83 tys. podpisów pod listem ws. rządowych zmian w OFE
83 tysięcy osób podpisało list do premiera Donalda Tuska przeciw planowanym przez rząd zmianom w systemie emerytalnym. Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych, w ramach akcji obronemeryture.pl, złożyła je w środę w kancelarii premiera.
23.02.2011 | aktual.: 23.02.2011 15:19
Prezes IGTE Ewa Lewicka liczy, że rząd uwzględnieni "ten zdecydowany sprzeciw" - jak podkreślała w środę przed kancelarią premiera - głównie młodych obywateli, a także krytykę ekspertów, i "zacznie brać pod uwagę inne możliwości szukania oszczędności, nie tylko w systemie emerytalnym".
Rząd zaproponował, by zamiast 7,3-proc. składki emerytalnej do Otwartych Funduszy Emerytalnych trafiało 2,3 proc. Chce tym ograniczyć przyrost długu publicznego i deficytu. Projekt ustawy w tej sprawie jest w konsultacjach międzyresortowych.
Według Lewickiej Izbie Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych zależy również na umożliwieniu OFE inwestowania większej części aktywów w akcje. - Każde rozwiązanie, które prowadzi do poprawy efektywności jest niezbędne, tutaj rząd powinien znaleźć "złoty środek" - mówiła.
IGTE i Business Centre Club, inaugurując w połowie stycznia akcję obronemeryture.pl, podkreślali, że jej celem jest uświadomienie Polakom skutków planowanej przez rząd reformy. IGTE szacuje, że jeżeli propozycje rządu wejdą w życie, to osoba, która w tym roku rozpocznie pracę i będzie pracować przez 40 lat zarabiając średnią pensję krajową, dostanie emeryturę o 6-12 proc. niższą niż w sytuacji, gdyby został utrzymany obecny system.
W ramach kampanii, w telewizji, prasie i internecie ukazały się reklamy i spoty informacyjne, a na stronie internetowej każdy mógł podpisać list do szefa rządu przeciw zmianom w systemie emerytalnym.
Jak zdradził PAP w połowie stycznia prezes PKO BP Bankowy OFE Cezary Burzyński, spośród 12 Powszechnych Towarzystw Emerytalnych zrzeszonych w IGTE, kampanię obronemeryture.pl poparło sześć, trzy wstrzymały się od głosu, a kolejne trzy były przeciw. - To się zdarza, w Izbie podejmujemy decyzję większością głosów, to nie jest jedyny taki przypadek - komentowała tę informację Lewicka w środę. Jej zdaniem duży odzew na akcję świadczy o tym, że to był słuszny wybór.
Rząd chce ograniczyć przyrost długu publicznego i deficytu, dlatego zamiast 7,3-proc. składki emerytalnej do OFE ma trafić 2,3 proc. Pozostałe 5 proc. będzie księgowane na kontach osobistych w ZUS. Od 2013 r. te proporcje zaczną się zmieniać. W 2017 r. do OFE przekazywane byłoby 3,5 proc., a 3,8 proc. na subkonto w ZUS-ie. Planowane jest też wprowadzenie ulg podatkowych dla osób dodatkowo oszczędzających na emerytury.