodnie z terminem, podobnie zresztą jak przyjęcie w 2012 r. wspólnej waluty.

Marek Nienałtowski
główny analityk Rynków Finansowych
Goldenegg - Niezależni Doradcy Finansowi

| Raport ten przygotowany został tylko i wyłącznie w celach informacyjnych, a jego treść jest jedynie wyrazem osobistych poglądów autora, nie stanowiąc tym samym żadnej „rekomendacji” do podejmowania jakichkolwiek decyzji inwestycyjnych przez jego czytelnika. Zgodnie z powyższym zarówno Goldenegg – Niezależni Doradcy Finansowi Sp. z o.o., jak i autor raportu nie ponoszą odpowiedzialności za działania będące skutkiem lektury tego opracowania. |
| --- |

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)