Brytyjskie linie lotnicze tracą miliony przez słabego funta

Brytyjskie niskokosztowe linie lotnicze easyJet liczą straty na spadku funta. Zyski w ostatnim roku spadły o jedną czwartą, a będzie coraz gorzej, jeśli ceny biletów będą dalej spadać, a dodatkowo nie przestanie się osłabiać funt. Kurs akcji easyJet na giełdzie poszedł w dół o 6 proc.

Spadek zysków brytyjskiej linii lotniczej nastąpił po raz pierwszy od 2009 roku i jest m.in. konsekwencją słabszych wyników na kierunkach, które uznano za niebezpieczne, czyli do Egiptu i Turcji, ale również do francuskich miast: Paryża i Nicei.

Do tego doszedł jeszcze spadek kursu funta po wygranym w czerwcu przez secesjonistów referendum w sprawie Brexitu. To wszystko spowodowało, że przychody easyJet spadły dużo bardziej, niż jego największego niskokosztowego konkurenta, irlandzkiego Ryanaira.

Zysk przed opodatkowaniem zszedł do poziomu około 490 mln funtów za rok kończący się we wrześniu, co jest gorszym wynikiem od zredukowanych już prognoz analityków. Akcje straciły 6,4 proc. na otwarciu sesji giełdowej w czwartek i były drugie w zestawieniu najgorszych spółek wśród setki „blue-chipów” z indeksu FTSE100.

Linie easyJet już w lipcu ostrzegały, że w obecnej sytuacji trudno jest nawet prognozować zyski, co zwykle robiły w tym terminie. Sam tylko efekt słabnącego funta obniżył je o około 90 mln funtów w skali całego roku. A trzeba zaznaczyć, że zaprezentowane słabe wyniki obejmują czas do końca września, podczas gdy w pierwszym tygodniu października kurs funta do dolara spadł do swoich 31-letnich minimów.

Notowania funta do dolara

"Najsilniejsze linie staną się jeszcze silniejsze"

Prezes wykonawcza linii, Carolyn McCall, powiedziała, że przewoźnik został nieproporcjonalnie dotknięty wydarzeniami w tym roku i jest przekonana, że przyszłość będzie lepsza.

- Obecne warunki są ciężkie dla linii lotniczych, ale historia pokazuje, że w czasach takich jak te, najsilniejsze linie stają się jeszcze silniejsze - powiedziała McCall.

W ciągu ostatnich trzech miesięcy kurs easyJet na giełdzie spadł o 8,7 proc., a spółka spodziewa się, że zły trend utrzyma się tylko do końca bieżącego kwartału, informując, że zwiększona konkurencja na liniach krótkiego zasięgu spowodowana niskimi cenami paliw nie maleje.

Ryanair zadeklarował we wrześniu, że opłaty przewozowe mogą jeszcze spaść o 10-12 proc. pomiędzy wrześniem a marcem. Analitycy kilku biur brokerskich twierdzą, że kombinacja prognozowanych na lata 2016-2017 wydarzeń (spadek cen paliw, konkurencja, wahania funta) da spadek zysków linii lotniczych rzędu 10 proc.