Podatek ekologiczny jeszcze nie przesądzony

Zespół ekspertów Ministerstwa Finansów pracuje nad założeniami nowego podatku dla posiadaczy samochodów. Podatek ekologiczny miałby zastąpić obowiązującą obecnie akcyzę. Nie wiadomo jeszcze, jaki będzie jego ostateczny koszt.

Podatek ekologiczny jeszcze nie przesądzony
Źródło zdjęć: © WP.PL

24.04.2009 | aktual.: 30.09.2010 11:34

Ministerstwo Finansów zapewniło, że podatek nie będzie jednak większy niż kilkadziesiąt złotych rocznie. Dotyczy to samochodów osobowych. Wysokość naliczanego podatku zależna będzie najprawdopodobniej od emisji spalin oraz pojemności silnika. Nie ma także ostatecznego potwierdzenia, co będzie z posiadaczami samochodów, którzy już raz zapłacili akcyzę w momencie zakupu pojazdu. Niezależnie, czy był to pojazd używany, czy też nowy. Takim użytkownikom może zostać przyzna ulga na opłatę nowego podatku ekologicznego.

_ Dementuję ostatnie doniesienia prasowe, jakoby projekt ustawy był już gotowy. Również, pojawiające się w niektórych mediach stawki podatku, są nieprawdziwe. Na razie trwają prace nad założeniami dla stworzenia takiego projektu _- skomentował dla Wirtualnej Polski Witold Lisicki z Ministerstwa Finansów.

Zdaniem Lisickiego podatek akcyzowy jest archaiczny i niezbędna jest jego zamiana. Akcyza wyliczana jest na podstawie pojemności silnika i wartości pojazdu. Wedle nowego projektu na wysokość podatku składałaby się pojemność silnika i emisja spalin.

Przedstawiciel ministerstwa nie potrafił także jednoznacznie odpowiedzieć, kiedy mógłby zacząć obowiązywać nowy podatek.
_ Założenia do tego projektu musi zaakceptować kierownictwo MF. Dopiero później będzie to mogło być przelane na odpowiedni akt prawny _- wyjaśnia Lisicki.
Jednocześnie zapewnił, że nadal trwają prace ekspertów i dlatego nie można jeszcze określić jego ostatecznego kształtu oraz kwot jakie przyjdzie nam zapłacić.

W zwykłej zamianie podatków nie byłoby nic nadzwyczajnego, gdyby nie doniesienia jednego z największych dzienników, że podatek ekologiczny od 15-letniego samochodu może wynieść nawet 3 tys. złotych rocznie. Mimo że ministerstwo dementuje informacje o gotowych ustaleniach, to gazeta podaje, że dotarła do założeń projektu podatku ekologicznego. Informacje o tak dużych kwotach, które każdy użytkownik auta musiałby zapłacić corocznie, spowodowało tak duży oddźwięk społeczny.

W sieci już ruszyły akcje internautów, którzy wyrażają swoje niezadowolenie na forach i stronach z petycjami. Wiele z nich stworzyło gotowe formularze, które po przesłaniu trafiają wprost do skrzynek mailowych koalicji rządzącej. Jak wynika z naszych informacji, tylko ze strony www.starszeauta.pl, przez ostatnie kilka dni, zostało wysłanych ponad 6 tysięcy protestów.

_ Będziemy jak górnicy! Ludzie, wyjdziemy na ulice, bo to jest dyskryminacja. Każdy chciałby jeździć nowym autem, ale jak mnie na nie nie stać, to jestem gorsza? Ludzie biedni będą płacić za to, że są biedni _- irytuje się użytkowniczka forum WP o nicku Ibiza.

Lisicki dementuje również informacje, które jednoznacznie stwierdzają, że nowy podatek będzie płatny corocznie.
_ Jeszcze raz podkreślam, że nadal prowadzone są prace eksperckie. Jeśli tylko zakończą się pracę w sprawie podatku ekologicznego, to poinformujemy o tym opinię publiczną - dodaje pracownik ministerstwa _- dodaje pracownik ministerstwa.

Kamil Jakubczak, Wirtualna Polska

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)