Budżet '12 przedwczesny, część założeń makro mało realistyczna - Kaźmierczak, RPP

06.05. Warszawa (PAP) - Plan budżetowy na 2012 r. jest konstruowany przedwcześnie. W rezultacie część założeń makroekonomicznych - jak np. wskaźnik inflacji - jest mało...

06.05. Warszawa (PAP) - Plan budżetowy na 2012 r. jest konstruowany przedwcześnie. W rezultacie część założeń makroekonomicznych - jak np. wskaźnik inflacji - jest mało realistyczna - uważa Andrzej Kaźmierczak, członek Rady Polityki Pieniężnej. Jego zdaniem istnieje sprzeczność m.in. w tym, że zakładając spadek inflacji w 2012 roku, rząd jednocześnie oczekuje wzrostu stóp procentowych NBP.

"Po pierwsze - zakłada się bardzo ambitny wzrost PKB na przyszły rok, w tempie 4 proc. PKB przy 3-procentowej realizacji w tym roku. Tymczasem w przyszłym roku spadnie wartość środków unijnych napływających do Polski, co było dotąd kluczowym czynnikiem wzrostu gospodarczego w naszym kraju. W tej sytuacji wzrost w 2012 r. na poziomie 4 proc. PKB jest założeniem mocno wyśrubowanym" - napisał Kaźmierczak w komentarzu dla "Naszego Dziennika".

"Po drugie - na 2012 r. zakłada się spadek stopy bezrobocia z planowanych na koniec tego roku 10,9 proc. do 10 procent. Jest to założenie mało realistyczne" - napisano w komentarzu.

"Po trzecie - przyjmuje się, że wskaźnik inflacji konsumpcyjnej spadnie w 2012 r. do 2,8 proc. przy 3,5-procentowym średniorocznym poziomie w bieżącym roku. To jest możliwe, ale bardzo trudne i mało realne. Przypomnę, że inflacja w marcu sięgnęła 4,3 procent. Jest też pewna sprzeczność w tym, że wraz ze spadkiem inflacji zakłada się wzrost stóp procentowych NBP, a przecież jest niemożliwe, aby Rada Polityki Pieniężnej podnosiła stopy przy malejącej inflacji" - napisano.

Zdaniem Kaźmierczaka zastanawiające jest też planowanie wysokich wpłat z zysku NBP przy założeniu, że złoty umocni się w tym roku do 3,87 za euro i 3,69 w roku przyszłym.

"Teoretycznie jest to możliwe, ale należy pamiętać, że głównym składnikiem zysku NBP są tzw. dodatnie różnice kursowe, które powstają, gdy złoty się osłabia, a nie wzmacnia. Rząd liczy zapewne na inne elementy zysku, jak przychody z oprocentowania rezerw walutowych na kontach zagranicznych. Ale np. w tym roku wzrostowi rezerw walutowych towarzyszył spadek przychodów z tych rezerw" - napisano.

"Inne mało realistyczne założenie dotyczy tzw. wzrostu cen wyznaczanych przez producentów. Założenie, że wzrost ten wyniesie 4,4 proc. w 2011 r. i 2,3 proc. w 2012, jest nazbyt optymistyczne, skoro teraz wzrost cen wynosi ponad 9 procent" - napisano.(PAP)

mak/ ana/

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Mogą upaść po ponad 140 latach. Boją się losu firmy Kulczyka
Mogą upaść po ponad 140 latach. Boją się losu firmy Kulczyka
Sądny dzień dla cen słodyczy. Brak odpowiedzi na najważniejsze pytanie
Sądny dzień dla cen słodyczy. Brak odpowiedzi na najważniejsze pytanie
Nadchodzą trzy niedziele handlowe. W życie wchodzą nowe przepisy
Nadchodzą trzy niedziele handlowe. W życie wchodzą nowe przepisy
Na promocjach bankowych zarobił 61 tys. zł. Oto jego sekret
Na promocjach bankowych zarobił 61 tys. zł. Oto jego sekret
Problemy giganta w Polsce. UOKiK wlepił milionową karę
Problemy giganta w Polsce. UOKiK wlepił milionową karę
Tak wyglądają klejnoty skradzione z Luwru. Mamy zdjęcia
Tak wyglądają klejnoty skradzione z Luwru. Mamy zdjęcia
IKEA tnie zatrudnienie. Redukcja kilkuset etatów
IKEA tnie zatrudnienie. Redukcja kilkuset etatów
ZUS zmienia terminy wypłat. Te grupy dostaną pieniądze wcześniej
ZUS zmienia terminy wypłat. Te grupy dostaną pieniądze wcześniej
Rewolucja w polskich sadach. Oto jak zbiera się teraz jabłka
Rewolucja w polskich sadach. Oto jak zbiera się teraz jabłka
Zamykają zakład w Niemczech. Produkcja trafić m.in. do Polski
Zamykają zakład w Niemczech. Produkcja trafić m.in. do Polski
Skarbówka dała zielone światło. Te wydatki wliczysz do kosztów
Skarbówka dała zielone światło. Te wydatki wliczysz do kosztów
Duża zmiana na Poczcie już wkrótce. Mówią o rewolucji
Duża zmiana na Poczcie już wkrótce. Mówią o rewolucji