Biedronki nie dają rady. Klienci pokazują zdjęcia lodówek
Upały dręczą polską królową dyskontów. Jak donoszą nam czytelnicy, temperatury w lodówkach Biedronki dochodzą do 19 st. C, a samych w sklepach przekraczają nawet 30 st. C. Uważnie oglądajmy produkty – radzi Sanepid. Biedronka reaguje na problemy.
10.08.2018 | aktual.: 12.08.2018 13:36
Informacja o podwarszawskiej Biedronce, która przez upały zmuszona była utylizować produkty, poruszyła czytelników Wirtualnej Polski. Okazuje się, że problemy z chłodzeniem występują w sklepach w różnych miejscach Polski. Za pośrednictwem platformy Dziejesie.wp.pl otrzymujemy zdjęcia lodówkowych termometrów z niektórych sklepów sieci.
Zobacz także
Okazuje się, że temperatura w nich często przekracza 10 st. C., co słusznie niepokoi klientów. – W sklepie Biedronka w Złotoryi przy ulicy Legnickiej 19 wykonałem zdjęcia termometrów, które pokazywały temperatury od 10 do 12 st. C, podczas gdy produkty (wędliny, ryby, nabiał i garmażerka) miały zalecane temperatury od 2 do 6-8 stopni. Złożyłem skargę do Sanepidu oraz właściciela, firmy Jeronimo Martins Polska. Czekam na reakcję – pisze Patryk.
- Po waszym artykule zainteresowałem się temperaturami w dwóch osiedlowych Biedronkach w Chorzowie. W Biedronce nr 1 w ciągu lodówek temperatura wynosiła 9 st. C, w bocznej 11 st. C, a w lodówce z gotową żywnością 19 st. C. Po zwróceniu uwagi załodze, ostatnia lodówka została opróżniona, a z pozostałymi nic do wieczora nie zrobiono – informuje z kolei Andrzej.
I dodaje: - W Biedronce nr 2 w ciągu lodówek było po 11-12 st. C. Po zwróceniu uwagi, pracownik powiedział, że jest ciepło i po prostu lodówki nie wyrabiają. Tylko jeżeli nie wyrabiają, to powinni je naprawić albo coś z tym zrobić. Nikt nie myśli tutaj o utylizacji produktów, które powinny być w temperaturze do 7 st. C, a są w 12 st. C.
Na forum pracowników też się gotuje
Nie tylko klienci żalą się na sytuację w sklepach. Podobnie jest na forum pracowników Biedronki, do którego dotarliśmy. Ich wpisy potwierdzają, że problem jest masowy.
Skarżą się na psujące się lodówki i klimatyzatory w magazynach. Na dowód pokazują sobie zdjęcia. Radzą sobie także, gdzie interweniować w kryzysowych sytuacjach.
Podkreślają jednak, że w sklepach, w których temperatury są już ekstremalnie wysokie, pracodawca dostarcza napoje z solami fizjologicznymi.
Interweniujmy, ale nie dajmy się zwariować
O sytuację w Biedronkach zapytaliśmy Głównego Inspektora Sanitarnego. Marek Posobkiewicz wyjaśnia, że kilkanaście stopni w sklepowych lodówkach to zdecydowanie za dużo, przestrzega jednak klientów przed zbyt nerwowymi reakcjami. Sam mówi, że jego praca polega na dbaniu o sytuację sanitarną, a nie karaniu firm na prawo i lewo.
- Temperatury w ladach chłodniczych i lodówkach powinny być dostosowane do rodzajów produktów w nich umieszczanych. Przykładowo, hermetycznie pakowane sery wytrzymają w temperaturze sięgającej 9-10 st. C, ale już jogurt dłużej leżący w takich warunkach szybko się popsuje – wyjaśnia Posobkiewicz.
Inspektor dodaje, że najczęściej wyłączenia lodówek są chwilowe, a zwiększona temperatura może mieć też związek z często otwieranymi drzwiami. Takie krótkotrwała wahania temperatury nie powinny mieć wpływu na jakość produktów.
Podobnie jest z rozładowywaniem towaru. – Sytuacją wymarzoną byłoby, żeby towary były przeładowywane z naczepy chłodniczej wprost do sklepowego magazynu z odpowiednią temperaturą. Nie wszędzie jednak jest taka możliwość. W związku z tym takie przeładowanie powinno trwać możliwie krótko - mówi.
Reagujmy na bezczynność
W wielu dyskontach lodówki nie mają jednak drzwiczek, więc trudno mówić o wahaniach temperatur. Produkty leżą w kilkunastu stopniach Celsjusza i po prostu się psują. Marek Posobkiewicz podkreśla, że taka żywność powinna być utylizowana. Dodaje, że sytuacją absolutnie niedopuszczalną jest np., żeby na półkach sklepowych znajdowały się produkty, które mają wyraźnie napuchnięte opakowania. Wówczas najprawdopodobniej nie nadają się do spożycia.
– W takiej sytuacji powinniśmy w pierwszej kolejności skierować się do obsługi sklepu. Jeśli pracownicy nie zareagują, wówczas niezwłocznie zawiadamiajmy służby sanitarne. Miejmy jednak świadomość, że sytuacja pogodowa jest trudna i pracownicy mogą czasem pewne rzeczy po prostu przeoczyć – mówi inspektor.
Inspektor radzi, aby dokładnie oglądać kupowane produkty i rezygnować z zakupu jeśli cokolwiek wzbudzi nasze podejrzenia.
Biedronka odpowiada na zdjęcia klientów
O komentarz do informacji zgłaszanych przez klientów, poprosiliśmy przedstawicieli Biedronki. Ci zapewniają, że jakość i bezpieczeństwo oferowanych produktów jest dla nich bardzo ważne. W przypadku sklepu w Złotoryi potwierdzają że doszło do awarii.
- Z naszych ustaleń wynika, że we wskazanym sklepie wybrane urządzenia chłodnicze rzeczywiście nie działały poprawnie. Jednak ich awaria została już zgłoszona firmie specjalistycznej, a znajdujące się tam produkty poddano utylizacji. Jeszcze raz zwróciliśmy uwagę pracownikom na konieczność przestrzegania obowiązujących w całej sieci Biedronka procedur kontroli w tym zakresie - informuje Barbara Tokarz, menedżera ds. relacji zewnętrznych w Jeronimo Martins Polska S.A.
Dodaje, że w przypadku pozostałych miast firma skierowała prośby o dodatkową weryfikację sytuacji, poza standardowym monitoringiem prowadzonym przez personel.
Przedstawicielka sieci zapewnia, że w okresie letnim pracownicy muszą regularnie kontrolować temperatury w urządzeniach chłodniczych.
- W przypadku zaobserwowania, że temperatura jest zbliżona do poziomu maksymalnej dopuszczalnej, ustalonej dla danego urządzenia, personel reguluje jego parametry, aby ograniczyć dalszy wzrost temperatury. Jeśli mimo to nastąpi dalszy wzrost temperatury, pełnowartościowe produkty umieszczane są w chłodziarkach z odpowiednią temperaturą, a produkty niepełnowartościowe podlegają utylizacji. Obowiązujące procedury określają również poziom temperatury minimalnej i maksymalnej dla urządzeń chłodniczych tak, aby zagwarantować warunki przechowywania produktów zgodnie z wytycznymi producenta - deklaruje Barbara Tokarz.
Sieć rozdaje napoje i montuje klimatyzatory
Biedronka przekonuje również, że nie pozostaje bierna na sytuację pogodową. - W związku z utrzymującymi się od kilkunastu dni wysokimi temperaturami powietrza, informujemy, że w placówkach w miarę potrzeb pracownicy mają częstsze przerwy w pracy i otrzymują wodę do picia. Dodatkowo w wybranych sklepach zapewniamy stacjonarne wentylatory. Ponadto na bieżąco na terenie całego kraju prowadzimy prace modernizacyjne, dostosowując sklepy do najnowszych standardów. W ich ramach montujemy też klimatyzację w placówkach, w której jej wcześniej nie było - informuje Tokarz.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl