Banki idą po nasze pieniądze. Dodatkowe opłaty również od depozytów
Spadki zysków w sektorze bankowym spowodowane pandemią zachęciły instytucje finansowe do szukania przychodów na nowe sposoby. Kilka banków pobiera już opłaty od depozytów.
21.08.2020 16:42
Z zestawienia dodatkowych opłat przygotowanego przez "Rzeczpospolitą" wynika, że przynajmniej na razie klienci indywidualni mogą czuć się bezpieczni. Opłaty, których wcześniej nie było, dotyczą głównie kont firmowych.
Coraz bardziej popularne stają się opłaty od depozytów. Jak zauważa gazeta, głównie dotyczą one rachunków firm w obcej walucie, ale dotykają również przedsiębiorców, którzy prowadzą je w złotówkach.
Jak informuje "Rzeczpospolita", PKO BP pobiera taką prowizję od dużych korporacji. Wysokość opłaty zależna jest od salda z końca miesiąca na danym rachunku. W tym przypadku dodatkowymi kosztami obciążone jest prowadzenie rachunków w każdej walucie.
Inaczej postępuje mBank, który pobiera prowizje tylko od określonej grupy klientów. Chodzi tu o firmy z sektora MŚP i duże korporacji. W tym banku pobierane są dokładnie dwie opłaty. Miesięczna - za utrzymywania sald na rachunkach bieżących i pomocniczych w walutach i roczna - za wszystkie rachunki i lokaty.
Millennium robi to jeszcze inaczej. Bank żąda prowizji jedynie od rachunków w euro klientów korporacyjnych. Dodatkowa oplata jest naliczana tylko, gdy saldo w konkretnym miesiącu przekroczy 1 mln euro.
Na razie od podobnych opłat, jak wylicza "Rzeczpospolita", powstrzymują się: BNP Paribas, Alior, Citi Handlowy, Getin Noble i Idea Bank.