Belka: środki dla MFW to nie pożyczka dla jakiegokolwiek kraju
Udostępnienie Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu środków z rezerw NBP to nie jest żadna pożyczka dla jakiegokolwiek kraju - powiedział we wtorek szef polskiego banku centralnego Marek Belka.
13.12.2011 | aktual.: 13.12.2011 15:31
- To nie jest też świadczenie do jakiegoś funduszu, który byłby tylko przez MFW zarządzany. To jest dwustronna formalna umowa, tak przynajmniej się o tym mówi - wyjaśnił Belka na spotkaniu z dziennikarzami w Mennicy Polskiej. Jak podkreślił prezes NBP, fakt udostępnienia środków do dyspozycji MFW "gwałtownie obniży ryzyko kredytowe" takiej pożyczki.
- Za wcześnie jest dziś mówić o charakterze tej pożyczki, jakie będą jej warunki, o tym czy i w jakiej skali się w to zaangażujemy - dodał Belka. Jak mówił, strona polska czeka na oficjalne powiadomienie. - Oczekujemy listu od przewodniczącego Rady UE Hermana van Rompuya, który ma zawierać jakieś informacje dotyczące zarówno skali jak i charakteru tych ewentualnych pożyczek - mówił. Jak rozumiemy, wygrała koncepcja pożyczek dwustronnych między poszczególnymi krajami a MFW - dodał.
Zdaniem prezesa NBP operację należy traktować jako inwestycję w strefę euro. - Rozpad strefy euro byłby dla nas ekonomiczną katastrofą. Po drugie jest to inwestycja w to, abyśmy mogli dalej być olbrzymimi beneficjentami UE. My dzisiaj, tak pohukując czasami, że nie będziemy pomagać etc., zapominamy o tym, że jesteśmy beneficjentem olbrzymiej pomocy ze strony UE w ciągu ostatnich kilku lat. Liczymy na to, że to będzie kontynuowane - powiedział Belka.
Dodał, że osobiście uważa, iż Polska będzie beneficjentem pomocy z UE jeszcze przez dwie perspektywy finansowe. - Wtedy pozwoliłoby to nam stać się krajem w pełni nowoczesnym i konkurencyjnym jeszcze bardziej niż dziś - ocenił Marek Belka.
Na szczycie Rady UE 8-9 bm. podjęto decyzję o zasileniu Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) kwotą do 200 mld euro, by ten wspierał zadłużone gospodarki eurolandu. Miałoby to nastąpić w drodze dwustronnych pożyczek banków centralnych krajów unijnych. 150 mld euro miałoby pochodzić z krajów strefy euro, a pozostała część od krajów spoza strefy euro. Udostępnienia środków Funduszowi ze strony NBP nie wykluczył w trakcie szczytu minister finansów Jacek Rostowski.
W piątek NBP poinformował w komunikacie, że jest gotów rozważyć propozycje działań na rzecz stabilizacji sytuacji w strefie euro, gdy przyjmą one kształt konkretnych rozwiązań i jest gotów podjąć odpowiednie decyzje dotyczące skali i zaangażowania banku. NBP uważa, że gwałtowne zawirowania na europejskich rynkach wywierają negatywny wpływ na działalność systemu finansowego w Polsce, zaś celem NBP jest działanie na rzecz jego stabilizowania.
Wiceminister finansów Ludwik Kotecki powiedział w poniedziałek, że na razie klucz pożyczek dla MFW nie został uzgodniony, więc nie można mówić o kwocie, jaką miałaby udostępnić Polska. Wykluczył, by suma ta mogła sięgnąć 10 mld euro, gdyż byłoby to "nieproporcjonalne w stosunku do naszej części, rozumianej jako część, którą mają dostarczyć kraje spoza strefy euro".