Zostań "skoczkiem". To najlepszy sposób na dwucyfrową podwyżkę pensji

Jak podaje "Rzeczpospolita", pracodawcy, którzy będą w tym roku szukać pracowników, powinni się przygotować na 10–20- proc. podwyżki średnich stawek w porównaniu z tymi oferowanymi w zeszłym roku.

– Na jeden z największych wzrostów płac mogą liczyć kandydaci, którzy są otwarci na zmiany zawodowe w sprzedaży. Wynagrodzenia w tym sektorze zwiększą się nawet o 20 proc. – twierdzą w rozmowie z dziennikiem eksperci Manpower i Rocket Jobs, autorzy Raportu Trendów i Wynagrodzeń 2024.

Badania przeprowadzone wśród kandydatów do pracy oraz obserwacje firm rekrutacyjnych wskazują, że 20-procentowa podwyżka płacy przy zmianie pracodawcy to często minimalny poziom wzrostu wynagrodzenia, który jest oczekiwany w wielu branżach. Warto jednak zauważyć, że te oczekiwania były ostatnio nieco zmniejszone ze względu na pogorszenie koniunktury na rynku pracy.

Jak czytamy w "Rz", przedstawiciele firm rekrutacyjnych przyznają, że firmy bez większych problemów godzą się na ponad 20-procentową podwyżkę wynagrodzenia w przypadku poszukiwanych, deficytowych na rynku kandydatów. Szczególnie jest to widoczne, gdy mają pilny do wypełnienia wakat po pracowniku, który odszedł do innego pracodawcy skuszony wyższą płacą.

Monitor Rynku Pracy agencji zatrudnienia Randstad z stycznia dowodzi, że co piąty z ankietowanych pracowników zmienił w drugiej połowie zeszłego roku pracę – najczęściej (47 procent) ze względu na wyższe wynagrodzenie w nowej firmie.

Anna Wicha, prezes Polskiego Forum HR i dyrektor ds. outsourcingu w grupie Adecco, przypomniała w rozmowie z dziennikiem, że nawet w ubiegłym roku, który był trudniejszy dla osób szukających pracy, wskaźnik rotacji w firmach wynosił 19-20 procent.

Wicha wyjaśniała, że firmy niekiedy nie mają wyboru, bo ich regulaminy płacowe ograniczają skalę podwyżek załogi. W dodatku w ostatnich latach sporo firm część budżetu płacowego musi przeznaczyć na ustawowe podwyżki płacy minimalnej.

Agnieszka Wójcik, dyrektor ds. Komunikacji i Badań Rynku w Antalu, podkreślała w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że zmiana pracy nadal statystycznie przekłada się na otrzymanie wyższej podwyżki niż w przypadku pozostania w obecnej organizacji. Zwraca jednocześnie uwagę, że konsultanci firmy obserwują ostatnio większą otwartość na nowe oferty pracy, z wynagrodzeniem poniżej wcześniejszych oczekiwań kandydatów.

Mateusz Żydek, rzecznik firmy Randstad, przyznał w rozmowie z "Rz", że do niedawna częste zmiany pracodawcy nie były najlepiej postrzegane, bo skoczków uważano za bardziej ryzykownych kandydatów. Jednak ostatnio ten trend się zmienia wraz z rosnącym deficytem pracowników o poszukiwanych kwalifikacjach.

Mateusz Żydek dodał, że odpowiednie doświadczenie i umiejętności są dziś najważniejsze, a jednocześnie dla pracodawców naturalne stało się to, że szczególnie na początkowych etapach kariery szukamy zawodowych dróg.