Trwa ładowanie...

Uważaj zamykając konto

Masz dosyć swojego banku? Zdzierają z ciebie wysokie opłaty za prowadzenie rachunku czy może obsługa po prostu jest do niczego? Być może nadszedł czas na zmianę i zamknięcie konta. Uważaj! Pożegnanie z bankiem może słono kosztować.

Uważaj zamykając kontoŹródło: Thinkstockphotos
d1hi7gd
d1hi7gd

Otworzenie rachunku bankowego jest czasami dziecinnie proste. Banki robią wszystko, co mogą by nam to ułatwić - wystarczy złożyć wniosek przez Internet, a nawet przelać drobną kwotę, by potwierdzić chęć posiadania kolejnego konta i formalnie je założyć. Tak łatwo nie jest, jeśli dochodzi do odwrotnej sytuacji - likwidacji rachunku. Jeśli przyjdziemy do placówki, to pracownicy banku będą się dwoić i troić, by nas zatrzymać. A niestety może się okazać, że zostaniemy zmuszeni, by pójść do banku, nawet nie jeden raz. Tak jak pani Iza.

- Grubo ponad dziesięć lat temu zamknęłam konto w jednym z największych polskich banków - Pekao S.A. Niedawno, kiedy w tej samej instytucji starałam się o kredyt, okazało się, że mam nieuregulowane płatności. To był ten rachunek likwidowany przed laty - napisała do nas nasza czytelniczka.

Pomimo złożenia wypowiedzenia rachunek przez ostatnie lata pozostawał otwarty i początkowo naliczane były opłaty za jego prowadzenie. Dopiero po stwierdzeniu braku wpływów, po kilkunastu miesiącach Pekao S.A. samo zamroziło konto i przestało naliczać prowizje, jednak wciąż naliczane były odsetki. Zebrało się niemal 300 zł długu, o którym pani Iza nie miała pojęcia.

- Dla mnie najgorsze w tym wszystkim było to, że bank nie zrobił nic, by mnie poinformować o tej sytuacji. Przez ostatnie lata byłam związana z Pekao S.A., jako klientka i nie było żadnego sygnału, że coś jest nie tak. Do tego pod podany adres korespondencyjny nie przechodziły żadne zawiadomienia o ciążącym zobowiązaniu. Absolutnie nic i teraz bank domaga się spłaty powstałej należności, chociaż ja ze swojej strony dopełniłam wszelkich formalności - podsumowuje pani Iza.

d1hi7gd

Chcesz zamknąć? Zapłać

Podczas procesu zamykania konta możemy spotkać się z kilkoma problemami. Po pierwsze żeby móc zlikwidować rachunek, to musimy go wpierw opróżnić. Bank odmówi nam zamknięcia ROR-u nawet, jeśli będzie na nim chociażby jeden grosz. Często nie pomoże nasza deklaracja, że tych groszy, które zostały nie chcemy. Będziemy musieli udać się do kasy, odstać swoje w kolejce i wypłacić pieniądze. Następnie z pokwitowaniem z kasy trzeba będzie ponownie skierować się do obsługi klienta i złożyć tam dyspozycję likwidacji rachunku.

Niestety to może nie być koniec naszego kłopotu z niepotrzebnym rachunkiem. Trzeba pamiętać, że banki nie zamykają nigdy kont z dnia na dzień. To proces, który trwa zazwyczaj 30 dni. Teoretycznie, dlatego, że w ciągu tego czasu na zamykane konto mogą wpłynąć pieniądze. Jednak częściej spotkamy się z tym, że po złożeniu dyspozycji likwidacji rachunku nie wpłynie do nas żaden przelew, a zostanie nam naliczona opłata za... Prowadzenie konta.

I tutaj pojawia się problem. Jeśli w ciągu tych 30 dni bank zdąży naliczyć prowizję to powstanie ujemne saldo, które uniemożliwi dokończenie procesu zamykania konta. ROR pozostanie otwarty i bank dalej będzie naliczał opłaty - tak jak w przypadku Pani Izy.

Dlatego po upływie 30 dni warto odwiedzić jeszcze raz placówkę banku, w którym składaliśmy dyspozycję likwidacji, by upewnić się, że konto faktycznie zostało zamknięte. Rzadko zdarza się, żeby bank sam informował swoich klientów o ewentualnych nieprawidłowościach czy przeciągającej się procedurze.

d1hi7gd

Teoretycznie możemy zaoszczędzić swój czas i dyspozycję zamknięcia konta możemy wypełnić w domu i wysłać ją pocztą, jednak korzystanie z tej opcji niesie ze sobą znacznie większe ryzyko, że nasz wniosek zostanie odpowiednio szybko przyjęty i wdrożony do realizacji. Do tego w przypadku popełnienia jakiegokolwiek błędu zostanie on automatycznie odrzucony. Ostatecznie decydując się na tę metodę warto pamiętać, by w piśmie wypowiadającym rachunek zażądać dostarczenia pisemnego potwierdzenia likwidacji konta.

Koniecznie trzeba pamiętać, że może okazać się, że za likwidację rachunku będziemy musieli jeszcze dodatkowo zapłacić. Na przykład bank Pekao pobiera opłatę za zamknięcie konta w ciągu 90 dni od daty jego otwarcia. Niezależnie czy był to rachunek prestiżowy, czy najtańsza opcja dla dzieci, opłata wynosi 35 zł. Jeszcze do niedawna z takimi opłatami można było spotkać się w większej ilości banków jak Getin bank, PKO BP, Bank BPH. Z resztą PKO BP wciąż pobiera opłatę od swoich klientów, którzy chcieliby zmienić rodzaj konta, ale pozostać w tym banku.

d1hi7gd
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1hi7gd