Taksówkarze protestują, Uber odpowiada. Tą promocją
"Zakorkowane miasto?" - pytają przedstawiciele Ubera w mediach społecznościowych. I dają promocję na pierwszy przejazd nowym klientom.
Poniedziałek to dzień protestu taksówkarzy w Polsce. Mają dość konkurencji w postaci Ubera, którego działania nazywają zwykłym dumpingiem. Niezadowoleni kierowcy zablokowali ulice w największych miastach.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Już przed protestem taksówkarzy internauci sugerowali, że najwięcej zyska na nim sam Uber, który w poniedziałek normalnie wyjechał na ulice. Mało tego, firma przygotowała specjalną promocję dla nowych klientów i chwali się nią w mediach społecznościowych. "Zablokowane miasto? Zapisz się do aplikacji Uber z kodem Znizka, a otrzymasz 30 zł na pierwszy przejazd" - czytamy.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Odpowiedź Ubera na protest docenili internauci.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Głos zabrał także Roman Giertych.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Są jednak i tacy, którzy bronią taksówkarzy.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
O co walczą taksówkarze?
Chcą, by rząd walczył z nielegalnymi przewoźnikami. - Państwo chroni przestępców, a nie uczciwych przedsiębiorców. Tak dłużej być nie może - tłumaczy Jarosław Iglikowski, przewodniczący związku zawodowego Warszawski Taksówkarz.
Jego zdaniem niedopuszczalne jest, by UOKiK twierdził, że "Uber nie jest nielegalną konkurencją". Urząd opublikował na początku maja komunikat. Urzędnicy stwierdzili, że problemu nie ma. "Dotychczasowy monitoring oraz analizy nie wskazują na konieczność interwencji urzędu zarówno w zakresie ochrony interesów konsumentów jak i ochrony konkurencji" - możemy przeczytać na stronach urzędu.