10 koników polskich urodziło się wiosną w ośrodku hodowli nad Biebrzą
10 koników polskich przyszło wiosną na świat w ośrodku hodowli zachowawczej tych zwierząt w Biebrzańskim Parku Narodowym. Najlepsze zostaną w hodowli, by ją wzmocnić. Inne koniki park sprzedaje.
29.05.2016 11:15
Koniki przebywają w specjalnej zagrodzie o powierzchni około 200 ha, która znajduje się w obwodzie ochronnym Grzędy. Obecnie w Ośrodku Hodowli Zachowawczej i Rehabilitacji Zwierząt jest 29 koników. Mają do dyspozycji zarówno tereny podmokłe jak i leśne. Program hodowli zachowawczej koordynuje Instytut Zootechniki Państwowy Instytut Badawczy w Balicach.
Najlepsze osobniki wspomagają ochronę zasobów genetycznych tej rasy. Programem hodowli zachowawczej konika polskiego objęto 10 klaczy i ogiera z biebrzańskiego ośrodka - poinformowała PAP Agnieszka Tylkowska z Biebrzańskiego Parku Narodowego.
Konik polski to prymitywna rasa, odporna na choroby, niskie temperatury. Koniki są wytrzymałe, a jednocześnie łagodne. Przez cały rok zwierzęta te mogą przebywać na powietrzu. Koniki polskie są jak "żywe kosiarki", bo zgryzając pędy roślin, krzewów, mają dobry wpływ na ograniczanie zarastania terenów otwartych, tym samym pomagają biebrzańskiej przyrodzie. Tereny otwarte są np. potrzebne wielu rzadkim gatunkom ptaków wodno-błotnych, dla których Bagna Biebrzańskie są ostoją.
"Koniki mają wpływ na wstrzymywanie sukcesji (zarastania - PAP) na biebrzańskich łąkach. Wybierają do jedzenia młode pędy roślin, czasem zjadają wierzchołki młodych drzew: olchy czy brzozy, a to hamuje ich wzrost" - powiedziała Tylkowska.
Tej wiosny, po raz pierwszy matką została klacz o imieniu Neta. Tylkowska opowiada, że było to wydarzenie dla opiekunów koników, bo Neta wychowała się w ośrodku. "Wychowaliśmy ją, czujemy się niemal jak rodzice chrzestni" - dodała. Neta urodziła klaczkę.
Ojcem koników jest pięcioletni ogier o imieniu Hrud, który już wcześniej był specjalnie sprowadzony do biebrzańskiej hodowli koników, dla wzmocnienia ich puli genetycznej. Tylkowska mówi, że klacze w tabunie "przyjęły" Hruda, a ten dodatkowo doskonale spełnia się i sprawdza jako opiekun i ojciec. Tylkowska opowiada, że gdy zdarzyło się np., że przy stadzie pojawiły się wilki, Hrud zaganiał koniki, a sam jako ostatni oddalał się z tego miejsca. "To wzruszające dla wszystkich" - dodała.
Koniki, które urodziły się tej wiosny, jeszcze nie mają imion. Niewykluczone, że wzorem lat ubiegłych Biebrzański PN ogłosi konkurs, w którym będą wybrane te imiona. Tak było w 2015 r.
Ośrodek hodowli zachowawczej konika polskiego powstał na Grzędach jesienią 2004 r. Co roku zostaje w nim ok. 15 koników, pozostałe są sprzedawane, np. rolnikom.