ZUS‑owi zabraknie na emerytury!
ZUS nie ma już z czego wypłacać emerytur. Normalna firma dawno by zbankrutowała. Ale narodowego ubezpieczyciela utrzymuje państwo, dopłacając mu miliardy, by armia emerytów i rencistów miała z czego żyć.
27.10.2011 | aktual.: 27.10.2011 08:10
Najnowsze dane o kondycji ZUS są jednak porażające - z analiz wynika, że w latach 2013-2017 Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych może zabraknąć 239 miliardów złotych. Specjaliści alarmują, że bez natychmiastowej reformy takiego ciężaru nawet całe państwo może już nie udźwignąć.
Nie pomogły cięcia składek odprowadzanych na OFE i przekazanie ich na ZUS, w Polsce składki płacone przez pracujących nie wystarczają na bieżące wypłaty świadczeń. A będzie coraz gorzej. Stoi za tym demografia - pracujących jest coraz mniej, emerytów więcej, co gorsza również tych z administracji i budżetówki, za których składki odprowadza państwo czy samorządy.
Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że problem "finansowej dziury w ZUS" dotknie tych, którzy dopiero teraz wchodzą w dorosłe życie, czyli za kilkadziesiąt lat, i jest sporo czasu na reformy. Ale teraz już wiadomo, że czasu nie ma i potrzebny jest natychmiastowy plan ratunkowy. Ekonomista Marek Zuber uważa, że są trzy możliwości – Podwyższenie wieku emerytalnego, zrównanie się wieku emerytalnego mężczyzn i kobiet, lub stworzenie funduszu rezerwy na wzór Norwegii – przekonuje Zuber. Pieniądze na taki fundusz można by pozyskać choćby z wydobycia gazu łupkowego.
Eksperci przyznają, że takie zabiegi oczywiście nie rozwiążą problemu od razu, ale są konieczne. Bez jakichkolwiek działań rządu, do kasy ZUS trzeba będzie dopłacać coraz więcej miliardów - już dziś analitycy wyliczyli, że każda osoba pracująca poza rolnictwem i administracją dopłaca do ZUS trzy tysiące złotych rocznie. W nieskończoność dopłacać się jednak nie da...