21.8.Warszawa (PAP) - Bank BPH, który w I i II kwartale 2009 roku miał stratę netto, spodziewa się, że w III kwartale poprawi wyniki, jednak nie wiadomo, czy będzie na plusie - poinformował w piątek na konferencji Józef Wancer, prezes BPH.
"Spodziewamy się, że wyniki w III kwartale będą lepsze, dzięki poprawie przychodów, jak i mniejszym kosztom. Najprawdopodobniej nie zrównoważy to w pełni wyższych kosztów ryzyka" - powiedział na konferencji Wancer.
"Straty na pewno będą mniejsze, czy uda nam się uzyskać rezultat dodatni, nie wiem. Spodziewałbym się jednak, że trend się będzie poprawiał" - dodał.
Strata netto Banku BPH w drugim kwartale 2009 roku wyniosła 52,2 mln zł wobec 28 mln zł zysku netto rok wcześniej. W I kwartale 2009 strata netto wyniosła 33,8 mln zł.
Koszty banku w I połowie 2009 roku wzrosły o 21,2 proc. do 482,4 mln zł, w tym 77 mln zł to koszty restrukturyzacji. Same koszty związane z redukcją zatrudnienia wyniosły 62,4 mln zł.
Wskaźnik kosztów do dochodów za I półrocze 2009 roku wzrósł do 109,8 proc.
"Wskaźnik ten najprawdopodobniej się utrzyma. Jak dwa banki będą połączone ten wskaźnik będzie wysoki i szansą będzie tutaj zwiększenie dochodów" - powiedział Wancer.
Prezes poinformował, że w drugiej połowie roku bank nie planuje zamykania placówek. Na koniec II kwartału bank miał 212 oddziałów własnych.
Prezes podtrzymał, że fuzja prawna BPH z GE Money Bankiem planowana jest na IV kwartał 2009 roku, natomiast do fuzji operacyjnej powinno dojść w I połowie 2010 roku.
Wskaźnik kredytów do depozytów wynosi 95 proc. Prezes oceniał, że na rynku depozytów nadal jest bardzo duża konkurencja.
"Nie jesteśmy tym bankiem, który płaci najwięcej, ale nie będziemy przepłacać. Nie finansujemy się przez GE, natomiast jak będziemy bankiem połączonym to będziemy korzystać z finansowania GE. Strategia jest taka, aby w zdrowy sposób być zależnym tylko od własnych środków" - powiedział Wancer. (PAP)
seb/ pam/
