Bezruch na rynku mimo bogatego kalendarium danych

Od rana jednak na parkietach europejskich panowały raczej dobre nastroje i takiemu sentymentowi poddał się również krajowy rynek. Okazało się, że inwestorzy ze Starego Kontynentu wykorzystali dość sprzyjające dane makro, aby odrobić część strat do indeksów amerykańskich. Przed południem publikowano wstępne grudniowe wskaźniki PMI usług oraz produkcji krajów Eurolandu i były one w większości pozytywne (m.in. Niemcy usługi: 53,1 vs konsensus 51,9 pkt, produkcja: 53,1 vs 52,6 pkt, cały Euroland usługi: 53,7 vs 53,3 pkt, produkcja: 51,6 vs 51,5 okt). Dobre wiadomości nadchodziły również z wysp brytyjskich, gdzie ubyło ludzi pobierających zasiłki (6,3 tys.), a spodziewano się, że ich przybędzie o prawie 14 tys.

Trochę gorzej było z inflacją na poziomie konsumenta w Eurolandzie, która ogólnie rzecz biorąc spadła w listopadzie, co może budzić niepokój o rynek zbytu. Po tej informacji impet kupujących wyhamował i WIG20 wtedy cofnął się na poziomy poniżej +0,5% i w tych okolicach poruszał się aż do otwarcia giełd w USA. Wcześniej o 14:30 dowiedzieliśmy się, że liczba wydanych pozwoleń na budowy domów była zgodna z oczekiwaniami (580 tys.), a inflacja CPI nieco spadła (z 0,2% do 0%). Inwestorzy na te informacje nie reagowali i dopiero gdy indeksy amerykańskie na starcie rosły o ok. 0,5% na GPW ponownie zobaczyliśmy zwyżki. Jednak gdy okazało się, że w USA wzrosty wyhamowały, WIG20 cofnął się i zamknął +0,36% (2360 pkt), przy niewielkim obrocie 800 mln PLN.

Zakres wczorajszych notowań nie przebił oporu w postaci poziomów zamknięcia z zeszłotygodniowego wtorku, popytowi udało się go jednak lekko naruszyć. Indeks szerokiego rynku utrzymał się powyżej wsparcia w postaci długoterminowej linii kanału, ale wartość obicia była na tyle niewielka, że nie przesądziła jeszcze o ruchu powrotnym pod ostatnie szczyty. Podaż staje się z dnia na dzień coraz bardziej aktywna, a bliskość istotnych poziomów zachęca do czujności. Środowe notowania spowodowały wyznaczenie na wykresie dziennym indeksu niewielkiej białej świecy, która jednoznacznie sugeruje niepewność i niezdecydowanie rynku.

Dodatkowym argumentem podkreślającym wyczekiwanie są stosunkowo niskie obroty, które wczoraj na zamknięciu sięgnęły 1 mld zł. Większość obserwowanych oscylatorów nie zmieniła znacząco poziomów na skutek wczorajszych notowań. RSI nieznacznie podwyższył wartości, co jednak nie wystarczyło, aby wyjść ze strefy neutralnej. ADX natomiast sukcesywnie opada, notując już 11 pkt. Wniosek płynący z tego faktu jednoznacznie informuje braku dominacji na rynku jednej ze stron, a co za tym idzie dalsze wydarzenia będą uzależnione od aktywności inwestorów po stronie popytu lub podaży. Wobec wąskiej konsolidacji z ostatnich kilku dni, prawdopodobnym scenariuszem coraz bardziej staje się test linii kanału długoterminowego, a dzisiejsze notowania mogą być tego początkiem.

BM Banku BPH