Bezrobocie w Polsce. Czeka nas reforma urzędów pracy

- Chcemy, by urzędy pracy były skuteczniejsze i efektywniej współpracowały z pracodawcami - powiedział we wtorek wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed. Dodał, że są plany podporządkowania urzędów pracy administracji rządowej. Wiceszef resortu spotyka się we wtorek i środę z pracownikami urzędów pracy z Warmii i Mazur.

Bezrobocie w Polsce. Czeka nas reforma urzędów pracy
Źródło zdjęć: © Eastnews | ANDRZEJ STAWINSKI/REPORTER

11.04.2017 17:52

- Chcemy w ministerstwie przygotować nową ustawę o rynku pracy, tak by pomoc była bardziej skuteczna i efektywna. Przeznaczamy znaczne środki na aktywne formy bezrobocia, w skali kraju to 6 mld 600 tys. zł, na Warmii i Mazurach 186 mln zł. Ważne jest, by środki były dobrze wykorzystane. Z jednej strony by osoby, które są w zasobach bezrobotnych aktywizować, a z drugiej, by tam, gdzie jest wyższe bezrobocie, przeznaczać większą pomoc, dającą możliwość tworzenia stałych i długotrwałych miejsc pracy- powiedział w Olsztynie Szwed.

PUP-y bardziej samodzielne

Podkreślił, że nowe zapisy mają zmierzać do tego, by dać większą samodzielność dyrektorom urzędów pracy. Chodzi o to, by mogli oni sami podejmować decyzje rozwiązujące pilne kwestie na miejscowym rynku pracy. Wiceminister Szwed wyjaśnił, że zostanie zniesione "profilowanie bezrobotnych". Obecnie pracownicy urzędów pracy, rejestrując osobę bezrobotną, określają jej kompetencje, kwalifikacje, zapał i chęć do pracy oraz jak długo pozostaje bez pracy. Opisują także jej sytuację życiową. Na tej podstawie przypisują jeden z trzech profili, na podstawie którego przygotowują plan aktywizacji osoby bezrobotnej.

Wiceminister zapowiedział, że mają być zniesione limity wiekowe dla bezrobotnych w programach aktywizujących osoby bez pracy.

Dodał, że pieniądze na różne formy aktywizacji bezrobotnych powinny być lepiej wykorzystane. - Dziś wytworzył się taki mechanizm, że część przedsiębiorców korzysta z pomocy na okrągło, ale z tego miejsc pracy nie przybywa. Chcemy, by urzędy pracy skuteczniej wydatkowały środki, by tworzyły miejsca pracy dla przedsiębiorców, ale dawały większe możliwości choćby, tym którzy chcą uruchomić własną działalność - zapowiedział wiceszef resortu.

Zaznaczył, że chodzi także o to, by absolwenci szkół branżowych byli lepiej przygotowani do wejścia na rynek pracy. Pieniądze z Funduszu Pracy byłyby wykorzystane przez szkoły branżowe do nauki zawodu przez uczniów. - Dziś pracodawca oczekuje, że dostanie pracownika przeszkolonego, przygotowanego do podjęcia pracy w 2-3 zawodach i musimy do tego zmierzać. Dziś się cieszymy, że jest niskie bezrobocie, ale sytuacja na rynku pracy może dosyć szybko się zmienić - wyjaśnił wiceminister Szwed.

Urzędy w rękach rządu?

Przypomniał, że są plany, by urzędy pracy wyjąć spod nadzoru samorządów i podporządkować administracji rządowej. - Większość służb zatrudnienia w Unii Europejskiej jest podporządkowana administracji rządowej. Zmiany weszłyby w życie 1 stycznia 2018 roku, nic nie jest przesądzone i nie chcemy przyspieszać. Nie przywracamy Krajowego Urzędu Pracy, ale byłby nadzór Ministerstwa nad powiatowymi i wojewódzkimi urzędami pracy - zaznaczył.

"Biorąc pod uwagę głosy samorządowców nie chcemy robić gwałtownych ruchów, jeśli będziemy dokonywać zmian, to bez zagrożenia dla środków europejskich. Zdecydowana większość urzędów pracy chce wrócić pod administrację rządową z różnych przyczyn, choćby w kwestii uregulowania płacy. - Mamy doskonale wykształconą kadrę w urzędach pracy warto ją wykorzystać i lepiej opłacać - dodał.

Obecna sytuacja na rynku pracy to już jednak nie to co kiedyś - o prawdziwych bezrobotnych w Polsce jest teraz bardzo trudno i istnienie urzędów pracy coraz bardziej traci sens - pisaliśmy pod koniec marca w WP money. Pośredniaki jednak nie poddają się - urzędnicy zamieniają się w łowców talentów, którzy kandydatów na bezrobotnych szukają nawet w... szkołach.

gospodarkabezrobociepracodawcy
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (27)