30 zł za pozycjonowanie, 8 tys. zł za "opłatę aktywacyjną". Tak robili biznes specjaliści od wyszukiwarki Google

Przedsiębiorcy myśleli, że zawierają umowę na darmowe testy, ale podpisywali kontrakty na rok czy dwa. Zdaniem prokuratury, 220 przedsiębiorców dało się nabrać na takie "testy" pozycjonowania firmy w wyszukiwarce Google. Straty mogą sięgać nawet 300 tys. zł.

Przedsiębiorcy z Dolnego Śląska, zdaniem prokuratury, mogli oszukać nawet 220 firm z całego kraju
Źródło zdjęć: © Getty Images | Carsten Koall
Mateusz Madejski

Google a projekty wojskowe. Pracownicy firmy protestują

Według prokuratury dwaj przedsiębiorcy z Jeleniej Góry mieli w ten sposób zarobić nawet 300 tys. zł - podaje Gazeta Wrocławska. Ich sposób działania zdaniem śledczych miał być stosunkowo prosty.

Najpierw do firmy dzwonił telemarketer, który proponował testy pozycjonowania w wyszukiwarce. Dzięki temu dana firma miała być lepiej widoczna w Google. Testy miały być darmowe, trzeba było jednak wysłać specjalną umowę. Wegług gazety sugerowała ona na początku, że za nic nie trzeba płacić. Jednak gdy się doczytało szczegóły, to wychodziło, że darmowe są najwyżej dwa miesiące. A "umowa na testy" była tak naprawdę umową długoterminową - na rok, dwa, a czasem nawet na czas nieokreślony.

Po pierwszym miesiącu lub dwóch firmy, które nie doczytały warunków, zaczęły dostawać faktury. - Na kwoty od kilkudziesięciu do kilku tysięcy złotych za miesiąc - czytamy w dolnośląskim dzienniku. Jak uważa prokuratura, nawet zapisy o wypowiedzeniu umowy były pełne kruczków. Żeby zrezygnować z pozycjonowania, trzeba było dostarczyć dokument do siedziby usługodawcy - osobiście, pocztą lub kurierem. Informacja o takim sposobie rezygnacji miała być mocno ukryta w treści, pomiędzy zapisami dotyczącymi zupełnie innych rzeczy.

Opłata aktywacyjna - niecałe 8 tysięcy

Na przedsiębiorców miało czekać jednak jeszcze więcej niespodzianek. Czasem opłaty za pozycjonowanie firmy w wyszukiwarce nie były zbyt wygórowane. Jedna z firm miała płacić za to 30 złotych. Jednak gdyby szefowie przedsiębiorstwa dokładnie przeczytali umowę, to by się dowiedzieli, że muszą zapłacić jeszcze opłatę aktywacyjną - bagatela 7,8 tys. zł.

Oskarżeni, Paweł S. oraz Antoni W., nie przyznają się jednak do winy. Zapewniają, że nie chcieli nikogo oszukiwać.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu: WP Finanse

Wybrane dla Ciebie

Pięć zawodów przyszłości. Ci pracownicy mają być rozchwytywani
Pięć zawodów przyszłości. Ci pracownicy mają być rozchwytywani
Dramatyczna sytuacja na rynku ziemniaków. "Są sprzedawane za bezcen"
Dramatyczna sytuacja na rynku ziemniaków. "Są sprzedawane za bezcen"
Te naczynia z Pepco groźne dla zdrowia. Kupiłeś? Zniszcz lub zwróć
Te naczynia z Pepco groźne dla zdrowia. Kupiłeś? Zniszcz lub zwróć
Nastolatek wyłudził 600 tys. zł. Zakładał garnitur i udawał adwokata
Nastolatek wyłudził 600 tys. zł. Zakładał garnitur i udawał adwokata
Podhalański Patrol Budowlany. Tak walczą z patodeweloperką w Zakopanem
Podhalański Patrol Budowlany. Tak walczą z patodeweloperką w Zakopanem
Gdzie wyrzucić styropian po telewizorze albo lodówce? Oto odpowiedź
Gdzie wyrzucić styropian po telewizorze albo lodówce? Oto odpowiedź
Problemy giganta. Makro zamyka cztery hale w Polsce
Problemy giganta. Makro zamyka cztery hale w Polsce
Już omijają nowe prawo. Były radny zrobił akcje w markecie
Już omijają nowe prawo. Były radny zrobił akcje w markecie
Butelka wody Ustronianka wywołała burzę. Mamy komentarz Kauflandu
Butelka wody Ustronianka wywołała burzę. Mamy komentarz Kauflandu
Duża zmiana w Biedronce. Klienci szybko ją zobaczą
Duża zmiana w Biedronce. Klienci szybko ją zobaczą
To już plaga na Podlasiu. Rolnicy znajdują niebezpieczne przedmioty
To już plaga na Podlasiu. Rolnicy znajdują niebezpieczne przedmioty
Nocowanie w studio. Wyjazd busem. Nietypowa oferta pracy dla Polaków
Nocowanie w studio. Wyjazd busem. Nietypowa oferta pracy dla Polaków