Bądź wolny, żyj bez długów
Nie żyj na kredyt - łatwo powiedzieć, ale jak to zrobić? W tej sprawie warto poradzić się ekspertów, a doskonałą okazją do tego będzie Dzień Bez Długów po raz czwarty obchodzony w naszym kraju 17 listopada.
14.11.2012 | aktual.: 16.11.2012 11:39
Najczęściej zapożyczają się Barany. Nie, nie zamierzamy nikogo obrażać! Chodzi o Barany zodiakalne. Z danych KRD wynika, że statystyczny dłużnik to mężczyzna (65%) ze Śląska (15%) lub Mazowsza (13%) w wieku 26-35 lat, urodzony między 21 marca a 20 kwietnia. Najczęściej spłaca kredyt w banku oraz reguluje czynsz i co najważniejsze - dba, by nie mieć zaległości. Średnia kwota zobowiązań statystycznego Polaka wynosi 6010,70 zł. Najczęściej kłopoty z regulowaniem rat i rachunków mają mieszkańcy Opolskiego i Podlasia. I to właśnie dłużnicy, którzy mają kłopoty ze spłacaniem swoich zobowiązań, 17 listopada koniecznie powinni poszukać informacji, w jaki sposób poradzić sobie z tym problem.
BIG dla zapominalskich
Dzień Bez Długów ma promować aktywną i odpowiedzialną postawę do kwestii zadłużania. W myśl jego twórców właśnie wtedy powinniśmy przypomnieć sobie o wszystkich naszych zobowiązaniach, skontaktować się z wierzycielem, porozumieć w sprawia spłacenia pożyczki, oddać 10 zł bratu, które pożyczyliśmy na bilet do kina.
Warto też sprawdzić, czy przypadkiem, o kimś nie zapomnieliśmy albo przez pomyłkę ktoś nie wpisał nas na czarną listę. W tej sprawie najlepiej zwrócić się do Biur Informacji Gospodarczej. Jedną z największych baz danych dysponuje obecnie Krajowy Rejestr Długów; znajduje się w niej 1,8 mln wpisów, a korzystają z niej banki, SKOK-i inne instytucje pożyczkowe. Aby przekonać się, czy mamy czyste konto, należy zarejestrować się w Serwisie Ochrony Konsumenta KRD - konsument.krd.pl oraz przesłać e-mailem skan lub zdjęcie dowodu osobistego na adres dokument@krd.pl. Po utworzeniu konta i złożeniu wniosku on-line wszystkie dane na swój temat otrzymamy w ciągu kilku sekund. Zdaniem prezesa KRD Adama Łąckiego warto to zrobić, bo wpisanie na listę dłużników wcale nie musi wynikać z naszego świadomego działania.
- Duża konkurencja na rynku sprawia, że banki, instytucje pożyczkowe oraz sklepy kuszą nas ofertami sprzedaży ratalnej. W wielu przypadkach bardziej opłaca się kupić coś na raty niż zapłacić w całości od razu. Jednak zbyt wiele zobowiązań finansowych może sprawić, że stracimy nad nimi kontrolę i zapomnimy o kolejnej racie lub nieopłaconej fakturze. Nawet ustawienie polecenia przelewu na koncie nie jest rozwiązaniem problemu. Jeśli na koncie nie będzie odpowiedniej kwoty w dniu przelewu, faktura nie zostanie opłacona, a my nie będziemy o tym wiedzieć. Dłuższe nieopłacanie faktury lub raty może skutkować wpisaniem na listę dłużników w biurze informacji gospodarczej - wyjaśnia.
W Serwisie Ochrony Konsumenta Krajowego Rejestru Długów możemy pobrać raport, z którego dowiemy się, czy ktoś dopisał nas do bazy dłużników, kto i na jakiej podstawie to uczynił, na jaką kwotę opiewa kwota zobowiązań. Raport z rejestru zapytań umożliwi nam z kolei sprawdzenie, czy ktoś nieuprawniony nie próbował pobrać informacji na nasz temat, kto w ciągu ostatnich 12 miesięcy sprawdzał nas w bazie KRD i jakie informacje uzyskał. Z okazji Dnia Bez Długu KRD przygotowała ofertę specjalną dla konsumentów. Każdy, kto założy darmowe konto Minimum, otrzyma bonus w postaci możliwości automonitorowania (będzie mógł monitorować siebie i rejestr zapytań o siebie) przez pół roku (do końca maja 2013) bez dodatkowych opłat. Dotychczas ta usługa była dostępna jedynie w ramach konta płatnego. Możliwość taka będzie dostępna jedynie dla tych użytkowników, którzy do końca listopada zarejestrują się w Serwisie Ochrony Konsumenta KRD.
Czy warto skorzystać z tej oferty? Dość powiedzieć, że monitorowanie rejestru zapytań pozwala na szybką reakcję w przypadku, gdy dana osoba jest sprawdzana przez podmiot, któremu nie udzieliła na to zgody, np. bank. Taka próba może oznaczać, że ktoś próbuje wyłudzić kredyt, posługując się zgubionym lub podrobionym dowodem osobistym. To coraz częstszy proceder - tylko od początku roku do końca września próbowano wyłudzić ponad 4200 kredytów na łączną kwotę niemal 250 mln zł!
Grunt to zaufanie
Prezes KRD Adam Łącki podkreśla, że Serwis Ochrony Konsumenta KRD umożliwia nie tylko kontrolowanie własnych zobowiązań, ale też weryfikowanie wiarygodności firm, z których usług zamierzamy skorzystać - deweloperów, biur podróży, sklepów internetowego itd.
- Dostęp do informacji gospodarczych na temat przedsiębiorstw zwiększa poczucie bezpieczeństwa konsumentów oraz buduje ich świadomość - tłumaczy. Jego zdaniem trudna sytuacja gospodarcza powoduje, że sprawdzanie firm usługowych i sklepów, czy są wypłacalne, to już nie tylko przejaw braku zaufania, ale zdrowego rozsądku.
- Obecny rok przyniósł falę bankructw biur podróży i agencji turystycznych. Zdecydowana większość z nich była notowana w Krajowym Rejestrze Długów - przypomina. - Ta informacja uchroniła wiele osób, przed zawarciem nietrafionej umowy i utratą oszczędności. Obecnie ciężkie czasy przeżywa branża budowlana. Wiele firm dotyka problem zatorów płatniczych i utraty płynności finansowej, co może zaważyć na powodzeniu inwestycji. W sytuacji gdy w grę wchodzą setki tysięcy złotych koniecznością wydaje się dokładne prześwietlenie dewelopera - podkreśla Adam Łącki.
W KRD możliwe jest weryfikowanie wiarygodności deweloperów, biur podróży czy sklepów internetowych. Trudna sytuacja gospodarcza powoduje, że nie jest to przejaw braku zaufania, ale zdrowego rozsądku.
Aby sprawdzić kontrahenta w serwisie Krajowego Rejestru Dłużników, trzeba znać jego Numer Identyfikacji Podatkowej (NIP)
oraz mieć założone konto w Serwisie Ochrony Konsumenta KRD. To, że jakaś firma trafiła na listę dłużników powinno być wyraźnym sygnałem ostrzegawczym. Nawet jeśli kwota długu jest niewielka.
Ostrzeż innych!
Ten sam mechanizm warto stosować w przypadku, gdy szukamy pracy. Jeszcze kilka lat temu to nie mieściło się w głowie, by sprawdzać firmę, która chce nas zatrudnić. Dzisiaj to niemal konieczność. W ciągu ostatniego roku liczba niewypłaconych pensji wzrosła o 20%, w związku z panującym kryzysem liczba ta może rosnąć.
W Serwisie Ochrony Konsumenta możemy monitorować konkretną firmę. Nawet jeśli nie figuruje w bazie dłużników, a wpis na jej temat się pojawi, to zostaniemy o tym poinformowani. Podobnie się stanie, gdy informacje na interesujący nas temat zostaną zmodyfikowane (kwota zobowiązań wzrośnie lub spadnie) albo wpis zostanie usunięty (dłużnik spłacił zaległość).
Warto przy tej okazji pamiętać, że od kilku lat również osoby fizyczne mają możliwość wpisywania dłużników do biur informacji gospodarczej. Najczęściej z tego prawa korzystają pracownicy, którzy na listy dłużników wpisują pracodawców, uchylających się od płacenia wynagrodzeń. Aby skorzystać z tej opcji, konieczne jest posiadanie sądowego tytułu wykonawczego. Informacja o zobowiązaniu może być przechowywana w bazie danych KRD maksymalnie 10 lat. Przez ten czas będzie udostępniania wszystkim uprawnionym instytucjom, które zwrócą się w tej sprawie do KRD, najczęściej bankom i operatorom telefonii komórkowej. Czy to skuteczny sposób dochodzenia swoich praw?
- Wystarczą liczby - mówi Adam Łącki, prezes KRD. - Aż 58% dłużników zwróciło pieniądze po otrzymaniu informacji o zamiarze dopisania do Krajowego Rejestru Długów, 27% po kilku miesiącach od wpisania - wymienia.