Bitcoin przebił rekordowe 3 tys. dol. i zawrócił ostro w dół. Roller-coaster na kryptowalucie

O godzinie 16:00 w niedzielę dokonał się kolejny milowy krok w historii spekulacji najpopularniejszą kryptowalutą świata. Cena bitcoina przekroczyła poziom 3 tys. dol. Gnała dalej w poniedziałek, aż nastąpiło tąpnięcie.

Bitcoin przebił rekordowe 3 tys. dol. i zawrócił ostro w dół. Roller-coaster na kryptowalucie
Źródło zdjęć: © Fotolia | Lightboxx
Jacek Frączyk

12.06.2017 | aktual.: 12.06.2017 17:24

Serwis Coindesk, który prowadzi własną platformę handlu bitcoinem, ale wylicza też średnią z różnych platform obrotu tą kryptowalutą, podał, że pobite zostały kolejne rekordy we wzroście ceny bitcoina. W niedzielę 11 czerwca (spekulanci nie odpoczywają) kurs przekroczył poziom 3 tys. dol. za jednostkę.

W poniedziałek kupujących nadal nie brakowało, w rezultacie kurs doszedł w momencie największego entuzjazmu nawet do poziomu 3041,36 dol. Historycznie maksimum odnotowano o 6:56 naszego czasu.

Potem ci, którzy "wskakiwali" powyżej poziomu 3 tys. dol. musieli już liczyć straty. Wielu graczy przystąpiło do zgarniania zysków, czyli wyprzedaży i w południe notowania znowu zeszły nawet poniżej 2,7 tys. dol.

Notowania bitcoina w poniedziałek

Obraz
© CoinDesk

Cały ubiegły tydzień kurs kryptowaluty poruszał się w granicach 2,7-2,9 tys. dol. i panowała niepewność odnośnie tego, w którym kierunku w końcu ruszy. Okazało się, że gracze mieli w weekend ochotę na pompowanie balonu, ale jednocześnie mieli już nerwy jak postronki i doszło do ostrych zwrotów akcji w poniedziałek 12 czerwca.

To, co się dzieje na bitcoinie, można uznać za szaleństwo. Formalnie to nic niewart środek płatniczy, wymyślony przez informatyków. Wzrósł w tym roku już aż o 211 proc. Jeszcze miesiąc temu informowaliśmy o przebiciu poziomu 2 tys. dolarów.

Wtedy Aurelien Menant, założyciel i prezes platformy tradingowej Gatecoin, twierdził, że w tym roku pęknie granica 3 tys. dol. Już niecały miesiąc później ten poziom został przebity. I najwyraźniej zdanie Menanta określiło swojego rodzaju punkt graniczny. Z braku sensownej realnej wyceny bitcoina nawet opinia guru w branży wystarczy za wycenę.

Żeby tego było mało, jak podało ostatniego dnia maja CNBC Kay Van-Petersen, analityk duńskiego Saxobanku, który w raporcie "Zaskakujące prognozy" przewidział w ubiegłym roku wzrost bitcoina powyżej 2 tys. dol., teraz oczekuje aż... 100 tys. dol. w ciągu następnych 10 lat. Według niego łączna kapitalizacja bitcoinów wzrośnie do 1,75 bln dol. za 10 lat a bitcoinów będzie wtedy 17 mln (obecnie 16,4 mln).

Z czego bierze takie zadziwiające szacunki? Założył, że kryptowaluty stanowić będą aż 10 proc. dziennego wolumenu wymiany międzynarodowej walut. Sam zresztą do swoich prognoz podchodzi z rezerwą.

Łączna wartość bitcoinów w obrocie to już 50 mld dol. Jeszcze w marcu przekraczała poziom zaledwie 20 mld dol. Popyt bierze się nie tylko z szalonych wycen, ale i z... popytu na inne aktywa wykorzystujące technologię blockchain.

- Bitcoin nadal jest dominującą bramą do alternatywnych cyfrowych walut. Wielu pierwsze bitcoiny kupuje tylko po to, żeby móc handlować innymi kryptowalutami - powiedział inwestor Sean Walsh, cytowany przez Coindesk. Podobnego zdania jest Jehan Chu, partner zarządzający w funduszu kryptowalutowym Jen Advisors.

Nowy rekord bitcoina pojawił się w momencie, kiedy nowe gwiazdy spekulacyjnego rynku rosną jeszcze szybciej. Ethereum nie tylko w sobotę przebiło poziom 300 dol. za jednostkę, ale w poniedziałek doszło nawet do poziomu 353 dol. A na początku roku trzeba było płacić za jednostkę, uwaga - 8 dolarów i 14 centów. Stare piramidy finansowe niech się w kąt schowają.

Ethereum to kryptowaluta, którą interesował się ostatnio sam Władimir Putin. Nie tyle chce ją kupić, ile planuje stworzenie cyfrowego rubla a właśnie technologia ethereum przypadła mu najbardziej do gustu.

Wartość rynkowa wszystkich wyprodukowanych etherów wynosiła w poniedziałek już 37 mld dol. To już niewiele mniej niż bitcoinów.

Notowania 3-miesięczne ethereum

Obraz
© CoinDesk

- Wpływy kapitału w "alty" są już większe niż te w bitcoinie. Innymi słowy bitcoin rośnie szybko, ale inne kryptowaluty jeszcze szybciej - powiedział Tim Enneking, menadżer funduszu headgingowego, cytowany przez CoinDesk.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (17)