Trwa ładowanie...
kredyt
27-01-2009 07:40

30 mld zł leży bezużytecznie w kasach banków

Rada Polityki Pieniężnej podejmie decyzję o obniżce stóp procentowych. Analitycy spodziewają się cięcia o co najmniej 0,5 pkt, czyli do 4,5 pkt proc. Będzie to już trzecia obniżka z rzędu.

30 mld zł leży bezużytecznie w kasach bankówŹródło: PAP
d27cor5
d27cor5

Łącznie stopy spadły od listopada o 1 pkt proc. Miało to rozruszać słabnącą gospodarkę poprzez ułatwienie dostępu to taniego kredytu.

Problem w tym, że banki, jak nie dawały kredytów firmom, tak nie dają, dusząc tym samym gospodarkę, i przyczyniają się do wzrostu bezrobocia. Dzieje się tak, choć siedzą na górze gotówki. Łącznie do pożyczenia na dzień dobry, co wynika z obliczeń samych banków, mają ponad 30 mld zł.

_ Rok 2009 będzie stał pod znakiem trudno dostępnego i drogiego kredytu, co pogłębi problemy naszej gospodarki _ - przyznaje Krzysztof Rybiński, były wiceprezes Narodowego Banku Polskiego.

Dotyczy to w szczególności firm, ale i Kowalskiego. W tym roku samych tylko kredytów hipotecznych ma być udzielonych mniej aż o dwie trzecie. Zdaniem Rybińskiego w pierwszym kwartale tego roku wzrost PKB może nie przekroczyć 1 proc., a w całym 2009 r. może nawet spaść poniżej 2 proc. Tymczasem w 2007 roku wyniósł 7 proc.

d27cor5

Niestety, nawet te banki, które mają znacznie więcej depozytów niż udzielonych kredytów, np. ING Bank Śląski, Pekao SA czy PKO BP, nie chcą ich pożyczać firmom. Tylko pierwszy z nich miał na koniec trzeciego kwartału ubiegłego roku 29 mld zł wolnych środków. Teraz głęboko w sejfie trzyma zapewne jeszcze więcej pieniędzy.

To bardzo dużo, zważywszy na fakt, że w ubiegłym roku udzielono 149 mld zł wszystkich kredytów, co stanowi aż 11 proc. polskiego PKB. Dlaczego banki zwlekają z rozpoczęciem akcji kredytowej?

_ Czekają na wyniki firm za 2008 r. i za pierwsze miesiące tego roku _- mówi Piotr Kuczyński, główny analityk Xelion. _ Boją się, że dzisiaj pożyczone pieniądze stracą w wyniku bankructw firm _ - podkreśla Kuczyński. Powodem są tzw. opcje walutowe. Z ich powodu już dwie firmy, producent elektrofiltrów Elwo z Pszczyny oraz giełdowa spółka Odlewnie Polskie, ogłosiły upadłość.

Kłopoty przeżywają ich zachodnie centrale, które odcięły swoje filie od gotówki. Często udziały musi przejmować państwo. Tak stało się w przypadku niemieckiego Commerzbanku, drugiego co do wielkości banku w Niemczech i posiadacza większościowego pakietu w polskim BRE Banku (należy do niego mBank i MultiBank). Giganci narzucają też często wspólną ostrożną politykę kredytową polskim spółkom-córkom.

d27cor5

Banki pozyskały pieniądze w formie lokat bardzo drogo, oferując za nie nawet 8-9 proc. w skali roku.
_ Banki, jeśli już pożyczają, to muszą to robi znacznie drożej _- mówi Michał Macierzyński, analityk portalu Bankier.pl.

Czekają, aż rząd wprowadzi gwarancje na kredyty, co dałoby im pewność, że nie stracą pieniędzy w razie bankructwa firm.

Skutki zamrożenia akcji kredytowej są bardzo dotkliwe. O ile jeszcze latem łączna wartość kredytów dla firm powiększała się miesięcznie o 5-7 mld zł, to w grudniu wzrost wyniósł zaledwie 2 mld zł. Kolejne miesiące będą jeszcze gorsze. Banki decydujące się na udzielenie kredytu każą słono za to płacić. Oprocentowanie dla średniej wielkości firmy podskoczyło dwukrotnie, prawie do 20 proc.
_ Jeszcze rok temu każdy bank zabijał się, aby mieć klientów wśród firm motoryzacyjnych _- mówi Rafał Orłowski, analityk z firmy AutomotiveSuppliers.pl.

d27cor5

_ Teraz banki zawieszają w nieskończoność podjęcie decyzji, proponują wysokie marże lub też wręcz odmawiają przyjęcia wniosków kredytowych _ - wylicza Adam Pietkiewicz, prezes Polskiej Grupy Dilerów, kontrolującej ponad 3 proc. rynku nowych aut w Polsce.

W piątek pracownicy Zakładów Mięsnych "Duda Bis" protestowali pod siedzibami Raiffeisen Banku i ING Banku Śląskiego. Domagali się odblokowania rachunków firmowych oraz dalszego kredytowania działalności.

Skutki przykręcenia kurka z kredytami są już dramatyczne. Odczuwa je dotkliwie cała gospodarka. Produkcja spadła w grudniu aż o 4,4 proc. w skali roku. Wielu firmom grozi bankructwo, a nam wszystkim wzrost bezrobocia, który na koniec roku może sięgnąć nawet 13 procent. Banki wymusiły na rządzie gwarancje

d27cor5

Z Markiem Zuberem, ekonomistą z Dexus Partners, rozmawia Beata Tomaszkiewicz

Jakie warunki muszą jeszcze zostać spełnione, by banki zaczęły znów udzielać kredytów?
Żadne. Banki wykorzystały kryzys jako pretekst i wymusiły na rządzie rewelacyjne warunki. Teraz, udzielając kredytów firmom, nadal będą zarabiały tyle samo co wcześniej. Za to całe ryzyko przejmie na siebie rząd. Sytuacja wyborna!

Sądzi pan, że rząd przesadził, pomagając bankom?
Cały paradoks tej sytuacji polega na tym, że banki i bez decyzji rządu odblokowałyby akcję kredytową. Płaciły za depozyty po 8-9 proc. Nie mogą tych pieniędzy zainwestować w obligacje skarbowe oprocentowane maksymalnie na 6 proc., bo poniosłyby kolosalną stratę. Muszą finansować firmy. Na nich zarabiają po kilkanaście procent.

d27cor5

Ile pieniędzy banki mają na kredyty?
Ponad 30 mld zł. Ok. 15 mld zł to kapitał pozyskany m.in. z lokat. 17 mld zł dostały w ubiegłym tygodniu od NBP, który wykupił od nich papiery wartościowe.

Kiedy ruszy akcja kredytowa?
Niestety dopiero za kilka tygodni, jak ruszą gwarancje rządowe. Teraz bankom nie opłaca się finansować firm, skoro za miesiąc lub dwa udzielą kredytu w 100 proc. zabezpieczonego. Teraz tłumaczą, że czekają na wyniki kwartalne spółek, żeby uniknąć finansowania tych, które maja stratę. Ale to mydlenie oczu. Chcą po prostu zyskać na czasie.

Tomasz Dominiak
POLSKA Dziennik Zachodni

d27cor5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d27cor5