Będzie nowe ubezpieczenie przed "demograficznym tsunami"?
Połowa z nas będzie niesamodzielna przynajmniej przez sześć miesięcy przed śmiercią - mówił senator Mieczysław Augustyn (PO), uzasadniając potrzebę wprowadzenia ubezpieczenia od ryzyka niesamodzielności.
27.09.2010 16:55
Augustyn był gościem międzynarodowej konferencji "Walka z wykluczeniem społecznym osób starszych - strategie i praktyka" zorganizowanej przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej w ramach obchodów Europejskiego Roku Walki z Ubóstwem i Wykluczeniem Społecznym.
Senator przekonywał, że grozi nam "demograficzne tsunami" - w całej Europie przybywa ludzi starszych, a ubywa młodszych, w 2060 r. Polska i Słowacja będą najstarszymi społeczeństwami w UE. Coraz więcej starszych osób będzie mieszkać w jednoosobowych gospodarstwach - szacuje się, że w 2035 r. będzie ich 40% (obecnie - jedna czwarta). Wydłuża się średnia długość życia, jednak nie poprawia się znacząco stan zdrowia; ludzie mają coraz mniej dzieci, a co za tym idzie także mniej wnucząt, co oznacza, że coraz częściej jedna osoba musi zajmować się zarówno rodzicami, jak i dziadkami.
W tej chwili 83% seniorów ma jakąś pomoc rodziny, ale - jak zaznaczył Augustyn - dzieci będzie coraz mniej, coraz częściej rozjeżdżać się będą po świecie, będą miały coraz mniejsze możliwości opieki.
Augustyn zwracał uwagę, że także sytuacja materialna starszych ludzi nie jest dobra. W 2008 r. przeciętny dochód emeryta był zaledwie o 173 zł wyższy od minimum socjalnego. Tymczasem średni koszt usług opiekuńczych wynosi 12 zł za godziną, za dwie godziny opieki dziennie trzeba zapłacić miesięcznie 720 zł, za 6 godz. - ponad 2,1 tys. zł - niewielu emerytów stać na taki wydatek. W domach pomocy społecznej zaledwie 7 proc. mieszkańców pokrywa samodzielnie koszty pobytu.
Zdaniem Augustyna rynek usług opiekuńczych mógłby w przyszłości stać się w miejscem zatrudnienia dla młodszych seniorów - osób w wieku okołoemerytalnym, które przedwcześnie kończą aktywność zawodową. Zwrócił uwagę, że w tej chwili opieka długoterminowa to "ogromna szara strefa".
Jak przewiduje projekt ustawy o ubezpieczeniu opiekuńczym - nad którego założeniami pracowała grupa robocza parlamentarzystów i ekspertów, której przewodził Augustyn - system opieki długoterminowej trzeba uporządkować, a także zwiększyć nakłady przewidziane na ten cel. Obecnie połowa wydatków to zasiłek pielęgnacyjny w wysokości 153 zł, który przysługuje każdej osobie powyżej 75 lat (wg wyliczeń Augustyna wystarcza na pół godziny opieki dziennie). Zdaniem senatora powinny go otrzymywać jedynie osoby, które naprawdę go potrzebują.
Proponowana przez zespół Augustyna reforma zakłada przeprowadzenie zmian w dwóch etapach: w pierwszym, do 2020 r. na podstawie ustawy o pomocy osobom niesamodzielnym należy m.in. zdefiniować pojęcie niesamodzielności, opracować kryteria jej orzekania oraz katalog przysługujących osobom niesamodzielnym świadczeń dostępnych na podstawie specjalnych czeków, zreformować i podnieść poziom zatrudniania w sektorze usług opiekuńczych, a także zmienić zasady przyznawania zasiłku pielęgnacyjnego.
W drugim etapie, po 2020 r., gdy system będzie już uporządkowany, będzie można wprowadzić ubezpieczenie od ryzyka niesamodzielności. - Nie chcemy obciążać młodych ludzi nową składką tak długo, jak się da - mówił Augustyn. Dodał, że składka wyniesie ok. 1 proc. i płacić ją będą osoby pracujące oraz emeryci.
- Liczymy, że uda się osiągnąć konsensus polityczny w sprawie ustawy nie później niż do 2012 r. Więcej czasu nie mamy - podkreślił senator.
Najwięcej osób niesamodzielnych jest wśród osób starszych. Już teraz 5 mln osób przekroczyło 65 lat, a 1,3 mln ma ponad 80. Natomiast do 2030 r. liczba osób powyżej 65. roku życia wzrośnie o 63%, a tych, którzy ukończyli 80 lat - o 126%.