Frugo to strzał w dziesiątkę
Reaktywacja znanej w latach 90. marki Frugo okazała się strzałem w dziesiątkę. Sprzedaż była o 220 proc. wyższa niż zakładano.
08.08.2011 | aktual.: 08.08.2011 08:35
- Sieci, które z nami współpracują już czterokrotnie ponawiały zamówienia - mówi Wiesław Włodarski, właściciel i przewodniczący rady nadzorczej FoodCare.
Spółka planuje skończyć wprowadzanie Frugo do sieci handlowych we wrześniu, a potem rozpocząć kampanię promocyjną, być może także w telewizji.
FoodCare jest zdania, że Frugo nie tylko zrekompensuje skutki zakazu produkcji i sprzedaży napoju Tiger, ale pozwoli poprawić przychody, które - zdaniem prezesa - powinny być o 10-15 proc. wyższe w 2011 niż przed rokiem.
W 2010 roku FoodCare miał 39 mln zł zysku netto przy przychodach na poziomie 462 mln zł.
W połowie sierpnia pojawić się ma piąta, biała odmiana Frugo.
Jest o co walczyć. Polski rynek napojów w 2010 roku był wart 13,3 mld zł. W tym roku ma wzrosnąć do 13,8 mld zł, by w 2015 wynieść 15,7 mld zł.