Amerykańscy bezrobotni silniejsi od giełdowych byków

Publikacja danych dotyczących liczby wniosków o zasiłek dla bezrobotnych Amerykanów nieoczekiwanie skróciła niepewność w oczekiwaniu na piątkowe informacje

Obraz
Źródło zdjęć: © Gold Finance

o zmianie liczby miejsc pracy w sektorze pozarolniczym.

Pogrzebała też prawdopodobnie nadzieje byków na kontynuację trwającej prawie rok tendencji wzrostowej. Jeśli piątkowe dane nie będą w stanie pozytywnie zaskoczyć, możemy zacząć odliczanie wielkości "tej" korekty. Skala przeceny na początku sesji za oceanem nie pozostawia wątpliwości, że jej przebieg może być dość dynamiczny. Po niecałej godzinie handlu S&P500 tracił 2 proc. Paradoksalnie, może to mieć "ożywczy" wpływ na rynek. Kilkunastoprocentowy spadek indeksów w najbliższych tygodniach dawałby szansę na lepszą koniunkturę w dalszej części roku.

Polska GPW

Początek sesji na naszym parkiecie nie zwiastował wielkiej przewagi niedźwiedzi. Główne indeksy zniżkowały na otwarciu o 0,3-0,5 proc. Podaż jednak dość szybko przejęła inicjatywę i skala spadków zdecydowanie się powiększyła. W południe WIG20 tracił już 1,5 proc., a wskaźnik szerokiego rynku niewiele mu ustępował. Sekundował im sWIG80, zniżkujący o około 1 proc. Nieco lepiej radził sobie indeks średnich firm, ale i on tracił 0,7 proc. W gronie spadkowiczów przewodziły firmy surowcowe. Akcje KGHM spadały nawet o 3 proc. i zdecydowanie "pomagała" im w tym sytuacja na rynku miedzi. Notowania metalu znalazły się na poziomie najniższym od listopada ubiegłego roku, a silny, przekraczający 3,5 proc. spadek ze środy może wskazywać, że nastroje inwestorów pogorszyły się na dłużej. Do 3 proc. dochodziła też zniżka cen papierów PKN Orlen, ponad 2 proc. traciły walory Lotosu. Kiepsko sprawowały się także banki. Akcje BZ WBK i BRE zniżkowały po ponad 2 proc., starały się im dorównać papiery Pekao i PKO.

Publikacja danych zza oceanu dopełniła dzieła zniszczenia, a skala przeceny na naszym rynku należała do najpoważniejszych w Europie. Nasze największe spółki traciły po 5 proc., walory KGHM na fixingu przeceniono o 6,7 proc. WIG20 stracił 4,11 proc., indeks szerokiego rynku zniżkował o 3,34 proc., mWIG40 o 2,39 proc., a sWIG80 o 1,84 proc. Obroty przekroczyły 1,6 mld zł.

Giełdy zagraniczne

Spore wzrosty z pierwszych dwóch dni tygodnia prowokowały w środę inwestorów na Wall Street do wyprzedaży akcji. Przecena nie była duża, ale widać było nerwowość przed piątkowymi danymi o zmianie liczby zatrudnionych. Opublikowane wczoraj raporty dotyczące rynku pracy nie dały jednoznacznych wskazówek, więc rosnąca niepewność wystraszyła byki. Także nieco niższy, niż się spodziewano wskaźnik aktywności gospodarczej w usługach sprzyjał podaży. S&P500 stracił 6 punktów, czyli 0,55 proc. i ani przez moment nie zdołał wyjść nad kreskę. Poziom 1100 punktów znów sprawia trudności. Nastroje wyraźnie się ochłodziły.

Azjatyckie parkiety w większości powróciły dziś do tendencji spadkowej. Liderem był tracący 1,84 proc. indeks w Hong Kongu. Od szczytu z 11 stycznia zmniejszył on swoją wartość o ponad 10 proc. Tylko nieznacznie ustępował mu wskaźnik w Bombaju, który zniżkował o 1,64 proc. Na pozostałych giełdach spadki przybrały dziś znacznie mniejsze rozmiary. Nikkei stracił 0,46 proc. Na chińskiej giełdzie indeksy obrały różne kierunki. Shanghai B-Share wzrósł o 0,29 proc., zaś Shanghai Composite zniżkował o 0,28 proc.

Na głównych parkietach europejskich tylko początek sesji był lekko optymistyczny. Indeksy zwyżkowały po około 0,1 proc. Optymizm szybko wyparował i w południe paryski CAC40 tracił 0,7 proc., podobnie jak DAX. W Londynie zniżka sięgała 0,8 proc. Spadkom przewodził Madryt, gdzie tamtejszy wskaźnik tracił 2,5 proc. W Atenach zniżka sięgała 1,6 proc. To efekt pojawiających się sygnałów kłopotów finansowych w Portugalii. Na parkietach naszego regionu także przeważały pokaźne spadki. Przodował w tym Bukareszt, gdzie indeks tracił 1,7 proc. W Moskwie, Budapeszcie i Sofii wskaźniki zniżkowały po około 1 proc. Końcówka sesji przyniosła zwiększenie skali zniżek do ponad 3 proc. Indeks giełdy hiszpańskiej tracił 4,8 proc. W Paryżu i Frankfurcie około 16.30 zniżki przekraczały 2 proc.

Waluty

Trwające od poniedziałku odrabianie strat przez wspólną walutę zakończyło się w środę około południa wraz z dojściem jej kursu do poziomu 1,402 dolara. "Zielony" w ciągu kilku godzin odrobił większość strat i zakończył dzień w okolicach 1,389 dolara za euro. Dziś rano nadal demonstrował siłę spychając euro do 1,381 dolara.

Rajd dolara błyskawicznie odbił się na naszej walucie kończąc spekulacje o jej autonomicznej sile, wynikającej z czynników lokalnych. Jeszcze przed południem dolara można było kupić po 2,825 zł, wieczorem było już ponad 5 groszy drożej. Dziś rano dolar przekroczył poziom 2,91 zł. Słabnące wobec dolara euro umacniało się względem złotego, co skończyło się powrotem powyżej poziomu 4 zł. Frank w środę w ciągu dnia zyskał na wartości prawie 4 grosze i wieczorem handlowano nim po 2,72 zł. Dziś wczesnym popołudniem był o 2 grosze droższy. Pod koniec dnia złoty dołożył do wcześniejszych strat jeszcze 1 grosz.

Podsumowanie

Niepewna dotąd sytuacja dość nieoczekiwanie wyjaśniła się już dziś, bez czekania na piątkowe dane, dotyczące amerykańskiego rynku pracy. Informacja o znacznie większej, niż się spodziewano, liczbie wniosków o zasiłek dla bezrobotnych odebrała bykom nadzieję. Nasz wskaźnik największych spółek skalą przeceny ustępował jedynie indeksowi w Madrycie. Przebił jednocześnie poprzedni dołek z 10 grudnia. Poniżej ważnego poziomu wsparcia spadł też indeks szerokiego rynku. Obrona trendu staje pod coraz większym znakiem zapytania.

Roman Przasnyski,
główny analityk
Gold Finance

Wybrane dla Ciebie

Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Brytyjczycy kupili polski browar, ale piwa nie chcą. Oto co produkują
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Wzbudzili kontrowersje. Teraz zamykają lokale. "Zbyt odważny"
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Zostawili go z problemem na 36 tys. zł. Poszkodowanych może być więcej
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Nowy system na parkingach Biedronki. Sieć wyjaśnia, na czym polega
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Zbliża się masowa wycinka. Coraz bliżej kontrowersyjnej inwestycji
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Sensacja wśród turystów. W Tatrach mają nosić swoje odchody w workach
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Czeczeni mieli zastraszać kupców. Prokuratura chciała umorzenia sprawy
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Polacy kochają jej smak. Ulubiona ryba może zniknąć ze sklepów
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Sprawdzili kilkanaście piekarników. Oto wyniki kontroli
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Praca dla Polaków w Niemczech. Oto ile płacą za robotę przy bydle
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Klienci rzucili się po nową kolekcję. Tłumy w Ikei. Sieć zabiera głos
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy
Praca w Krakowie. Płacą nawet 20 tys.zł kierowcy