Biedronka wbija szpilę Lidlowi. Oto odpowiedź na nową akcję niemieckiego dyskontu
Najpierw Biedronka reaktywowała promocję ze Słodziakami, chwilę później Lidl odpowiedział swoimi maskotkami. Biedronka nie kryje z tego powodu radości.
30.09.2019 12:42
Rywalizacja miedzy Lidlem a Biedronką trwa od lat. Obie sieci walczą o klientów tak cenami, jak i promocjami. Sukces kolejnej odsłony akcji Gangu Słodziaków skłonił niemiecką sieć do ponownego uruchomienia podobnego chwytu marketingowego.
Jak pisaliśmy w ubiegłym tygodniu, Lidl wprowadza do swojej oferty maskotki łudząco podobne do Słodziaków. Leśne Lidlaki to sówka, sarenka, jeżyk, czy króliczek, ale też wilk czy szop. Łącznie do oferty trafi osiem pluszaków. Kształtem i wielkością nie różnią się specjalnie od tych biedronkowych.
Rodzice dostrzegą jednak różnicę w cenie. Lidl nie organizuje akcji lojalnościowej, w której trzeba byłoby zbierać naklejki czy punkty. Jak policzyliśmy niedawno, aby dostać w Biedronce Słodziaka, trzeba wydać kilkaset złotych. Niemiecki konkurent po prostu sprzedaje maskotki za 9,99 zł.
Co na to Biedronka? "Naśladownictwo jest najwyższą formą komplementu" - skomentował w rozmowie z portalem Wirtualne Media Arkadiusz Mierzwa, kierownik ds. komunikacji korporacyjnej w Jeronimo Martins Polska.
"Trudno jednak porównywać możliwość zakupu maskotki w jakimkolwiek sklepie do naszej akcji Gang Słodziaków, która uczy dzieci m.in. wytrwałości i konsekwentnego dążenia do celu" - dodał Mierzwa.
To nie pierwszy raz, kiedy Lidl idzie śladami Biedronki. Dwa lata temu w odpowiedzi na Świeżaki, których Biedronka rozdała wówczas ponad 5 mln, sieć wprowadziła swoje Lidlaki z Ryneczku.
Jednak już rok przed Biedronką Gang Świeżaków wprowadził... portugalski Lidl. Biedronka tłumaczyła, że od nikogo pomysłu nie ściągnęła, a jedynie kupiła ten sam koncept marketingowy co konkurent.