Ambasador USA: w 2015 r. chcemy podpisania umowy o wolnym handlu z UE 

Ambasador USA w Polsce Stephen Mull liczy, że umowa o wolnym handlu USA-UE zostanie podpisana w 2015 roku. Jego zdaniem najbardziej skomplikowane mogą być negocjacje dotyczące rolnictwa, kwestii związanych z kulturą oraz cen energii.

Obraz
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons / Jnn13 CC BY-SA 3.0

- Negocjacje toczą się w bardzo dobrym tempie. Sądzę, że ten rok będzie najcięższym rokiem tych negocjacji. Zaczynamy rozmawiać o szczegółach. (...) Celem USA jest to, żeby do końca przyszłego roku wszystko było gotowe, tak żeby można było umowę ratyfikować - powiedział PAP Mull.

Jego zdaniem najtrudniejszą częścią negocjacji może być sektor rolniczy. - W naszych gospodarkach - w Europie, jak i w USA - jest pewien niepokój o kwestię bezpieczeństwa żywności. Chcemy zapewnić, żeby umowa była korzystna dla rolników. Wiemy oczywiście dobrze, że jest pewnie niepokój w sprawie GMO. Ta kwestia musi być rozwiązana - powiedział.

Jak dodał, również w sferze kulturalnej pozostaje kilka kwestii do rozwiązania. Trzeci sektor, który Mull uznaje za potencjalnie skomplikowany w negocjacjach, to energetyka - ceny energii w USA są znacznie niższe niż w Europie. - Inwestycje w USA mogą być bardziej atrakcyjne niż w Europie. Będziemy musieli tę kwestię rozwiązać - powiedział.

Ambasador jest świadom obaw Europy, iż z uwagi na niskie ceny energii przemysł zacznie przenosić się do USA. - Myślę, że trend na całym świecie idzie w stronę zmniejszania cen energii. Mam nadzieję, że tak samo będzie w Europie - zaznaczył.

Jego zdaniem współpraca na globalnym, konkurencyjnym rynku gospodarczym leży we wspólnym interesie USA i UE w kontekście rozwoju innych gospodarek świata, m.in azjatyckich. - Myślę, że to jest bardzo ważne - dla naszych wspólnych interesów - ustalić wspólne zasady, wspólne podeście do Brazylii, Chin i innych regionów świata - powiedział Mull.

Transatlantic Trade and Investment Partnership (TTIP) to projekt największego globalnego porozumienia gospodarczego. Jego założeniem jest wyeliminowanie ceł, barier administracyjnych i regulacyjnych, które utrudniają handel i inwestycje pomiędzy UE oraz USA. W ramach TTIP wyeliminowane mają zostać również często sprzeczne przepisy, co ma doprowadzić do zmniejszenia kosztów dla producentów i klientów. Jednak grupy konsumenckie i organizacje pozarządowe po obu stronach Atlantyku wyrażały obawy, że z tego powodu po podpisaniu umowy na rynek będzie trafiać więcej nietestowanych i niebezpiecznych produktów oraz usług.

Umowa handlowa obejmie jedną trzecią światowego handlu, 52 proc. PKB i 40 proc. produkcji.

Łukasz Osiński

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Sądny dzień dla cen słodyczy. Brak odpowiedzi na najważniejsze pytanie
Sądny dzień dla cen słodyczy. Brak odpowiedzi na najważniejsze pytanie
Nadchodzą trzy niedziele handlowe. W życie wchodzą nowe przepisy
Nadchodzą trzy niedziele handlowe. W życie wchodzą nowe przepisy
Na promocjach bankowych zarobił 61 tys. zł. Oto jego sekret
Na promocjach bankowych zarobił 61 tys. zł. Oto jego sekret
Problemy giganta w Polsce. UOKiK wlepił milionową karę
Problemy giganta w Polsce. UOKiK wlepił milionową karę
Tak wyglądają klejnoty skradzione z Luwru. Mamy zdjęcia
Tak wyglądają klejnoty skradzione z Luwru. Mamy zdjęcia
IKEA tnie zatrudnienie. Redukcja kilkuset etatów
IKEA tnie zatrudnienie. Redukcja kilkuset etatów
ZUS zmienia terminy wypłat. Te grupy dostaną pieniądze wcześniej
ZUS zmienia terminy wypłat. Te grupy dostaną pieniądze wcześniej
Rewolucja w polskich sadach. Oto jak zbiera się teraz jabłka
Rewolucja w polskich sadach. Oto jak zbiera się teraz jabłka
Zamykają zakład w Niemczech. Produkcja trafić m.in. do Polski
Zamykają zakład w Niemczech. Produkcja trafić m.in. do Polski
Skarbówka dała zielone światło. Te wydatki wliczysz do kosztów
Skarbówka dała zielone światło. Te wydatki wliczysz do kosztów
Duża zmiana na Poczcie już wkrótce. Mówią o rewolucji
Duża zmiana na Poczcie już wkrótce. Mówią o rewolucji
Ta opłata to obowiązek. Kontrolerzy robią zdjęcia aut. 800 zł kary
Ta opłata to obowiązek. Kontrolerzy robią zdjęcia aut. 800 zł kary