Analiza futures na WIG20 - przed otwarciem
Otwarcie kontraktów wypadło w czwartek 16 punktów powyżej środowej ceny odniesienia.
14.04.2009 | aktual.: 14.04.2009 08:54
Udana sesja za oceanem, a także zwyżkujące indeksy azjatyckie sprawiły, że inwestorzy nadal z wielkimi nadziejami spoglądali na możliwość kontynuacji ruchu wzrostowego. Problemem pozostawało jednak to, że środowy rajd byków nie miał swojego odpowiednika na jakimkolwiek innym parkiecie europejskim, i ta okoliczność stwarzała zagrożenie związane z możliwością wystąpienia nagłego ruchu korekcyjnego. Jak mogliśmy się przekonać, ten scenariusz znalazł potwierdzenie w rzeczywistości, gdyż w rejonie górnej linii Pitchforka (analizuję wykres intradayowy) niedźwiedzie zaatakowały, w szybkim tempie przejmując inicjatywę na rynku kontraktów. Osobiście zaniepokoiło mnie to, że wspomnianemu ruchowi cenowemu towarzyszył dość spory wolumen obrotu na rynku kasowym. Wydawało się zatem część graczy postanowiła zrealizować przed świętami zysk, pozostawiając sobie na rachunku jedynie gotówkę.
W swoim wcześniejszym opracowaniu zasugerowałem jednak, że w rejonie intradayowej strefy wsparcia: 1707 – 1709 pkt., wzmocnionej przebiegającą tutaj linią Pitchforka, można oczekiwać sporej presji popytowej. Jak mogliśmy się przekonać, wymieniony zakres zadziałał bardzo precyzyjnie, gdyż bykom rzeczywiście udało się tutaj odzyskać władzę i zainicjować niezwykle silny ruch wzrostowy. Koncepcja związana z przedświąteczną realizacją zysków zaczęła zatem tracić na znaczeniu, gdyż ostatecznie w popołudniowej fazie czwartkowej sesji na rynek powróciły silne wzrosty. W konsekwencji bykom udało się niemalże dotrzeć do następnego obszaru oporu Fibonacciego: 1790 – 1796 pkt. Zamknięcie uplasowało się na poziomie: 1782 pkt. (maksimum sesji), co stanowiło wzrost wartości FW20M09 o prawie 3%.
Ocena układu technicznego i strategia gry
Z zaprezentowanego dzisiaj wykresu wynika, iż strona popytowa nadal sprawuje kontrolę na warszawskim parkiecie. Warto nadmienić, że od dołka uformowanego 1 kwietnia bykom udało się zainicjować ponad dwudziestojednoprocentowy ruch wzrostowy (od 18 lutego odnotowujemy już prawie czterdziestoczteroprocentowy wzrost wartości FW20M09). Nie da się również ukryć, że w wymienionym okresie strefy cenowe Fibonacciego stanowiły stosunkowo cenne źródło informacji o rynku. Gdy bowiem dochodziło do wybicia, rynek konsekwentnie zazwyczaj „wędrował” do następnych zgrupowanych obszarów cenowych, a poprzednie przeistaczały się w wiarygodne zapory popytowe.
Jak wiadomo, ważną rolę odegrała także na wykresie wewnętrzna linia trendu (WLT), wzmocniona strefą 1632 – 1637 pkt. To właśnie w środę stronie popytowej udało się z tego obszaru cenowego zainicjować kolejny ruch wzrostowy, w wyniku czego notowania kontraktów zaczęły ponownie przebiegać ponad ważnym zakresem: 1671 – 1680 pkt. Nie ukrywam, że wymieniony przed momentem obszar cenowy stanowi obecnie kluczową zaporę popytową na wykresie FW20M09 (oprócz dawnych projekcji, koncentrują się tutaj także zniesienia wewnętrzne skonstruowane na bazie aktualnego ruchu wzrostowego). Po zanegowaniu tak określonej strefy wsparcia, zamknąłbym na pewno znaczną część długich pozycji.
Obecnie zwróciłbym na pewno uwagę na strefę oporu: 1790 – 1796 pkt. i w przypadku problemów z jej pokonaniem, również zrealizowałbym częściowy zysk na kontraktach (wspominałem o tym zresztą w swoich przedświątecznych komentarzach). Utrzymywanie się jednak notowań FW20M09 ponad wymienionym zakresem powinno w konsekwencji doprowadzić do wykreowania się kolejnej fali wzrostowej. Przy takim wariancie kluczową rolę winien odegrać zakres oporu: 1858 – 1865 pkt., zbudowany między innymi na bazie zniesienia 88.6% ruchu spadkowego trwającego od 6 stycznia do 18 lutego br. Tutaj bez wątpienia należy oczekiwać sporej presji podażowej.
Ostatnia uwaga dotyczy znanego nam już zakresu cenowego: 1734 – 1741 pkt. Jak wiadomo, wymieniony przedział powinien w tej chwili spełniać rolę bariery popytowej. Stosunkowo silnym sygnałem krótkoterminowej słabości rynku byłoby zatem naruszenie poziomu: 1796 pkt., a następnie przedostanie się kontraktów poniżej strefy: 1734 – 1741 pkt. Taka okoliczność mogłaby wskazywać na wyczerpywanie się presji popytowej na rynku. W przypadku urzeczywistnienia się w/w scenariusza, rozważyłbym również zamknięcie pewnej części długich pozycji. Więcej o strategii na dzisiejszą sesję napiszę w swoim pierwszym komentarzu online.
Paweł Danielewicz
DM BZ WBK
| Dane prezentowane w niniejszym raporcie zostały uzyskane lub zaczerpnięte ze źródeł uznanych przez DM BZ WBK S.A. za wiarygodne, jednakże DM BZ WBK S.A. nie może zagwarantować ich dokładności i pełności. Niniejsze opracowanie i zawarte w nim komentarze są wyrazem wiedzy oraz poglądów autora i nie powinny być inaczej interpretowane. Dom Maklerski BZ WBK S.A. nie ponosi odpowiedzialności za szkody poniesione w wyniku decyzji podjętych na postawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu. Powielanie bądź publikowanie niniejszego opracowania lub jego części bez pisemnej zgody DM BZ WBK S.A. jest zabronione. |
| --- |