Analiza futures na WIG20 - przed otwarciem

Otwarcie kontraktów uplasowało się wczoraj dokładnie na poziomie poniedziałkowego zamknięcia (1670 pkt.).

Analiza futures na WIG20 - przed otwarciem
Źródło zdjęć: © DM BZ WBK

28.01.2009 08:06

Dziesięć punktów powyżej tego pułapu cenowego przebiegała dolna granica niezwykle ważnej strefy oporu Fibonacciego: 1680 – 1690 pkt., wzmocnionej linią wiarygodnego Pitchforka (skonstruowanego na bazie wykresu 30-minutowego).

Bykom dość szybko udało się przetestować w/w zakres, jednak, jak mogliśmy się przekonać, niedźwiedzie zareagowały tutaj w bardzo zdecydowany sposób i powstrzymały inicjatywę strony popytowej.

Kolejnym sygnałem wskazującym na to, że to nie byki miały przewodzić wtorkowej parkietowej rozgrywce było zanegowanie wewnętrznej linii trendu, na poziomie której występowało także zniesienie 23.6% ruchu wzrostowego zainicjowanego przez kupujących w minioną środę (wykres 30-minutowy FW20H09).

Po tym wyłamaniu, rynek w szybkim tempie znalazł się w rejonie intradayowej strefy wsparcia: 1615 – 1619 pkt. Jednak również i tutaj bykom nie udało się przeciwstawić podaży, w konsekwencji czego kontrakty przetestowały kolejną zaporę popytową Fibonacciego: 1579 – 1583 pkt., wzmocnioną tym razem dolną, wiarygodną linią Pitchforka. Jak się okazało, wymieniony zakres podziałał mobilizująco na kupujących, którzy w szybkim tempie zdołali oddalić zagrożenie związane z wygenerowaniem silnego sygnału sprzedaży.

Końcówka sesji należała jednak ponownie do niedźwiedzi. Stosunkowo wysokie otwarcie za oceanem i następnie szybki „zjazd” indeksów amerykańskich podziałał trochę deprymująco na naszych kupujących, w wyniku czego kontrakty ponownie weszły w fazę silnej przeceny. Ostatecznie zamknięcie FW20H09 wypadło na poziomie: 1587 pkt., co stanowiło prawie pięcioprocentowy spadek w stosunku do poniedziałkowej ceny odniesienia.

Nieoczekiwane zwroty sytuacji, ogromne emocje i brak możliwości wykreowania się dłuższego i bardziej stabilnego ruchu cenowego. Tak właśnie wyglądają już od ponad tygodnia sesje na warszawskim parkiecie. Podczas wczorajszych notowań, kiedy to całkowitemu zanegowaniu (czy też zniesieniu) uległ poniedziałkowy zryw kupujących, również nie mogliśmy narzekać na brak emocji. Pocieszające w tym wszystkim jest to, że z większą bądź mniejszą skutecznością, działają jednak strefy cenowe skonstruowane na bazie zaawansowanych technik Fibonacciego. Oczywiście biorąc pod uwagę specyfikę ostatnich dni, dość często dochodzi do naruszeń w/w zakresów, ale jak wiadomo również i ten czynnik stanowi zazwyczaj bardzo cenne źródło informacji o rynku. Wczoraj jednak zakres oporu: 1680 – 1690 pkt., wzmocniony wewnętrzną linią trendu zadziałał bardzo przyzwoicie, gdyż właśnie tutaj doszło do uformowania się intradayowego szczytu.

W wyniku przejęcia inicjatywy przez sprzedających, kontrakty znalazły się we wtorek blisko zakresu wsparcia: 1573 – 1577 pkt. (nieco inaczej ta sytuacja wygląda z perspektywy wykresu 30-minutowego, ale szerzej napiszę o tym w swoim pierwszym komentarzu online). Biorąc pod uwagę „historyczną” istotność tego wsparcia należy domniemywać, że popyt uaktywni się tutaj i nie dopuści do wyłamania. Przewidywanie jednak w tej chwili czegokolwiek jest obarczone ogromnym ryzykiem, dlatego osobiście (jak zwykle zresztą) bardziej bazowałbym na sygnałach technicznych.

Naruszenie zatem zakresu: 1573 – 1577 pkt. powinno wyzwolić dodatkową podaż, w konsekwencji czego bardzo realnym stałby się w takiej sytuacji test kluczowej obecnie zapory popytowej: 1519 – 1527 pkt. Zakładam jednak, że byki powalczą o obronę poziomu: 1573 pkt., a w związku z istnieniem tak silnego wsparcia uda im się być może zainicjować dzisiaj ponownie ruch odreagowujący. Gdyby tak się stało, pierwszym przystankiem dla fali wzrostowej powinien okazać się przedział oporu: 1619 – 1626 pkt. Koncentrują się tutaj trzy ważne zniesienia wewnętrzne: 23.6%, 38.2% i 61.8%.

Zanegowanie zatem tak istotnego oporu byłoby dla mnie ważnym sygnałem technicznym, zapowiadającym kontynuację ruchu wzrostowego. Niemniej, spodziewam się tutaj sporej presji podażowej, dlatego w przypadku wszelkich trudności związanych z przełamywaniem tego zakresu, rozważyłbym otwarcie krótkich pozycji. Tak naprawdę jednak dopiero silnym sygnałem sprzedaży byłoby zanegowanie znanego nam już przedziału: 1519 – 1527 pkt. Taka okoliczność wiązałaby się bowiem z załamaniem układu AB = CD, co zazwyczaj nie jest obojętne dla przebiegu dalszych notowań danego waloru.

Paweł Danielewicz
Analityk
DM BZ WBK

| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)