Bądź na bieżąco. Dostaniesz lepszą pracę
Wiedza to kluczowy czynnik uzyskiwania przewagi konkurencyjnej na rynku pracy. Bez ciągłego uczenia się jesteśmy skazani na bezrobocie lub najniższą płacę. Czy Polacy zdają sobie z tego sprawę?
25.11.2010 | aktual.: 25.11.2010 11:05
W II kwartale 2009 roku najniższe bezrobocie dotyczyło osób z wyższym wykształceniem (3,6 proc.), a najwyższe – ludzi o najniższych kwalifikacjach – wynika z danych GUS. Największe kłopoty ze znalezieniem pracy mieli ci, których edukacja skończyła się na podstawówce lub gimnazjum (14,3 proc.). Na kolejnych miejscach znaleźli się absolwenci liceów ogólnokształcących (11,3 proc.) i zasadniczych szkół zawodowych (9,2 proc.). Grzegorz Szymański, przedsiębiorca z Poznania, często słyszy, że w dzisiejszych czasach dyplomy nic nie znaczą. On jest innego zdania. Przeglądając CV, zwraca uwagę na wykształcenie kandydatów, kursy, które zaliczyli, i znajomość języków obcych. - Nigdy nie zatrudniłbym kogoś, kto w młodości, zamiast się uczyć lub studiować, zbijał bąki – podkreśla Szymański. – Jeśli Jaś nie lubi szkoły, egzaminów, książek, to Jan nie będzie cierpiał pracy, obowiązków, szefa.
Brak czasu to wymówka
Polscy pracownicy nie inwestują w siebie, stronią od szkoleń i literatury fachowej. Nawet menedżerowie mówią, że są tak zajęci, że nie mają już czasu na czytanie. A przecież nie karmiąc swych umysłów profesjonalną lekturą, działają na swoją niekorzyść. I na szkodę przedsiębiorstw, którymi kierują.
- Błędy w zarządzaniu tłumaczy się zwykle moralnymi niedostatkami szefów. Ale znam przypadki, kiedy kierownik, dyrektor czy prezes był świetnym człowiekiem, za to kiepskim fachowcem. I to przez swój brak wiedzy i umiejętności spychał firmę na mieliznę. swoich przedsiębiorstw – twierdzi Kazimierz Wojtunik, psycholog biznesu.
Dodaje, że każdy menedżer powinien doskonalić swoje umiejętności z dziedziny kierowania przedsiębiorstwem, zarządzania zespołami ludzkimi, motywowania pracowników. Zarówno w godzinach pracy, jak i na studiach czy specjalistycznych szkoleniach.
- Byle tylko wykładowcy nie posługiwali się pożółkłymi skryptami, ale znali wszystkie światowe nowinki naukowe, techniczne i biznesowe – zaznacza Wojtunik. Według niego, brak czasu na dokształcanie się to zwykła wymówka. Proponuje menedżerom, by rzadziej zwoływali zebrania i wcześniej opuszczali gale biznesu.
- Zaoszczędzone godziny można przeznaczyć na rozmowę z coachem, szlifowanie angielskiego albo na lekturę „The Economist” czy „Harvard Business Review” – sugeruje Wojtunik. Internet zamiast pożółkłych map
Psycholog biznesu Jacek Santorski i ekspert ds. networkingu Grzegorz Turniak napisali poradnik „Alchemia kariery”, w którym tłumaczą m.in. to, dlaczego trzeba stale się uczyć. Znajdujemy się w takim punkcie rozwoju cywilizacji – wyjaśniają specjaliści – w którym konsekwentnie wyczerpują się modele stosowane dotychczas w różnych dziedzinach. Tymczasem ciągle korzystamy z map otaczającego nas świata sprzed 10, 20 i 40 lat. Żyjemy nawykami, które zapewniały nam przetrwanie w warunkach, jakie panowały parę dekad temu, lecz dzisiaj oznaczają pewną klęskę. Kto się nie rozwija, nie jest na bieżąco, musi odpaść – przekonują Turniak i Santorski. Cytują Alvina Tofflera, znanego amerykańskiego futurologa: analfabetami XXI wieku będą ci, którzy nie chcą się uczyć, oduczać i uczyć na nowo. Przekonanie to podziela wybitny polski filozof i socjolog Zygmunt Bauman. „Jutro dzisiejsze odkrycia będą przesądami, dzisiejsza wiedza będzie nieuctwem; dobra pamięć i solidnie przyswojone nawyki wróżą zgubę: nie tylko nie
zabezpieczają na przyszłość, lecz wystawiają ją na szwank” – pisze Bauman w swoim bestsellerze „Globalizacja”.
Na twardo i miękko
W przypadku kadry zarządzającej zdecydowanie najważniejsze są tzw. szkolenia miękkie, na przykład z komunikacji interpersonalnej czy asertywności – przekonują doradcy zawodowi. Przy produkcji czy w sprzedaży potrzeba na natomiast umiejętności twardych. Na przykład, jak obsłużyć maszynę i na czym polega innowacyjność nowego produktu, usługi czy technologii.
O skuteczności nauki decyduje jej poziom, ale nie tylko. Równie ważna jest motywacja. Głód wiedzy i zrozumienie, jakie płyną z niej korzyści. – Co rusz wysyłam swoich pracowników na szkolenia. Problem w tym, że nawet najdroższe zajęcia, kursy czy warsztaty nic nie dadzą, jeśli uczestnicy mają wszystko w nosie – stwierdza Grzegorz Szymański.
Alicja Kownacka, psycholog z Gdyni, zna menedżerów, którym firma opłaciła indywidualne spotkania ze znanym coachem. Szefowie ci korzystają z tych konsultacji, ale bez chęci, zaangażowania i właściwego nastawienia.
- Tym ludziom nikt i nic już nie pomoże. Trzeba ich po prostu zwolnić, bo nie nadają się do współczesnego biznesu. Tacy menedżerowie potrafią rozłożyć każdą firmę – mówi Kownacka.
Mirosław Sikorski