Zwolnieni wrócili do starej pracy. Zachowają wysoką odprawę
Tyska fabryka Fiata, która w pierwszym kwartale tego roku zwolniła 1450 pracowników, ponownie przyjęła do pracy 150 osób, które wcześniej straciły zatrudnienie. Powodem jest wzrost zamówień z rynków zagranicznych na produkowane w Tychach auta.
16.05.2013 | aktual.: 16.05.2013 11:55
Tyska fabryka Fiata, która w pierwszym kwartale tego roku zwolniła 1450 pracowników. Krótko potem zakład otrzymał zwiększone zamówienia z zagranicznych rynków. Aby im sprostać, w kwietniu fabryka przyjęła z powrotem 150 zwolnionych wcześniej pracowników. Powodem jest wzrost zamówień z rynków zagranicznych na produkowane w Tychach auta.
Na razie pracownicy zostali przyjęci na dwa miesiące. Ich ewentualne dalsze zatrudnienie zależy od tego, czy ożywienie na rynku utrzyma się. - W ostatnim czasie odnotowaliśmy wzrost zamówień na wszystkie wytwarzane w fabryce modele aut. Tak dziś zachowują się zagraniczne rynki - są okresy, kiedy liczba zamówień spada, po czym następuje nagły wzrost, któremu trzeba sprostać - wyjaśnił PAP rzecznik Fiat Auto Poland Bogusław Cieślar.
Rzecznik zaprzeczył, by czasowe przyjęcie 150 pracowników oznaczało, że wcześniejsza decyzja o redukcji załogi o 1 450 osób była błędem.
Fabryka musi sprostać zamówieniom na wytwarzane w Tychach auta
- Musieliśmy przeprowadzić restrukturyzację, aby utrzymać konkurencyjność. Jednocześnie musimy działać elastycznie i reagować na zmieniające się potrzeby rynku. Stąd decyzja o przyjęciu pracowników w sytuacji, gdy jest taka potrzeba - powiedział Cieślar. Zastrzegł, że na podstawie obecnego wzrostu zamówień trudno oceniać, czy ożywienie utrzyma się i ustabilizuje. Pytania, czy wzrost zatrudnienia w fabryce będzie trwały oraz czy może być większy, Cieślar uznał za przedwczesne. - Nie wiemy jak zachowa się rynek; jesteśmy ostrożni w prognozach - powiedział.
Praca w weekendy to norma
W przeszłości praca w sobotę była w tyskiej fabryce częsta; szczególnie w latach wzmożonego popytu na małe samochody (w 2009 r. zakład wyprodukował ich ponad 600 tys.). Związkowcy protestowali nawet przeciwko rozpoczynaniu pracy w niedzielny wieczór, kiedy rozpoczynała się zmiana. Później, w miarę zmniejszania produkcji do poziomu niespełna 350 tys. aut w ubiegłym roku, fabryka rezygnowała z pracy w soboty. Wielu pracowników odczuło to w portfelach, ponieważ praca w wolne dni jest podwójnie płatna.
Zgodnie informacją fabryki, obowiązek świadczenia pracy we wskazane soboty dotyczy pracowników zatrudnionych w bezpośredniej produkcji oraz pracujących na rzecz zabezpieczenia produkcji, wskazanych przez kierownictwo spółki. Praca w tym dniu jest wynagradzana zgodnie z zapisami układu zbiorowego pracy.
W pierwszym kwartale tego roku tyska fabryka wyprodukowała 76 169 samochodów. Według wcześniejszych informacji, planowana na cały 2013 r. wielkość produkcji to poniżej 300 tys. aut, wobec niespełna 350 tys. w ubiegłym roku i ponad 600 tys. w rekordowym roku 2009. W Tychach wytwarzany jest obecnie Fiat 500, Abarth, Lancia Ypsilon i Ford Ka (na zlecenie koncernu Forda). Zakład zatrudnia ok. 3,5 tys. osób. Po tegorocznej redukcji zatrudnienia fabryka rozpoczęła pracę na dwie zmiany, zamiast trzech.
(AS)