20 mld euro warta jest europejska piłka

Jeśli wierzyć statystkom Deloitte'a, choć Bundesliga docenia naszych najlepszych piłkarzy (Roberta Lewandowskiego, Kubę Błaszczykowskiego i Łukasza Piszczka), to na Wyspach zarobiliby o wiele więcej. Czy Robert Lewandowski popełnił błąd zostając w Niemczech?

20 mld euro warta jest europejska piłka
Źródło zdjęć: © AFP | JOSEP LAGO

05.06.2014 | aktual.: 06.06.2014 09:45

Kryzys piłkarzy nie dotyczy. Drugi rok z rzędu czołowe europejskie ligi piłkarskie biją rekordy przychodów. Według firmy doradczej Deloitte cały rynek jest wart już 19,9 mld euro. Czołowe ligi zgarniają połowę całego piłkarskiego tortu.

Najbardziej dochodową ligą jest angielska Premiership. W sezonie 2012/13 jej kluby zgarnęły w sumie 2,9 mld euro. Wzrost jest tu jednak symboliczny i wynosi ledwie 1 proc. Dużo lepiej rozwijają się Niemcy, których liga warta jest już 2 mld euro i urosła o 8 proc. Trzecie miejsce zajmują Hiszpanie. La Liga wyceniono na 1,9 mld euro. Dalej są Włosi (1,7 mld euro) oraz Francuzi (1,3 mld euro).

- To już drugi z kolei rok, w którym wszystkie ligi "wielkiej piątki" odnotowały rekordowy poziom przychodów. Przekroczyły one prawie czterokrotnie wynik, który udało im się osiągnąć w sezonie 1996/97. Wchodzące w życie nowe umowy do praw telewizyjnych w dwóch największych ligach przyczynią się do wzrostu przychodów w sezonie 2013/2014 do poziomu 11 mld euro - mówi Dan Jones z Deloitte UK.

Choć czołowe ligi mają w miarę zbliżone budżety, to różni je jedno - poziom wydatków na pensje piłkarzy. W Premiership zarobki pochłaniają aż 71 proc. przychodów klubu. To najwyższy poziom w historii. Rocznie piłkarzom z kas Arsenalu, Manchesteru United, czy Chelsea wypłacane jest 2,1 mld euro, czyli równowartość 8,6 mld zł.

Dla porównania w Bundeslidze na pensje piłkarzy idzie jedynie co drugie wygenerowane przez klub euro. A więc około jednego miliarda euro.

Na czym kluby piłkarskie tak zarabiają? Według raportu Deloitte cały czas większość pieniędzy pochodzi od telewizji. Z 9,8 mld euro przychodów czołowych pięciu lig aż 4,5 mld jest właśnie z praw do emisji rozgrywek. To więc aż blisko połowa wpływów.

Kolejne miliardy przynoszą sponsorzy i reklamy na stadionie. Dla "wielkiej piątki" dziś jest to już 3,4 mld euro. Dalej są tzw. przychody z dnia meczu, a więc bilety, gadżety, czy catering sprzedany podczas imprezy. Na dziś jest to 1,9 mld euro.

Kto poza Anglią, Niemcami, Hiszpanią, Francją i Włochami liczy się pod względem finansowym w Europie? Deloitte wylicza, że spore przychody mają też ligi rosyjska (896 mln euro), turecka (551 mln euro) oraz holenderska (452 mln euro). Ciekawostką jest jeszcze druga liga angielska. Championship ma wpływy na poziomie 0,5 mld euro.

Jak na tym tle wygląda nasza T-Mobile Ekstraklasa? W 2012 roku, czyli sezon wcześniej niż opracowanie brytyjskiego oddziału Deloitte, suma przychodów polskich klubów piłkarskich wyniosła 353 mln, ale złotych. To więc około 85 mln euro, czyli 1/34 tego co ma jedna tylko Premier League.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (77)