Związkowcy: podnieść podatki, wstrzymać się z przyjęciem euro

Przedstawiciele związków zawodowych uważają,
że sposobem na rozwiązanie problemów wynikających z kryzysu jest
podwyższenie podatków dla najbogatszych i wstrzymanie działań
związanych z przyjęciem euro.

To komentarz do czwartkowej sejmowej debaty nad informacją rządu w sprawie działań zabezpieczających gospodarkę i obywateli przed skutkami kryzysu. Szef rządu zaapelował o ponadpartyjne porozumienie w sprawie przyjęcia przez Polskę europejskiej waluty. Minister finansów Jacek Rostowski zapewnił, że rząd jest zdeterminowany do utrzymania deficytu na założonym w ustawie budżetowej poziomie 18,2 mld zł.

Przewodniczący NSZZ Solidarność Janusz Śniadek hipokryzją określił "zapowiedź o konieczności zachowania dyscypliny budżetowej i rygorów związanych z przystąpieniem Polski do strefy euro i jednoczesne zapewnienia, że rząd chce pomagać w utrzymaniu miejsc pracy".

_ Tych działań nie da się połączyć. Albo rząd będzie pomagał ludziom zagrożonym bezrobociem i wspierał firmy, które muszą zwalniać pracowników, albo będzie utrzymywał Polskę jako "skansen liberalizmu" _ - powiedział Śniadek w rozmowie z PAP.

Jego zadaniem, decyzja o przystąpienia do stefy euro w czasie kryzysu, jest zła.

Szefowi "S" spodobał się zgłoszony w czwartek przez Lewicę pomysł podniesienia podatków dla najbogatszych, choć - jak mówi - "niekoniecznie musi to być aż 40 proc".

Konieczność podniesienia podatków dla najlepiej zarabiających, widzi również wiceprzewodniczący OPZZ Franciszek Bobrowski.

_ Rezygnując od początku tego roku ze stawki 40 proc., rząd pozwolił, aby do budżetu w 2009 r. nie wpłynęło 8 mld zł. Teraz rząd będzie musiał znaleźć je w kieszeni podatników. Ważne, by szukał u najlepiej zarabiających, którzy najmniej odczują skutki kryzysu _ - powiedział.

Zapowiedź o dążeniu Polski do wejścia do strefy euro, wiceprzewodniczący OPZZ nazwał "nieodpowiedzialną".
_ W sytuacji kryzysowej, gdy w lawinowym tempie produkujemy kolejnych bezrobotnych, nie należy dodatkowo straszyć ludzi tym, że zamiast dzisiejszego, np.1000 zł, zaczną zarabiać 250 euro, za które nie zdołają przeżyć _- uważa.

_ Dyscyplina budżetowa jest potrzebna, ale jak na razie to największą dyscypliną wykazują się pracownicy, którzy godzą się na niższe pensje czy zmiany czasu pracy, rozumiejąc, że jest to konieczne w sytuacji kryzysowej. Rząd powinien to docenić i pomóc tym ludziom, a nie kazać im dalej zaciskać pasa _ - powiedział Bobrowski.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Sam wybierz i zetnij choinkę. Oto ceny drzewek przed Bożym Narodzeniem
Sam wybierz i zetnij choinkę. Oto ceny drzewek przed Bożym Narodzeniem
Podwyżki w ALDI. Oto nowe zarobki kasjerów
Podwyżki w ALDI. Oto nowe zarobki kasjerów
Tańczył tam cały region. Czy gleba pod kultową dyskoteką jest skażona?
Tańczył tam cały region. Czy gleba pod kultową dyskoteką jest skażona?
Byłą siedzibę Amber Gold czeka rozbiórka. Oto co powstanie w zamian
Byłą siedzibę Amber Gold czeka rozbiórka. Oto co powstanie w zamian
"Dantejskie sceny na szpitalnych oddziałach". Minister apeluje
"Dantejskie sceny na szpitalnych oddziałach". Minister apeluje
Gigantyczna kara dla Biedronki. Ostra odpowiedź dyskontu
Gigantyczna kara dla Biedronki. Ostra odpowiedź dyskontu
Ważne zmiany dla cudzoziemców w Polsce. "Podwyżki są bulwersujące"
Ważne zmiany dla cudzoziemców w Polsce. "Podwyżki są bulwersujące"
Podwyżki i dłuższe urlopy. Oto co czeka pracowników po 1 stycznia
Podwyżki i dłuższe urlopy. Oto co czeka pracowników po 1 stycznia
Duża zmiana w Kodeksie pracy. Wkurza pracodawców, cieszy pracowników
Duża zmiana w Kodeksie pracy. Wkurza pracodawców, cieszy pracowników
105 mln zł kary dla właściciela Biedronki. Poszło o promocje
105 mln zł kary dla właściciela Biedronki. Poszło o promocje
Sprzedaż spadła nawet o 75 proc. Deweloperzy robią duże promocje
Sprzedaż spadła nawet o 75 proc. Deweloperzy robią duże promocje
Polki skarżą się na niemiecki sklep. UOKiK bada sprawę
Polki skarżą się na niemiecki sklep. UOKiK bada sprawę
ZATRZYMAJ SIĘ NA CHWILĘ… TE ARTYKUŁY WARTO PRZECZYTAĆ 👀