Bramki na autostradzie A1 będą otwierane w razie korków. Jest decyzja ministra
Ministerstwo Infrastruktury kolejny raz zdecydowało, że w przypadku poważnych zatorów na autostradzie A1 bramki w punktach poboru opłat będą otwierane. Po raz pierwszy taki sposób rozładowywania korków wprowadzono cztery lata temu.
Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", bramki będą mogły być podnoszone od 22 czerwca do 2 września w czasie największych korków.
Jeśli czas oczekiwania w punktach poboru opłat przekroczy 25 minut, szlabany zostaną podniesione na pół godziny. Jeśli korek będzie większy, szlabany będą otwarte 45 minut.
Aby skrócić czas obsługi na bramkach, opłata za 150-kilometrowy odcinek zostanie tymczasowo zaokrąglona z 29,90 zł do 30 zł.
Wideo: Korytarz życia. Nie wszyscy wiedzą, jak należy z niego korzystać
Na otwieraniu szlabanów nie straci zarządca autostrady A1, spółka GTC, ponieważ od rządu dostaje pieniądze za dostępność autostrady.
Mniejsze wpływy z bramek odczuje za to państwo. W zeszłym roku otwieranie bramek kosztowało ok. 3,5 mln zł w postaci mniejszych wpływów z opłat przekazywanych przez koncesjonariusza.
Otwieranie bramek zdarza się także na autostradach A2 i A4, ale tylko wtedy, gdy występuje zagrożenie bezpieczeństwa.
Już w 2014 r. ówczesna minister infrastruktury Elżbieta Bieńkowska mówiła, że "za rok" problem otwierania szlabanów zniknie, ponieważ zostanie wprowadzony elektroniczny pobór opłat. Nie nastąpiło to do dziś.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
