Analitycy: w środę złoty umacniał się szczególnie wobec dolara
Podczas środowej sesji złoty, a także inne waluty rynków wschodzących umacniały się, szczególnie wobec dolara - ocenili uwagę analitycy. Ok. godz. 18 euro kosztowało 4,32, dolar - 3,78, frank szwajcarski - 3,94 zł, a funt brytyjski - 5,51 zł.
08.06.2016 18:15
Analityk z DM BOŚ Konrad Ryczko wskazał, że w środę złoty zyskał na parze USD/PLN ponad 1,2 proc. Ocenił, że wskazuje to, iż inwestorzy w dalszym ciągu pozostają negatywnie nastawieni do USD po tym, jak piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy przekreśliły szansę na czerwcową podwyżkę stóp przez FED (szanse na lipiec wynoszą ok. 25 proc.).
Ryczko dodał, że po porannej przecenie złotego wobec franka kurs ustabilizował się, a następnie zaczął korzystać na lepszych nastrojach.
"Ostatecznie końcówka sesji przyniosła nam test w okolicach 3,9460 CHF/PLN. Wskazuje to jeszcze fakt, iż inwestorzy nie przestraszyli się nowej propozycji dot. kredytów w CHF. Co prawda kursy banków na GPW przez większą część handlu nieznacznie spadały, jednak wydaje się, iż rynek zakłada, że zaprezentowany wczoraj projekt jest jedynie +draftem+ i nie trafi w tej formie pod obrady Sejmu. Inwestorzy zwracają uwagę na małą szczegółowość rozwiązań oraz brak realnych wyliczeń kosztów dla sektora. Dostaliśmy jedynie wskazówkę, iż mogłoby być to ok. 30-40 mld wobec poprzednio proponowanych 67 mld" - wskazał analityk.
Z kolei analityk Domu Maklerskiego mBanku Kamil Maliszewski ocenił, że złoty może dalej umacniać się wobec euro. Jego zdaniem perspektywa okolic 4,30 jest realna.
"Problemem jest tylko wskazanie, co stoi za tak silną poprawą sentymentu do naszej waluty, gdyż ryzyka na horyzoncie ciągle pozostają te same, a jeżeli projekt ustawy o przewalutowania kredytów frankowych trafi do Sejmu jeszcze w czerwcu, to agencje ratingowe mogą go wziąć w lipcu na warsztat w ramach kolejnego przeglądu wiarygodności kredytowej Polski. Na razie jednak nastroje na globalnych rynkach oraz GPW pozostają sprzyjające, a PLN wyraźnie na tym korzysta" - zaznaczył Maliszewski.
Ekspert dodał, że na dobrą wycenę polskiej waluty wpłynęło też środowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, które pomimo słabszych odczytów PKB za pierwszy kwartał zakończyło się bardzo uspokajającym przekazem.
"RPP uważa, że spowolnienie ma raczej charakter przejściowy, przez co nie będzie to powodem do rewizji polityki monetarnej. Dodatkowo Rada spodziewa się pozytywnego wpływu programu 500+, który zwiększy tempo wzrostu naszej gospodarki w kolejnych kwartałach. Jedynym istotnym elementem, który mógłby prowadzić w przyszłości do obniżek stóp procentowych, jest ewentualne spowolnienie inwestycji, gdyż RPP przygląda się temu parametrowi pod kątem tego, jak wpływa na niego przedłużająca się deflacja. Należy powiedzieć jednak wyraźnie, że sygnałów o zbliżających się obniżkach stóp trudno się doszukiwać w dzisiejszym komunikacie oraz słowach prezesa NBP Marka Belki, co z pewnością było argumentem za umocnieniem PLN" - dodał Maliszewski.