Życie na kredyt wciąż popularne. Polacy nie oszczędzają

W ostatnich latach życie za pieniądze banków i firm pozabankowych staje się poważnym problemem. Bo przeterminowane długi Polaków, co wynika z raportu „InfoDługu - Ogólnopolskiego Raportu o Zaległym Zadłużeniu i Niesolidnych Dłużnikach” (BIG InfoMonitor), w ciągu roku wzrosły o 7 mld zł.

Wydawać by się mogło, że Polakom żyje się lepiej. Wyższe pensje, lepsza stawka godzinowa, niższe bezrobocie, pieniądze z 500+. To większe możliwości uwolnienia się od posiadanych długów. Niestety okazuje się, że im więcej pieniędzy mamy do dyspozycji, tym więcej pożyczamy. Długi rosną, a oszczędności brak. Coraz częściej pożyczamy nie na potrzeby pierwszego rzędu typu rachunki czy wyprawka szkolna dla dziecka, ale na egzotyczne wakacje, markowe ciuchy czy drogie gadżety. A sprzyjają temu szybkie pożyczki przez internet, które dostępne są często na same dane z dowodu. I pożyczamy coraz większe kwoty. Pożyczka w kwocie 500 zł odchodzi w niepamięć, przybywa dłużników, co wynika z raportu BIG InfoMonitor, którzy do spłaty mają minimum 10 tys. zł. W ciągu roku przybyło 94 tys. osób, które nie regulują płatności w terminie. To zaś przełożyło się na wzrost Indeksu Zaległych Płatności Polaków. W grudniu 2017 roku wynosił 85,1 pkt, a w grudniu ubiegłego roku wzrósł do 88,1 pkt. Statystycznie oznacza to jedno, co 9. dorosły Polak ma przeterminowane długi.

Rekordziści mają do oddania gigantyczne kwoty. Jeśli chodzi o płeć najbardziej zadłużonych, to w czołowej dziesiątce nadal są tylko dwie kobiety. Natomiast w porównaniu z 2017 rokiem spadła średnia wieku, z 59 lat na 54 lata. A to wszystko dzięki 37-latce i 39-latkowi, którzy znaleźli się w czołowej dziesiątce. W 2017 roku żadna z dziesiątki najbardziej zadłużonych osób w Polsce nie miała mniej niż 40 lat.

Rekordzista niechlubnego rankingu to 62-latek z Lubelskiego, ma do oddania ponad 69 mln zł. A najbardziej zadłużona kobieta w Polsce ma 37 lat i mieszka na Mazowszu, a do oddania ma ponad 38 mln zł.

Najwięcej dłużników na Śląsku, ale największy dług przypada Mazowszu

Ponad 388 tys. mieszkańców Śląska ma przeterminowane długi. Na kolejnych miejscach woj.: Mazowieckie, Dolnośląskie, Wielkopolskie.

Województwa, w których mieszka najwięcej dłużników:

Źródło: Biuro Informacji Kredytowej

Najwyższy wzrost liczby niesolidnych płatników odnotowało województwo mazowieckie, o 5,6%. To wynika między innymi z faktu, że w tym regionie mieszka co siódmy Polak i zarobki są wyższe niż w pozostałych województwach. Najmniej osób z przeterminowanymi długami mieszka w woj. podlaskim, opolskim, świętokrzyskim, podkarpackim. Ale procentowy wzrost liczby dłużników jest powyżej średniej kraju (3,6%), poza województwem opolskim, gdzie wynosi 3,3%.

Największy dług mają do oddania mieszkańcy Mazowsza, 12,7 mln zł. W porównaniu z 2017 rokiem przeterminowane długi Mazowszan wzrosły o 10%. Prawie 10 mln zł do oddania mają mieszkańcy Śląska. Na kolejnych miejscach mieszkańcy woj. dolnośląskiego, wielkopolskiego, pomorskiego.

Z BIK współpracuje już 140 firm pozabankowych. I na podstawie danych Biura Informacji Kredytowej wyłania się obraz Polaków, którzy nie tylko chętnie sięgają po pieniądze od banków, ale też od firm pozabankowych. Pożyczki są łatwo dostępne, zazwyczaj na dowód i przez internet, łącznie z podpisaniem umowy. Firmy kuszą pożyczkami 0%, bez większych formalności z szybkim przelewem, a porównywarki pożyczek, jak np. ERPPolska, w krótką chwilę wyświetlają oferty dopasowane do potrzeb klientów. Żal nie skorzystać. Niestety coraz większa liczba osób ma problem z ich spłatą.

Z danych BIK wynika, że w 2018 roku firmy pozabankowe pożyczyły 7,2 mld zł. Natomiast w BIG InfoMonitor na koniec stycznia tego roku odnotowanych było 361 tys. osób, które mają łączny dług wobec firm pożyczkowych na kwotę 2,4 mld zł. Liczba dłużników w ciągu roku wzrosła o 7,5%, a dług o 34,6%. Przeciętny dług wobec firmy pożyczkowej wynosi 6619 zł i wzrósł od 2017 roku o ponad 25%.

Źródło: Biuro Informacji Kredytowej

Porównując powyższą tabelę i wcześniejszą, nietrudno zauważyć, że mieszkańcy tych samych województw mają największe problemy ze spłatą zarówno kredytów bankowych jak i pożyczek pozabankowych.

Z raportu Związku Banków Polskich „InfoKREDYT: Oszczędzanie”, wynika, że choć Polacy mają większą świadomość dotyczącą oszczędzania i inwestowania, to jednak wciąż nam daleko choćby do Niemców. A oszczędzanie długoterminowe, na przyszłość dziecka czy na emeryturę nadal traktowane jest po macoszemu.

Życie na kredyt najczęściej kończy się brutalnym upadkiem na dno. W końcu i banki, i firmy pozabankowe zatrzaskują drzwi przed klientem. Bo nie ma już nic, ani zdolności, ani wiarygodności.