500 frankowiczów kontra mBank. Sąd uznał kolejny pozew zbiorowy
Sąd Okręgowy w Łodzi zdecydował, że zajmie się pozwem zbiorowym złożonym przez grupę 531 frankowiczów przeciwko mBankowi. mBank zapowiada, że odwoła się od tej decyzji, bo jego zdaniem pozwy powinny być rozpatrywane indywidualnie.
21.12.2016 | aktual.: 21.12.2016 09:51
Sąd Okręgowy w Łodzi zajmie się pozwem zbiorowym przeciwko mBankowi złożonym przez grupę 531 frankowiczów. mBank zapowiada, że odwoła się od tej decyzji, bo jego zdaniem sprawy powinny być rozpatrywane indywidualnie.
Klienci złożyli pozew w kwietniu br. w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Było ich wówczas 388. Do dziś ich liczba wzrosła do 531. Reprezentuje ich Miejski Rzecznik Konsumentów w Warszawie Małgorzata Rothert.
Frankowicze w pozwie skarżą mechanizm waloryzacyjny, który ich zdaniem jest nielegalny, dlatego żądają całkowitego lub częściowego unieważnienia umowy. Chodzi o umowy zawarte w latach 2006-2010.
Kwestionują nie tylko samą waloryzację kredytu, ale również kwotę kredytu wyrażoną w walucie waloryzacji na koniec dnia według kursu kupna waluty z tabeli kursowej banku, a także zapisy mówiące o tym, że kwota ta ma jedynie charakter informacyjny.
Sąd już pod koniec sierpnia zajął się pozwem, mBank zgłosił bowiem szereg wniosków formalnych. Chciał m.in. sprawdzenia wartości przedmiotu sporu, przesłuchania każdego z pozywających w ramach grupy i przekazania sprawy do Sądu Okręgowego w Warszawie. Przekonywał też sąd, że pozew nie nadaje się do rozpatrzenia grupowego i wnosił wpłacenia od powoda kaucji procesowej w wysokości 86 tys. zł.
W sierpniu Sąd Okręgowy w Łodzi odrzucił większość wniosków formalnych banku, a teraz ostatecznie uznał, że sprawa może być rozpoznawana jako pozew grupowy. Ta decyzja nie jest jednak prawomocna, a mBank już zapowiedział, że odwoła się do wyższej instancji.
Bank podtrzymuje, że sprawa nie może być rozpatrywana jako pozew zbiorowy.
- Nie ma miejsca na indywidualizowanie oceny w zależności od sytuacji konkretnego podmiotu, a tymczasem roszczenie jest tak skonstruowane, że nie da się uciec od tej oceny. Trzeba będzie m.in. odnieść się do tego, czy np. bank nie nadużył swojej pozycji czy nie wykorzystał niewiedzy klienta. To wszystko, to są indywidualne okoliczności – twierdzi pełnomocnik mBanku.
To już druga grupa występuje przeciw mBankowi
To nie pierwsza sprawa, w której mBank toczy spór z grupą frankowiczów. Pierwszy pozew zbiorowy został złożony przez klientów tego banku jeszcze w 2010 roku. W tamtym przypadku grupa 1247 kredytobiorców skarżyła bank o to, że mógł dowolnie zmieniać stopę oprocentowania ich kredytów.
W 2013 roku sąd przyznał rację frankowiczom i uznał klauzulę dotyczącą oprocentowania za niedozwoloną, a bankowi nakazał wypłatę odszkodowania. Decyzję tę potem potwierdził Sąd Apelacyjny, ale mBank nie dał za wygraną i poszedł do Sądu Najwyższego ze skargą kasacyjną. Tym razem SN przyznał rację bankowi, i skierował do ponownego rozpoznania do Sądu Apelacyjnego w Łodzi.
Ta sprawa nie została jeszcze zakończona, ale frankowiczów wsparł niedawno UOKiK, wydając istotny pogląd w tej sprawie.
Nie tylko mBank się procesuje
Wspomniane pozwy grupowe przeciwko mBankow to nie wszystko. Również klienci innych banków połączyli siły i wystąpili do sądu w sprawie swoich kredytów walutowych. Zaledwie w październiku tego roku Sąd Okręgowy w Warszawie przyjął do rozpoznania pozew grupowy 300 klientów przeciwko Getin Noble Bankowi – chodziło głównie o tzw. spready walutowe.
Kilka dni później Sąd Okręgowy w Gdańsku przyjął do rozpoznania w trybie grupowym pozew ok. 700 klientów banku BPH.
We wrześniu zaś warszawski sąd zdecydował, że zajmie się pozwem grupowym 450 klientów Banku Millennium.