ZUS przychylny samozatrudnionym
Zakład Ubezpieczeń Społecznych dopuszcza opłacanie minimalnych składek przez osoby, które już pracowały na etacie i współpracują z poprzednim pracodawcą, czy też prowadziły własny biznes za granicą - podaje "Rzeczpospolita".
Najnowsze interpretacje zakładu ubezpieczeń, wydane na wniosek początkujących przedsiębiorców, pokazują, że ta państwowa instytucja podchodzi do sprawy dosyć liberalnie i pozwala im płacić obniżone składki przez pierwsze dwa lata prowadzenia działalności.
Pozytywne decyzje wydano w trzech rodzajach zapytań. Wynika z nich, że prawo do płacenia 414,85 zł miesięcznie za ubezpieczenie mają osoby, które po zrezygnowaniu z etatu dalej współpracują z dawnym pracodawcą, pod warunkiem że ich własna działalność różni się od obowiązków, które do tej pory wykonywały dla byłego pracodawcy.
Prowadzenie biznesu za granicą również nie wyklucza prawa do niższych składek w Polsce. Podobnie jak współprowadzenie firmy z małżonkiem, startując z nową indywidualną formą działalności mamy prawo do preferencyjnych stawek ubezpieczenia.
Jak zaznacza rozmawiając z "Rzeczpospolitą" ekspert OPZZ, Andrzej Strębski, korzystając z tego przywileju trzeba jednak pamiętać, że minimalne składki oznaczają minimalne świadczenia wypłacane przez ZUS w czasie choroby. Istnieje także ryzyko, że przedsiębiorca, który opłacał na początku minimalne składki, a po upływie dwóch lat tylko w podstawowej wysokości może nie wypracować prawa do minimalnego świadczenia po osiągnięciu wieku emerytalnego.
Minimalne składki nie podobają się związkom zawodowym. NSZZ "Solidarność" chce ich likwidacji. Zdaniem Henryka Nakoniecznego firmy, które z nich korzystają, są nieuczciwą konkurencją dla pozostałych przedsiębiorców, a po dwóch latach często padają, bo nie mogą sobie pozwolić na opłacanie pełnych składek.