Trwa ładowanie...

"Chrust plus" z miejsca stał się hitem. Leśnicy muszą wprowadzać limity

W reakcji na rosnące ceny surowców energetycznych przedstawiciele rządu przypomnieli ostatnio, że w lesie można na własny użytek - za drobną opłatą - zbierać chrust. Okazuje się, że po wystąpieniach reprezentantów ministerstwa środowiska Polacy rzucili się po tani opał. Leśnicy ostrzegają, że chrustu może zabraknąć, a niektórzy już wprowadzili reglamentację.

"Chrust plus" z miejsca stał się hitem. Leśnicy muszą wprowadzać limity "Chrust plus" z miejsca stał się hitem. Leśnicy muszą wprowadzać limity Źródło: PAP, fot: Jakub Kaczmarczyk
d22w03b
d22w03b

"Niektóre nadleśnictwa już wprowadzają limity, na przykład do 30 metrów sześciennych drewna. W związku z problemami z zakupem węgla, zainteresowanie pozyskaniem drewna na opał w lesie jest ogromne" - wynika z ustaleń Radia ZET.

Ludzie chcą zarobić na chruście

- W internecie pojawiają się ogłoszenia osób, które szukają chętnych do zbierania suchego drewna w lesie. Tu chodzi o przemysłową skalę i drewno staje się towarem. A my musimy pamiętać, że każdy, kto przychodzi do lasu po drewno, musi przejść odpowiednie przeszkolenie. I robi to z założenia dla siebie - mówi w rozmowie z radiem rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach Marek Mróz.

Jak tłumaczy, nie można pozyskać z lasów więcej drewna, niż wskazują plany leśników. - To oznacza, że powierzchni, na których można zbierać chrust, nie będzie więcej, a na nich jest określona ilość leżącego drewna. Nie każde drewno też można zebrać, część musi zostać, by wzbogacać glebę. Jest tego ograniczona ilość - dodaje w rozmowie z rozgłośnią.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Premier uciekł przed inflacją. "Namawiam do kupowania obligacji długoterminowych"

Pod koniec maja Dyrektor Generalny Lasów Państwowych przedstawił wytyczne dotyczące zbierania chrustu w lesie na własny użytek. Jak tłumaczy resort środowiska, drewno najniższej jakości może w pierwszej kolejności zostać zakupione przez lokalnych mieszkańców. "W ten sposób Lasy Państwowe starają się przeciwdziałać trendom inflacyjnym i rosnącym cenom energii" - podał resort w komunikacie.

d22w03b

Edward Siarka, sekretarz stanu w tym ministerstwie, tłumaczył w tym samym komunikacie: - "Cały czas obowiązuje, za zgodą leśniczego, możliwość zbierania gałęzi na opał. W tym roku po rozpoczęciu wojny w Ukrainie i zawirowaniu na rynku energii wzrosły zapytania do nadleśnictw o wskazanie terenu i zgodę na pozyskiwanie drewna opałowego w lokalnych lasach. Priorytetowo należało zadbać, by pierwszeństwo samopozyskiwania drewna miały społeczności lokalne".

Jak można legalnie zbierać chrust

Wytyczne szybko zyskały w mediach miano programu "Chrust plus". Lasy Państwowe we wpisie na Twitterze zaznaczały jednak, że również zanim pojawiły się wytyczne w lesie można było zbierać chrust, konary i pnie "od dziesięcioleci". Trzeba za to leśniczemu zapłacić drobną kwotę.

- Znacząco umożliwiamy Polakom samowyrób drewna w lesie. Mowa tutaj o zbieraniu chrustu, gałęzi, generalnie drobnicy, ale także możemy udostępnić Polakom grubsze kawałki drewna w takich odcinkach do 1,5 metra - mówił kilka dni temu w rozmowie z Polsat News rzecznik Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych Michał Gzowski.

d22w03b

"Samowyrób" nie oznacza jednak, że jest to możliwość darmowego pozyskania drewna na opał. Co więcej, musi odbyć się za zgodą leśniczego i pod jego kontrolą. - Leśniczy wskaże miejsce, gdzie takiego samowyrobu można dokonywać. Zbieramy sobie na przysłowiową kupkę chrust i gałęzie. Następnie leśniczy dokonuje pomiaru, oczywiście podlicza taką osobę i ten chrust, ten opał możemy sobie na spokojnie wtedy z lasu wywieźć - powiedział Michał Gzowski w rozmowie z Polsat News.

- Korzystamy z tego, co już leży, nie wycinamy lasu. Płacimy za każde drzewo wywiezione z lasu, to są ceny symboliczne - dodał.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d22w03b
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d22w03b