Trwa ładowanie...

Koniec chaosu na polskich torach

PKP InterCity i Przewozy Regionalne negocjują kontrakty długoterminowe, na podstawie których dostaną pieniądze publiczne na jazdę po torach. Prze­woźni­cy ma­ją kon­ku­ro­wać ze so­bą o kon­trak­ty na ob­słu­gę po­łączeń, zwłasz­cza tych do­to­wa­nych przez państwo i sa­mo­rządy.

Koniec chaosu na polskich torachŹródło: Jupiterimages
d3oput5
d3oput5

PKP InterCity i Przewozy Regionalne negocjują kontrakty długoterminowe, na podstawie których dostaną pieniądze publiczne na jazdę po torach Prze­woźni­cy ma­ją kon­ku­ro­wać ze so­bą o kon­trak­ty na ob­słu­gę po­łączeń, zwłasz­cza tych do­to­wa­nych przez państwo i sa­mo­rządy.

Po zmianie prawa regulującego rynek kolejowy będziemy mieć konkurencję regulowaną. Przewoźnik nie będzie mógł obsługiwać tej samej trasy, po której jeździ inny przewoźnik korzystający z pomocy publicznej – mówi Juliusz Engelhardt, wiceminister infrastruktury odpowiedzialny za kolej.Przewoźnicy mają konkurować ze sobą o kontrakty na obsługę połączeń, zwłaszcza tych dotowanych przez państwo i samorządy. Pierwsze rozdawane są bez przetargów.

Projekt umowy gotowy

Pomoc publiczna ma być udzielana w postaci kontraktów długoterminowych. Pierwszy taki z rządem ma podpisać PKP InterCity. – Projekt umowy jest gotowy, musi jeszcze zostać uzgodniony z ministrem finansów i z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów w zakresie pomocy publicznej – mówi Engelhardt. – Sprawa nie jest prosta, to zobowiązanie finansowe na dziesięć lat – dodaje minister. Umowa dotyczy obsługi tras międzywojewódzkich, w tym tej z Warszawy na Pomorze. Być może uda się ją podpisać jeszcze w tym roku.

Kredyt na nowe pociągi

Dla PKP InterCity jest to o tyle ważne, że potrzebuje jej, by zaciągnąć w Europejskim Banku Inwestycyjnym kredyt na zakup nowych pociągów. Kiedy dojdzie do podpisania dokumentu między spółką a rządem i zostanie zmienione prawo, skończy się konkurencja pomiędzy państwowym przewoźnikiem a samorządową spółką Przewozy Regionalne.

d3oput5

W zeszłym roku rozkłady jazdy zostały tak ułożone, że pociągi obu przewoźników kursowały raz na godzinę, praktycznie w tym samym czasie wyruszając ze stacji. – Skończyło się to tym, że obaj przewoźnicy ponieśli w zeszłym roku straty – mówi Grzegorz Mędza, prezes PKP InterCity.

- To działanie w pewnym sensie było działaniem na korzyść pasażerów – przyznaje minister Engelhardt. - Oferta była tańsza, ale gorszej jakości – dodaje. Jak mówi Małgorzata Kuczewska-Łaska, prezes Przewozów Regionalnych, pociągi InterRegio – międzyregionalne tanie pociągi samorządowego przewoźnika – zarabiają na siebie.

Do podpisania umów przymierzają się też samorządy. Trasy regionalne obsługują przewoźnicy powoływani przez marszałków czy prywatna PCC Arriva. Negocjacje trwają. - Mają jednak niesamowite wymagania, chcą np., by przewozy były realizowane przez nowy tabor - wyjaśnia Kuczewska.

Agnieszka Stefańska

d3oput5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3oput5