Białoruś nie potwierdza doniesień, że inflacja sięgnie 55‑75 proc.

Ministerstwo gospodarki Białorusi nie potwierdziło w czwartek informacji podanej przez portale internetowe o tym, że na koniec roku oczekiwana jest inflacja na poziomie 55-75 proc. - podała niezależna gazeta internetowa "Biełoruskije Nowosti".

26.05.2011 | aktual.: 26.05.2011 20:47

Portale podały wcześniej w czwartek, że ministerstwo oczekuje inflacji na takim poziomie, a po dyskusji w Radzie Ministrów przewidywania zmniejszono do 33 proc. Służby prasowe resortu oznajmiły jednak, że nie dysponują takimi informacjami.

Wiceminister gospodarki Andrej Tur poinformował 24 maja, że prognozy inflacji w skali roku są rewidowane, ale na razie nie będą ogłaszane. Według wstępnych przewidywań od początku roku do 1 czerwca ceny wzrosną o około 15 procent - dodał Tur.

Tymczasem ceny konsumpcyjne już wzrosły o ponad 15 proc. - przypominają "Biełorusskije Nowosti". Białoruski Urząd Statystyczny (Biełstat) ogłosił 20 maja, że w ciągu poprzedniego tygodnia ceny wzrosły o 3,9 procent i jeśli to tempo się utrzyma, to przewidywany wskaźnik inflacji na 2011 rok będzie przekroczony wielokrotnie. Wcześniej rząd w Mińsku przewidywał poziom inflacji w skali roku na 7,5-8,5 procenta.

Prognozy gospodarcze są rewidowane w czasie, gdy Białoruś dokonała dewaluacji o ponad 50 proc. swojej waluty - rubla, a ceny na niektóre towary rosną od miesięcy.

Rząd zapowiedział po dewaluacji podwyżkę emerytur pracowniczych oraz rekompensaty dla pracowników sfery budżetowej. Jak podano w czwartek, od 1 czerwca emerytury pracownicze wzrosną średnio o 13 proc., do ok. 670 tys. rubli (ponad 380 zł) - poinformowano w czwartek.

Z Mińska Anna Wróbel

Źródło artykułu:PAP
inflacjarządbiałoruś
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)