ZUS bankrutem? Nie mamy dobrych wieści dla emerytów
Gdzie są nasze pieniądze, które co miesiąc oddajemy ZUS-owi? Choć rząd głośno o tym nie mówi, sytuacja ZUS wygląda fatalnie!
18.01.2013 | aktual.: 18.01.2013 06:46
Rząd najpierw planował pożyczyć ZUS 4,5 mld zł, potem podwyższył tę kwotę do 6 mld, a podczas prac nad budżetem w Senacie minister finansów Jacek Rostowski (62 l.) wnioskował o 12 mld zł. W ZUS jest aż taka dziura? Co z emeryturami? Starczy na nie?
- W proponowanej poprawce przewiduje się podwyższenie limitu pożyczek z budżetu, które Minister Finansów mógłby udzielić w 2013 r. Funduszowi Ubezpieczeń Społecznych na wypłaty świadczeń gwarantowanych przez państwo do kwoty 12 mld zł - informują "Fakt" urzędnicy ministra Rostowskiego.
Czy wypłata rent i emerytur jest zagrożona?! - Absolutnie to nie oznacza, że bez pożyczki wypłata emerytur byłaby niemożliwa. Chodzi o elastyczność zarządzania płynnością FUS - uspokaja Ministerstwo Finansów. Ale wielu ekspertów mówi wprost: gdyby nie te pożyczki ZUS byłby bankrutem, na co oczywiście państwo nie może sobie pozwolić.
Pożyczki dla ZUS rosną z roku na rok w zastraszającym tempie. W marcu ZUS musi spłacić prawie 11 mld zł pożyczone w 2011 roku. Rocznie na emerytury i renty ZUS wydaje ponad 50 mld zł. Ponad połowę z tego dostaje w formie dotacji z naszych podatków i pożyczek.
– Widmo straszy dziś Polskę. Widmo zbankrutowanego systemu emerytalnego i widmo podwyższenia i zrównania wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn, aby ratować się przed widmem bankructwa. Czy to nas uratuje przed emerytalną katastrofą? Niestety nie! – pisze Robert Gwiazdowski w swojej nowej książce "Emerytalna katastrofa".
W dzisiejszym wydaniu "Faktu": Tak wygląda praca Kasi Tusk