Dzwonienie z komórki poza krajem może drogo kosztować
Viviane Reding, komisarz Unii Europejskiej do spraw mediów, znów wytacza armaty przeciwko operatorom sieci komórkowych. Sprawdza, czy nie zawyżają oni opłat za zakończenie połączeń, które dziś wynoszą w UE od 2 do 18 eurocentów. Chce też przyjrzeć się stawkom za wysyłanie MMS-ów, SMS-ów i połączenia internetowe przez telefon. Jednak ewentualne obniżki są możliwe najwcześniej pod koniec roku.
W Polsce wysokość opłaty za zakończenie połączenia, którą chce teraz obniżyć Vivian Reading, jest już od dwóch lat skutecznie obniżana przez Urząd Komunikacji Elektronicznej. Dzięki naciskom Urzędu operatorzy obniżyli tę opłatę z ponad 50 gr do 34 gr.
_ Ta opłata to niczym nieuzasadnione wyciąganie pieniędzy z kieszeni dzwoniących _ - mówi Jacek Strzałkowski z UKE. _ Dlatego chcemy, by w 2010 r. spadła ona do ok. 15 gr. Wtedy minuta połączenia z komórki będzie kosztować niewiele więcej niż 20 gr. Korzystanie z komórki za granicą będzie wreszcie sporo tańsze. _
Na razie jednak wyjeżdżając na tegoroczny urlop, zwłaszcza za granicę, musimy uważać, by nieświadomie nie wpaść w telekomunikacyjne pułapki, które mogą nas drogo kosztować.
W ubiegłym roku komisarz Reding udało się obniżyć ceny roamingu z poziomu ok. 3-4 zł do 2,20 zł za minutę. Nie wszyscy jednak pamiętają o tym, że niższe stawki dotyczą tylko i wyłącznie krajów Unii Europejskiej. W innych państwach jest drożej. Np. w Orange minuta rozmowy ze Stanów Zjednoczonych do Polski kosztuje 5,2 zł , a z Afryki i Azji nawet 6 zł.
_ Warto więc sprawdzić, czy któryś z lokalnych operatorów nie oferuje tańszych połączeń _ - mówi Ewa Stelmaszczyk z Intourist Polska. _ Gdy pobyt trwa dłużej, warto nawet kupić kartę SIM lokalnego operatora. _
Nie zawsze zaoszczędzimy, jeśli zamiast rozmowy telefonicznej zdecydujemy się na wysłanie SMS-ów. Z cenników wynika wprawdzie, że są one tańsze, ale jeśli ktoś chce wysyłać długie informacje (więcej niż 160 znaków), bardziej się opłaca krótka rozmowa. _ Pewne jest, że trzeba uważnie czytać cenniki, aby nie przepłacać _- radzi Wojciech Strzałkowski z Ery.
Sposobem na uniknięcie nadwyrężenia portfela może być zablokowanie połączeń. Wtedy nie będziemy narażeni na opłaty za połączenia przychodzące. Możemy też na przykład zablokować połączenia przychodzące tylko z określonego kraju. Jeśli chcemy się ustrzec przed dodatkowymi kosztami, warto również ustawić bezwarunkowe przekierowanie na pocztę głosową. Za odsłuchanie nagranych informacji trzeba wprawdzie zapłacić, ale i tak będzie to tańsze niż rozmowa z gadatliwym znajomym.
Kosztowną pułapką mogą okazać się połączenia za pośrednictwem komórki z inter-netem. Wielu abonentów nie wie, że ceny za połączenia internetowe, które oferują w ramach promocji operatorzy, rosną, bo promocja obowiązuje tylko na terenie kraju.
_ Może się więc okazać, że za połączenie typu blue-connect z internetem zapłacimy nawet kilkaset złotych _ - mówi Magda Borowik, analityk rynku telekomunikacyjnego z IDC Poland.
Dotyczy to zwłaszcza sytuacji, gdy jeszcze w kraju kupujemy za kilkanaście złotych kartę prepaid do połączeń z internetem. Za granicą połączenia internetowe są zwykle droższe niż wartość karty.
Wizyta na witrynie internetowej własnego operatora powinna być dla każdego wybierającego się za granicę obowiązkowa. To właśnie tam możemy znaleźć wszystkie podstawowe informacje o korzystaniu z komórki za granicą i wysokości opłat.
Także KE dba o konsumentów. Uruchomiła witrynę internetową (www.eropa.eu.int/ information_society/activities/roaming), przeznaczoną dla użytkowników wyjeżdżających za granicę. Można tam sprawdzić koszty korzystania z telefonu komórkowego w każdym miejscu w Europie.
Wojażującym będzie też pomocna strona internetowa www.roaming.gsmeurope.org, stworzona przez grupę GSM Europe (stowarzyszenie operatorów telefonii komórkowej GSM). Są tam zamieszczone informacje, które pomogą w znalezieniu najkorzystniejszych stawek w roamingu międzynarodowym.
Udając się za granicę, możemy już rozmawiać przez komórkę nawet podczas lotu. Tej wiosny pojawiła się bowiem, m.in. w sieci Era, oferta, która umożliwia prowadzenie takich rozmów na pokładach samolotów Air France i linii arabskich. Bezpieczeństwo takich połączeń zapewniła technologia tak zwanej piktokomórki. To urządzenie zbiera wszystkie połączenia wykonywane na pokładzie, jednocześnie minimalizując moc potrzebną do przeprowadzania tych rozmów tak, by nie uszkodzić ani nie zakłócić pracy elektronicznych urządzeń pokładowych.
Tomasz Dąbrowski
POLSKA Dziennik Zachodni