Pracodawcy chcą krótszego okresu wypowiedzenia umów o pracę

Pracodawcy chcą, by okres wypowiedzenia dla pracowników, których staż w danej firmie przekracza 36 miesięcy wynosił 2 miesiące - wynika ze wspólnego stanowiska Lewiatana, BCC, Pracodawców RP i Związku Rzemiosła Polskiego do rządowego projektu zmian w Kodeksie pracy.

Obraz
Źródło zdjęć: © Fotolia | apops

Obecnie osobom zatrudnionym na umowy o pracę na czas nieokreślony, które przepracowały minimum trzy lata, przysługuje 3-miesięczne wypowiedzenie.

Przedsiębiorcy postulują też wprowadzenie kilku innych zmian w projekcie, polegających m.in. na: zniesieniu obowiązku podawania przez pracodawcę (zatrudniającego do 20 pracowników) przyczyny wypowiedzenia umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony czy ograniczenie katalogu grup pracowników korzystających ze szczególnej ochrony stosunku pracy. Chodzi głównie o skrócenie 4-letniego okresu ochrony przedemerytalnej.

We wspólnym stanowisku pracodawców czytamy, że popierają oni potrzebę wprowadzenia zmian prawnych, które "przyczynią się do stabilizacji zatrudnienia na podstawie umów terminowych". "Przygotowany w tym zakresie projekt nowelizacji Kodeksu pracy uznajemy za wyważony, jednak zgłaszamy szereg kluczowych zastrzeżeń" - dodano.

Przedsiębiorcy zwrócili w dokumencie uwagę, że nowe przepisy powinny w większym stopniu uwzględniać specyfikę polskiego rynku pracy. "Zbytnie usztywnienie zasad dotyczących stosowania umów na czas określony może spowodować skutki odwrotne od zamierzonych - zamiast przyczynić się do szerszego stosowania umów bezterminowych może doprowadzić do wzrostu zatrudnienia pozapracowniczego" - podkreślili.

Ich zastrzeżenia budzi m.in. sam okres stosowania umów terminowych jaki zapisano w projekcie, czyli 33 miesiące przy jednoczesnym maksymalnie trzykrotnym zawarciu umowy terminowej. "Propozycja ograniczenia do 33 miesięcy czasu trwania umów tego rodzaju jest sprzeczna z wcześniejszymi zapowiedziami pana ministra Władysława Kosiniaka-Kamysza, który deklarował, iż będzie to 36 miesięcy. Ponadto w naszej ocenie limit na poziomie 2 lat i 9 miesięcy jest oderwany od warunków rynkowych, gdzie najczęściej zawierane są umowy na pełne lata" - wskazują przedsiębiorcy.

"Co więcej, limit 33 miesięcy nie koresponduje z 3-miesięcznym okresem wypowiedzenia (...), który odnosi się do zatrudnienia trwającego co najmniej 3 lata. Dlatego podtrzymujemy swoje stanowisko, że okres umów na czas określony powinien wynosić 48 miesięcy" - dodali.

W ocenie pracodawców wątpliwości budzą też przepisy przejściowe, gdyż ich zdaniem nowe regulacje powinny dotyczyć wyłącznie umów zawartych po dniu wejścia w życie nowelizacji. "Ponadto w ten sposób nie dojdzie do naruszenia konstytucyjnych zasad niedziałania prawa wstecz oraz zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa" - wskazali.

"Obawiamy się, że stosowanie nowej regulacji również do trwających umów na czas określony może skutkować ich wypowiadaniem przez pracodawców jeszcze przed wejściem w życie nowelizacji" - ostrzegli.

"Zaproponowana regulacja spowoduje, iż już w dniu wejścia w życie zmian, umowy o pracę zawarte na czas określony, których czas trwania pod dniu wejścia w życie ustawy przekraczać będzie okres 33 miesięcy, zostaną z mocy prawa uznane za umowy o pracę na czas nieokreślony" - dodali.

Pracodawcy postulują również, by wydłużyć okres trwanie umów próbnych - do 6 miesięcy. "Mimo że ta umowa jest jedną z umów terminowych, to jednak różni się od innych szczególnym przeznaczeniem i fakultatywnością jej zawierania. Umowa na okres próbny ma na celu sprawdzenie kompetencji i umiejętności pracownika do pracy oraz zapoznanie się pracownika z warunkami pracy w danym zakładzie pracy" - wyjaśniają w swoim stanowisku.

"Należy podkreślić, że zatrudnienie pracownika na podstawie umowy na okres próbny jest nieobowiązkowe i dlatego nie powinna ona być uwzględniana przy wyjaśnianiu powodu przyjęcia 33-miesięcznego limitu trwania umów na czas określony" - dodali.

Pracodawcy nie zgadzają się też na likwidację umowy o pracę zawieranej na czas wykonania określonej pracy. "Przeciwnie - uważamy, że należy wprowadzić do niej dwutygodniowy okres wypowiedzenia. Natomiast dla umów o prace sezonowe, dorywcze należy wprowadzić okres wypowiedzenia krótszy niż 2 tygodnie" - czytamy w dokumencie.

Dodano w nim, że należy też utrzymać odrębność umowy na zastępstwo przez zachowanie obecnie obowiązującego okresu wypowiedzenia. "Nie jest zasadne traktowanie tej umowy na równi z typową umową na czas określony, gdyż inny jest zarówno cel, jak i długość jej trwania" - napisano. W ocenie pracodawców w przypadku umów na zastępstwo okres wypowiedzenia powinien wynosić 3 dni robocze.

Pracodawcy zaproponowali też inny sposób wyliczania okresów wypowiedzenia umowy o pracę. Postulują oni, by wynosił 2 tygodnie, gdy pracownik był zatrudniony krócej niż 12 miesięcy. W przypadku osób zatrudnionych co najmniej rok w danej firmie - 1 miesiąc, a dla pracowników ze stażem co najmniej 36-miesięcznym - 2 miesiące.

"W celu wyjaśnienia wątpliwości dotyczących liczenia okresu zatrudnienia należy doprecyzować, że chodzi o "nieprzerwany staż" pracy u danego pracodawcy" - zaznaczyli.

Obecne przepisy prawa pracy nie mówią o żadnych ograniczeniach co do czasu trwania umów na czas określony. Obowiązuje jedynie ograniczenie co do liczby takich umów - pracodawca może zatrudnić tę samą osobę tylko dwa razy na czas określony, trzecia umowa z mocy prawa staje się umową na czas nieokreślony. Warunkiem jest jednak, by przerwa między umowami nie przekraczała jednego miesiąca, co pracodawca może ominąć.

W projekcie MPiPS zaproponowano też, by okres wypowiedzenia umów terminowych, wynoszący obecnie dwa tygodnie, był taki sam, jak przy umowach zawartych na czas nieokreślony: dla osób zatrudnionych do pół roku - dwa tygodnie, do trzech lat - miesiąc, dla pracujących dłużej niż trzy lata - trzy miesiące. W marcu 2014 r. Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że dwutygodniowy okres wypowiedzenia dla umów terminowych bez względu na długość zatrudnienia jest dyskryminujący.

Wybrane dla Ciebie
W Turcji może zabraknąć m.in. jabłek. W Europie na to liczą
W Turcji może zabraknąć m.in. jabłek. W Europie na to liczą
Bankomat nie wypłacił pieniędzy? Oto jak uratujesz sytuację
Bankomat nie wypłacił pieniędzy? Oto jak uratujesz sytuację
Za te choroby ZUS wypłaci 1878 zł miesięcznie. Lista jest długa
Za te choroby ZUS wypłaci 1878 zł miesięcznie. Lista jest długa
Wielki niedobór wiśni. Brakuje owoców, ale chętnych już nie. Mimo cen
Wielki niedobór wiśni. Brakuje owoców, ale chętnych już nie. Mimo cen
Kryminalni zatrzymali seniorów. Mieli oszukać 70-latka na 1,2 mln zł
Kryminalni zatrzymali seniorów. Mieli oszukać 70-latka na 1,2 mln zł
"Niegodny czyn" króla wędlin. Biedronka nie przebiera w słowach
"Niegodny czyn" króla wędlin. Biedronka nie przebiera w słowach
Ile trzymać gotówki na wypadek kryzysu? Ekspertka szacuje
Ile trzymać gotówki na wypadek kryzysu? Ekspertka szacuje
Rolnicy tracą tysiące złotych. Policja bada sprawę
Rolnicy tracą tysiące złotych. Policja bada sprawę
Henryk Kania napisał list do prezesa Biedronki. "Płaciliśmy haracz"
Henryk Kania napisał list do prezesa Biedronki. "Płaciliśmy haracz"
Czy wiesz, skąd pochodzi pieczywo z Dino? Sieć ujawnia
Czy wiesz, skąd pochodzi pieczywo z Dino? Sieć ujawnia
Pepco zamyka sklepy w Niemczech. Zniknie połowa placówek
Pepco zamyka sklepy w Niemczech. Zniknie połowa placówek
400 etatów do likwidacji. Piwny gigant redukuje zatrudnienie
400 etatów do likwidacji. Piwny gigant redukuje zatrudnienie