Rezerwa Federalna nie zaskoczyła inwestorów. Stopy procentowe utrzymała bez zmian i potwierdziła, że do końca roku zamierza kontynuować operację twist.
Wtorkowa sesja na warszawskiej giełdzie rozpoczęła się fatalnie dla firm budowlanych PBG i Hydrobudowa. Obie złożyły wczoraj wnioski o ogłoszenie upadłości. Inwestorzy wyprzedają akcje, które w przypadku PBG tracą już ponad 52 proc. wartości.
Początek tygodnia przyniósł pogorszenie nastrojów na rynkach. Winna jest Grecja, która ma problem z utworzeniem koalicyjnego rządu. Wizja nowych wyborów staje się coraz realniejsza. Polityczny pat może oznaczać wyjście Grecji ze strefy euro.
Mocne spadki notowały we wtorek giełdy w Europie, w tym polski WIG20, który stracił 2,21 proc. Złoty też osłabł, po godz. 19 za euro płacono 4,21 zł, a za dolara 3,23 zł. Analitycy wskazują, że to m.in. skutek wyników wyborów we Francji i Grecji.
Komisja Nadzoru Finansowego bada, dlaczego w poniedziałek kursy akcji spółek budowlanych spadły na warszawskim parkiecie o kilkadziesiąt procent, informuje "Gazeta Wyborcza".
Polski złoty mocno traci wobec wszystkich głównych walut. Wszystko z powodu kiepskich odczytów indeksów PMI oraz wyników pierwszej rundy wyborów prezydenckich we Francji.
Kłopoty w UE odbiły się dzisiaj na rynku długu i walutach. Złoty zaczął tracić po 14., około 18. euro kosztowało już powyżej 4,20 zł, dolar 3,20, a frank szwajcarski 3,50.
Czerwono było dzisiaj w całej Europie i w USA. Niemiecki DAX stracił aż 2,84%, francuski CAC40 - 2,74%. W Warszawie WIG20 zakończył dzień stratą 1,81%, a WIG - 1,72%.
Złoty i warszawski parkiet przeżywają trudne chwile! Tylko od wczorajszego poranka polska waluta straciła 5 groszy! Kiepski humor mają też inwestorzy giełdowi.
Wtorkowa sesja na amerykańskiej giełdzie przyniosła głębokie spadki - w przypadku Dow Jones Industrial najgłębsze w tym roku. Inwestorzy przestraszyli się potencjalnej niewypłacalności Grecji.
Tylko w ciągu ostatniego roku ceny lokali spadły o 400 zł za metr kwadratowy. Jak informuje "Rzeczpospolita" trend powinien odwrócić się za półtora roku.
Czwartkowa sesja na Wall Street przyniosła mocne wzrosty, dzięki serii dobrych danych z otoczenia makroekonomicznego. Wzrostom sprzyjało też umacnianie się kursu euro wobec dolara.
Ewentualna blokada cieśniny Ormuz może w krótkim czasie podnieść ceny ropy naftowej. W dłużej perspektywie nie będzie to jednak miało wpływu na notowania baryłki. Iran jest świadomy, że blokada strategicznego obszaru spowoduje stworzenie alternatywnych kanałów przesyłu ropy i osłabi pozycję państwa w regionie.
Problemem nurtującym obecnie inwestorów jest to, czy europejski kryzys zadłużenia jest już przez rynki zdyskontowany, czy też należy się obawiać, że jego ewentualna eskalacja spowoduje pogłębienie spadków na giełdach.
Amerykanie, poirytowani chciwością wielkich instytucji finansowych, zaczynają manifestować swą niechęć do nich także akcją zamykania rachunków w komercyjnych bankach. Na Facebooku propagowana jest inicjatywa pod nazwą "Dzień przelewu bankowego" (Bank Transfer Day).
Mamy konsensus co do działań antykryzysowych - powiedział minister Jacek Rostowski na zakończenie posiedzenia ministrów finansów UE - Ecofin. Nieoficjalnie dyplomaci mówią o porozumieniu ws. wskaźnika płynności 9 proc. przy rekapitalizacji banków.
Prawo spadkowe dotąd nie pozwalało poprzez testament przekazać wybranej rzeczy konkretnej osobie. Od niedzieli 23 października sytuacja ulegnie zmianie dzięki nowelizacji Kodeksu cywilnego i wprowadzeniu do niego pojęcia zapisu windykacyjnego. To prawdziwa rewolucja w dziedziczeniu. Teraz będziemy dysponować poszczególnymi składnikami majątku.
Nastroje na rynkach finansowych są coraz gorsze. W USA podczas środowej sesji giełdy zanotowały mocne spadki, podobnie w Azji podczas czwartkowego handlu. W Europie spadki pogłębiają się.
Czwartkowa sesja na Wall Street zakończyła się spadkami głównych indeksów, po przemówieniu szefa banku centralnego (Fed) Bena Bernanke w Minneapolis.Powiedział on, że Fed jest przygotowany do dalszego wspierania gospodarki jeśli będzie to konieczne, nie zasugerował jednak, jakie dokładnie środki mogą zostać użyte. Słabsze nastroje inwestorów w czwartek to również efekt gorszych od oczekiwań danych z rynku pracy.
Grecja przyspieszy realizację szeregu reform, m.in. odchudzi sektor publiczny, otworzy dostęp do niektórych zawodów i będzie kontynuować program prywatyzacji - zapowiedział w Atenach minister finansów Ewangelos Wenizelos.
Po trzech dniach wzrostów w czwartek giełdy w USA mocno spadały. Inwestorzy czekają na piątkowe wystąpienie szefa Fed Bena Bernanke na dorocznej konferencji w Jackson Hole, ale zmartwiły ich słabe dane z rynku pracy.
Co się stało, nie wiadomo. Analitycy coraz częściej przyznają, że są bezsilni, bo rynkiem rządzą emocje. Dwa dni temu teatrzyk Nicolasa Sarkozy’ego i Angeli Merkel wystarczył, by rynki się zazieleniły, dzisiaj inwestorzy ewidentnie nie wytrzymywali nerwowo przed podaniem danych z USA. Jeszcze przed ich ogłoszeniem rynki spłynęły głęboką czerwienią!
Od rana rynki reagują na wyniki wtorkowego spotkania Merkel-Sarkozy. Brak działania ze strony europejskich przywódców w odpowiedzi na bardzo słabe dane makro ze Starego Kontynentu inwestorzy dyskontują ujemnymi indeksami giełdowymi oraz umacniającym się frankiem.
Wtorek na Wall Street, po 4 wzrostowych sesjach, przyniósł spadki - w ciągu dnia sięgały dużo ponad 1 proc., a na koniec sesji w większości zostały odrobione. W centrum uwagi znalazły się dane z Niemiec i powrót obaw o kondycję finansową państw strefy euro.
Europejski Bank Centralny skupił w ciągu ubiegłego tygodnia rekordową ilość papierów dłużnych o wartości 22 mld euro, by wesprzeć Włochy i Hiszpanie. To dowód poważne trudności strefy euro - komentuje agencja AFP.