wall street(strona 12/14)

Nowy tydzień na Wall Street rozpoczął się od przeceny akcji. W związku z podejrzeniami, że amerykański rząd może ograniczyć wsparcie dla rynku nieruchomości, inwestorzy wyprzedawali przede wszystkim walory deweloperów i spółek finansowych.

Piątek przyniósł ciąg dalszy tendencji spadkowej na nowojorskiej giełdzie. Przyczyniły się do tego słabe rezultaty szeregu przedsiębiorstw przemysłowych, pesymistyczne oceny stanu gospodarki prezesów kompanii kolejowych i spadek cen ropy. Sytuacji nie poprawiły lepsze niż oczekiwano wyniki gigantów informatycznych - Microsoft i Amazon.

Ceny ropy są najwyższe do początku roku. Nowy rekord padł po tym, jak opublikowano pozytywne dane gospodarcze z Chin i Stanów Zjednoczonych.

Prezydent Barack Obama ostro skrytykował we wtorek kręgi finansjery z Wall Street za stawianie oporu głębszym reformom sektora finansowego oraz za "krótkowzroczność" i "lekkomyślną spekulację", które - jak powiedział - spowodowały kryzys finansowy z lat 2008/2009. Powiedział też, że Wall Street nie udziela wystarczającej pomocy w kredytowaniu małych firm.

Koniec tygodnia, w którym przeważały tendencje wzrostowe, przyniósł spadki indeksów po tym jak Bank of America Corp. i General Electric Co. zasygnalizowały, że konsumenci i firmy wciąż mają poważne problemy ze spłatą zadłużenia. Analitycy rynku wskazują, że zapowiada to, iż droga do odrodzenia gospodarczego będzie długa bowiem aktywność firm i wydatki konsumentów wciąż są na niskim poziomie.

Amerykańska giełda zamknęła w czwartek sesję z niewielkimi zwyżkami pod wpływem spółek sektora energetycznego i wzrostu cen paliw.

W czwartek inwestorzy ruszyli do kupowania akcji po zapoznaniu się z optymistycznymi danymi dwóch podstawowych mierników stanu gospodarki USA: wydatkach konsumentów i dochodach firm. W rezultacie wszystkie najważniejsze indeksy wykazały wzrosty na końcu notowań.

Mieszanymi wynikami zakończyła się w środę sesja na giełdzie w Nowym Jorku. Zmiany nie były duże.

Sesja na Wall Street miała spokojny przebieg, a główne indeksy zanotowały jedynie niewielkie zmiany mimo wyraźnie gorszych od oczekiwań danych PMI.

Sesja na Wall Street miała spokojny przebieg, a główne indeksy zanotowały jedynie niewielkie zmiany mimo wyraźnie gorszych od oczekiwań danych PMI.

Piątkowa sesja na Wall Street zakończyła się spadkami, chociaż w ostatnich dwóch godzinach handlu indeksy odrobiły część wcześniejszych strat. Pogorszenie nastrojów to efekt słabych danych makroekonomicznych.

Lech Kaczyński otworzył czwartkową sesję nowojorskiej giełdy (NYSE). To pierwsze tego typu wydarzenie z udziałem polskiego prezydenta. Prezydent spotkał się też z dyrektorem wykonawczym NYSE Duncanem Niederauerem. Już po uroczystości wyznał, że była to dla niego przygoda.

Na nowojorskiej giełdzie przeważała tendencja spadkowa. Analitycy tłumaczą to obawami inwestorów, że koniunktura na Wall Street zanadto wyprzedziła ożywienie w realnej gospodarce. Wątpliwościom tym sprzyjały opublikowane nie najlepsze dane ekonomiczne.

Wtorkowa sesja na Wall Street przyniosła umiarkowane wzrosty głównych indeksów. Była to już siódma ich zwyżka w ciągu ośmiu dni notowań. Do kupowania akcji zachęcały tego dnia m.in. lepsze niż oczekiwano dane o stanie amerykańskiej gospodarki oraz optymistyczna wypowiedź znanego inwestora Warrena Buffeta.

Poniedziałek przyniósł wzrosty wszystkich indeksów bowiem inwestorzy zachęceni zapowiedziami serii korzystnych fuzji szeregu przedsiębiorstw przemysłowych i użyteczności publicznej kupowali ich akcje.

Wczorajszą sesję giełdy na Wall Street zakończyły na plusie, a indeksy zostały wsparte przez zwyżkujące ceny akcji spółek technologicznych, a także niektórych spółek z sektora opieki zdrowotnej i finansowego.

Wall Street zakończyła wtorkową sesję zwyżkami pod wpływem informacji z wielkich światowych przedsiębiorstw i osłabienia amerykańskiej waluty.

Nowojorska giełda zakończyła w piątek sesję z zyskami, wynikającymi z pozytywnych informacji napływających z rynku pracy w USA.

Środowa sesja na Wall Street przyniosła uspokojenie po silnej przecenie akcji dzień wcześniej, ale inwestorzy cały czas pozostają ostrożni i niechętnie kupują akcje.

Amerykańska giełda zanotowała spadki, gdyż na parkiecie pojawiły się pogłoski o złej sytuacji dużego banku.