Analiza futures na WIG20 - przed otwarciem
Otwarcie kontraktów wypadło wczoraj poniżej ważnej strefy cenowej plasującej się w przedziale:
28.10.2008 08:12
1510 - 1520 pkt. Taka okoliczność uprawdopodobniała test kolejnej bariery popytowej Fibonacciego: 1429 - 1440 pkt. Rynek wydawał się słaby, jednak podobnie jak w piątek, działania strony podażowej nie odznaczały się jakąś szczególnie wielką determinacją. Spadaliśmy zatem tylko dlatego, że rynki europejskie również kontynuowały swój marsz w kierunku południowym i jakoś „nie wypadało” przeciwstawiać się tej tendencji.
W swoim pierwszym komentarzu online informowałem jednak, że nie otwierałbym w tej chwili kolejnych krótkich pozycji, lecz utrzymywał jedynie te, które zostały otwarte na sesji piątkowej 17 października. Sugestia okazał się nie najgorszym pomysłem, gdyż kontrakty „nie zaszczyciły” już swoją obecnością strefy wsparcia: 1429 - 1440 pkt., lecz w szybkim tempie notowania FW20Z08 przeniosły się w okolice zakresu: 1510 - 1520 pkt.
Po przełamaniu tego oporu, w szeregi byków „wstąpił duch odwagi i determinacji”. Żartuję oczywiście trochę, niemniej rynek rzeczywiście umocnił się zauważalnie, w wyniku czego kupującym udało się przetestować intradayową barierę podażową; 1573 - 1577 pkt. W tym rejonie cenowym niedźwiedzie wystawiły jednak bykom tabliczkę z napisem „stop”. Po ponad godzinnej konsolidacji byki zaatakowały ponownie i błyskawicznie udało im się doprowadzić do testu kolejnej strefy oporu Fibonacciego: 1629 - 1635 pkt.
Ostatecznie kupującym nie udało się sforsować wymienionej przed momentem bariery podażowej, a końcowa faza sesji upłynęła pod znakiem konsolidacji. Sukcesem byków było jednak to, że nie ulegli presji podażowej i utrzymali zdobyte wcześniej pułapy cenowe.
Zamknięcie kontraktów wypadło na poziomie: 1590 pkt., co stanowiło wzrost o 1.27% w stosunku do piątkowej ceny odniesienia.
Od kilku dni widać było, że na GPW wyczerpuje się pomału presja podażowa i rynek ma ochotę nieco skorygować skalę ostatniej przeceny. Kupującym nie pozwalała jednak „zaistnieć” sytuacja zewnętrzna. Permanentne spadki w Europie i Azji skutecznie hamowały zapał strony popytowej. Wczoraj jednak doszło do pewnego przesilenia i rynek eksplodował. Po raz kolejny również bykom udało się wybronić obszar wsparcia rozciągający się w zakresie: 1510 - 1520 pkt. Co prawda w początkowej fazie sesji handel na kontraktach odbywał się poniżej tego przedziału, jednak co istotne, jego styl i charakter wskazywały na to, że rynek jest naprawdę skrajnie wyprzedany i niedźwiedziom ewidentnie zaczyna już brakować „argumentów” w walce z bykami. Tak jak podkreślałem w swoich komentarzach online, sygnałem wskazującym na możliwość przejścia byków do kontrataku było powtórne przedostanie się notowań powyżej strefy: 1510 - 1520 pkt.
Zgodnie również z sugestiami przedstawianymi we wczorajszych opracowań, nadal utrzymywałbym w portfelu niewielką ilość krótkich pozycji, które ostatecznie zamknąłbym z chwilą wybicia się rynku powyżej strefy: 1714 - 1734 pkt. Cały czas bowiem mamy do czynienia z silnym trendem spadkowym, i póki co nie zostało wygenerowane nawet najmniejsze potwierdzenie zmiany tej tendencji. Za takie, uznałbym właśnie przełamanie wymienionej przed momentem strefy: 1714 - 1734 pkt., choć nie twierdzę oczywiście, że po takim ewentualnym wybiciu rynek wejdzie od razu w fazę silnej hossy.
Niemniej jednak byłaby to bardzo konkretny sygnał płynący z rynku, i w takiej sytuacji wolałbym już nie posiadać krótkich pozycji. Zwracam także uwagę na intradayowy przedział oporu: 1660 - 1670 pkt. i środkową linię Pitchforka, skonstruowanego na bazie wykresu 30 - minutowego (więcej o tej kwestii napiszę w swoim pierwszym komentarzu online). Są to na pewno istotne bariery podażowe, po anulowaniu których rynek miałby szansę dotrzeć w okolice wymienionej już strefy oporu: 1714 - 1734 pkt.
Wydaje się, że byki powinny dzisiaj nadal (pomimo fatalnej końcówki sesji w USA) ambitnie przeciwstawiać się słabnącej ostatnio podaży i kontynuować rozpoczęte wczoraj odreagowanie wzrostowe. Warto jednak nadmienić, że nieobliczalność tej bessy „zweryfikowała już wielokrotnie tego typu szanse”, dlatego właśnie nadal utrzymywałbym w tej chwili niewielką ilość krótkich pozycji i poczekał w tym kontekście na bezpośredni sygnał płynący z wykresu.
Paweł Danielewicz
analityk
Dom Maklerski BZ WBK S.A.
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |