Będzie bat na parabanki

Firmy pożyczkowe będą musiały się rejestrować. Poza tym będą mogły maksymalnie pobrać 30 proc. wartości udzielanego kredytu. To pomysły na uregulowanie tego rynku - pisze "Rzeczpospolita".

Będzie bat na parabanki
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

29.08.2013 | aktual.: 29.08.2013 12:13

Firmy pożyczkowe będą musiały się rejestrować. Poza tym będą mogły maksymalnie pobrać 30 proc. wartości udzielanego kredytu - pisze "Rzeczpospolita".

Pierwsze pomysły uregulowania coraz większego rynku parabanków i firm pożyczkowych pojawiły się po aferze Amber Gold. Jednym z najbardziej kontrowersyjnych rozwiązań miał być limit rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania. Według dzisiejszej stopy lombardowej byłoby to maksymalnie 40 proc. Tymczasem wszystkie firmy udzielają pożyczek z RRSO dochodzącym nawet do kilku tysięcy procent.

Według "Rzeczpospolitej" najnowszy pomysł Ministerstwa Finansów to ograniczenie całkowitego kosztu kredytu do 30 proc., ale bez odsetek. To właśnie pozaodsetkowe koszty, takie jak prowizje, opłaty za przelew, ubezpieczenie itp., sprawiają, że kredyt z firmy pożyczkowej jest dużo droższy niż bankowy.

Gazeta przypomina raport UOKiK, w którym przytoczono przykład pożyczki na kwotę 3,5 tys. zł, w którym sama opłata za obsługę w domu wyniosła aż 2,2 tys. zł. Nowy limit wynosiłby mniej więcej tyle, ile za pożyczki pobierają największe firmy. Na przykład Wonga.com za 500 zł na 25 dni żąda 140 zł dodatkowych opłat i 4,52 zł odsetek. Propozycje ministerstwa pozwolą jej wziąć 150 zł plus ok. 5 zł (przy dzisiejszych stopach procentowych).

Poza tym MF chce parabanki rejestrować w specjalnie utworzonym przez urząd antymonopolowy spisie. Dodatkowo każda firma pożyczkowa będzie musiała mieć 60 tys. zł środków własnych. Zwiększona z 5 mln zł do 10 mln zł ma zostać także grzywna za nielegalne prowadzenie działalności bankowej.

Zmiany obejmą także Komisję Nadzoru Finansowego, która będzie mogła kontrolować firmy pożyczkowe na podobnych zasadach co dziś banki.

Proponowane zmiany dotyczące ograniczenia kosztów kredytu nie podobają się parabankom. Szef Vivus Finance Loukas Notopoulos stwierdza w "Rz", że nowe przepisy stworzą szarą strefę. Nie zgadza się z tym KNF, który odpowiada, że przepisy powstają w trosce o klientów parabanków, a nie te instytucje.

KNF, MF, UOKiK oraz firmy pożyczkowe zgadzają się tylko w jednym. Wszyscy chcą, by powstał rejestr pożyczkodawców.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)