Im dłużej mężczyzna pracuje, tym dłużej zachowuje witalność i młodość - tym argumentem posłużył się szef centroprawicowego włoskiego rządu Silvio Berlusconi, przekonując Włochów o konieczności podwyższenia wieku emerytalnego z 65 do 68 lat.
Berlusconi zapowiedział, iż jego koalicja Dom Wolności zgłosi w parlamencie projekt ustawy o podniesieniu wielu emerytalnego, za czym przemawiają także względy ekonomiczne.
Liderzy konfederacji włoskich związków zawodowych - katolickiej CISL oraz lewicowych UIL i CGIL - kategorycznie zaprotestowali.
_ Taka reforma jest niepotrzebna, ponieważ ze względu na niskie emerytury ludzie wcale się już nie spieszą do zakończenia pracy, chcą pracować i zarabiać jak najdłużej _ - powiedział sekretarz UIL Guglielmo Epifani.
