3,3 mld zł zysku PZU
Aż tyle mogła zarobić grupa w ciągu trzech kwartałów - wynika z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł "Parkiet". Byłoby to o połowę więcej niż w tym samym czasie 2008 r., ale ciągle mniej niż w 2007 r.
18.11.2009 | aktual.: 18.11.2009 15:28
Jeszcze w tym tygodniu najnowsze wyniki finansowe może opublikować największy polski ubezpieczyciel, PZU. Z nieoficjalnych informacji "Parkietu" wynika, że zysk netto grupy kapitałowej po trzech kwartałach sięga już 3,3 mld zł. PZU nie chciało odnieść się do tych danych. - Wyniki zostaną zaprezentowane oficjalnie i media otrzymają je w tym samym czasie - powiedział nam Michał Witkowski, rzecznik grupy PZU.
Rok będzie rekordowy dzięki lokatom?
W wywiadzie dla "Parkietu" w zeszłym tygodniu prezes PZU Andrzej Klesyk przyznawał jednak, że wynik netto grupy na koniec roku może być rekordowy i wynieść przynajmniej 3,7 mld zł.
O wyniku po trzech kwartałach mówił ogólnikowo. - Jest bardzo dobry, ale niektóre tendencje układają się inaczej, niż myślałem. Mamy np. ogromny wpływ rent i rezerw na wynik techniczny - mówił Klesyk. PZU nie ukrywa, że sporo zarobiło na lokatach. Z naszych informacji wynika, że w skali 9 miesięcy dochody z nich mogły wynieść nawet o 2,6 mld zł, czyli trzy razy więcej niż rok wcześniej. Dochody z lokat spowodowały poprawę końcowego wyniku PZU, choć wynik techniczny obciążony był nowymi rezerwami.
W czwartym kwartale o podobne zyski z lokat może być trudniej, bo ubezpieczyciel musi wypłacić w tym miesiącu 12,7 mld zł dywidendy. Część pieniędzy może więc pracować na lokatach o ponad miesiąc krócej.
PZU Życie znacznie lepsze
Z naszych informacji wynika, że około 2,3 mld zł dla grupy mogło wypracować PZU Życie. Byłoby to blisko 75 proc. więcej, niż życiowa spółka wypracowała w ciągu trzech kwartałów 2008 r. To również znacznie powyżej planów na trzy kwartały tego roku. Przypis składki brutto PZU Życie mógł wynieść ponad 7,2 mld zł. Byłoby to o około jedną trzecią mniej niż rok wcześniej, ale i tak powyżej planu.
PZU SA: przypis składki spada
W przypadku PZU SA przypis składki mógł wynieść w ciągu trzech kwartałów ok. 6,2 mld zł. Oznaczałoby to spadek o 3,5 proc. w stosunku do roku 2008. Ale w planach zarząd miał niewielki wzrost.Z naszych informacji wynika, że wynik techniczny PZU SA mógł być o ponad połowę niższy niż rok wcześniej. Wpłynąć na to mogły wspomniane przez prezesa Klesyka rezerwy, niższe przychody ze składek (np. o 7 proc. z OC komunikacyjnego, a z AC o 16 proc.) i wyższe odszkodowania. - Musieliśmy bardzo podwyższyć rezerwy na polisy komunikacyjne sprzed trzech-pięciu lat. Okres ochronny dla roszczeń z OC powoduje, że ktoś nawet po pięciu czy siedmiu latach może je zgłosić - mówił szef PZU. PZU nie chciało nam potwierdzić, czy w przypadku OC firma miała stratę techniczną rzędu 160 mln zł. Z naszych informacji wynika, że w przypadku polis AC odnotowała zysk równoważący tę stratę.
Klesyk podkreślał, że zależy mu na rentowności, a nie na udziałach w rynku. Wspominał też, że firma ponosi spore straty na ubezpieczaniu floty. Zysk netto PZU (bez dywidendy z PZU Życie), według naszych danych nie przekroczył 1 miliarda złotych. Przed rokiem był nieco niższy.
Opłacalne "przeprosiny"
W rozmowie z "Parkietem" prezes Klesyk był zadowolony z efektów kampanii reklamowej dotyczącej ubezpieczeń komunikacyjnych. Jej głównym motywem były przeprosiny za niesłuszne odradzanie wykupu polisy w PZU. - Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyników kampanii, ale nie mogę zdradzać informacji o jej efektach i kosztach - mówił nam Klesyk. - W sytuacji gdy mamy ponad jedną trzecią rynku, zatrzymanie 10 proc. klientów, którzy teoretycznie by odeszli, to więcej, niż kto inny może pozyskać przez trzy lata - tłumaczył.
PARKIET