Brakuje funkcjonariuszy w straży miejskiej
Ponad dwadzieścia naborów ogłaszała już w tym roku straż miejska, a zatrudniono zaledwie 53 osoby. Wśród nich byli m.in. informatycy, księgowe, specjalista BHP. Do grudnia w straży powinno pracować 466 funkcjonariuszy, ale skąd ich wziąć?
23.06.2008 | aktual.: 23.06.2008 07:57
_ Ogłosiliśmy kolejną rekrutację, potrzebujemy trzech funkcjonariuszy do służby patrolowej i trzech absolwentów pedagogiki lub psychologii _ - mówi Magdalena Gołygowska, kierownik działu kadr straży miejskiej. _ Ci ostatni będą pracować w referacie profilaktyki, gdzie niezbędne jest wyższe wykształcenie specjalistyczne. _
Czy ktoś się zgłosi? Nie wiadomo. Praca w straży miejskiej gwarantuje co prawda stabilność, bo jest umowa o pracę i świadczenia socjalne, ale zarobki niewielkie. Na początek funkcjonariusz może liczyć na 1,6 tys. zł brutto, chyba że wcześniej już pracował. Wtedy do pensji będzie miał jeszcze doliczony dodatek stażowy - 5% pensji za pięć lat pracy. Kandydatów na strażników zniechęca także charakter pracy. Bo to uliczne patrole, służba także w nocy, interwencje przy ulicznych bójkach, kontakt z marginesem społecznym. Poza tym straż miejska nie ma dobrej opinii wśród łodzian.
_ Szukam pracy, o straży też myślałam, pracuje tam wiele kobiet _ - mówi Marta Jasińska. _ Ale to chyba nie dla mnie. Użeranie się z pijaczkami, wykłócanie z nielegalnymi handlarzami. I co to za zaszczyt: strażnik?! Czyli taki, co wlepia mandaty za handel pietruszką. _
Wymagania stawiane przyszłym strażnikom teoretycznie duże nie są. Wystarczy średnie wykształcenie i ukończone 21 lat. Ale progiem nie do przekroczenia dla wielu okazuje się test sprawnościowy. W ostatnim naborze na 16 chętnych zaliczyło tylko czterech. O dziwo, częściej odpadają panowie niż panie.
Do końca roku straż ma przyjąć ponad 100 funkcjonariuszy. Są potrzebni do służby w dzielnicowych komisariatach, tylko w centrum powinno ich być ponad 120.
_ Ogłaszamy się na studenckich targach pracy, pojawiamy się w jednostkach wojskowych, by oferować pracę idącym do rezerwy _ - informuje Radosław Kluska ze straży miejskiej.
Efekty na razie są mizerne, ale straż zapewnia, że rekrutacja będzie "do skutku". Jeśli się nie uda, to być może w przyszłym roku w budżecie miasta znajdą się pieniądze na podwyżki.
Monika Pawlak