Bułgar zazdrości Polakowi cen i zarobków

W najbiedniejszym kraju Unii Europejskiej średnia pensja jest nieznacznie wyższa od naszego wynagrodzenia minimalnego. Od Bułgarów Polacy są blisko dwa razy bogatsi.

Bułgar zazdrości Polakowi cen i zarobków
Źródło zdjęć: © AFP | NIKOLAY DOYCHINOV

14.07.2013 | aktual.: 06.11.2013 14:31

Wielkość gospodarki Bułgarii jest zbliżona do Luksemburga. Produkt krajowy brutto tego pierwszego kraju według MFW w 2012 roku wynosił 51 mld dolarów, drugiego był o 5 mld dolarów wyższy. Różnica jest taka, że Bułgarów jest blisko 7,5 mln, a Luksemburczyków nieco ponad 500 tys. To dlatego według niektórych danych statystyczny Bułgar jest biedniejszy od Białorusina. Dlatego postanowiliśmy sprawdzić "Na co stać Polaka, a na co Bułgara". W naszym cyklu porównujemy ceny najpowszechniejszych produktów i usług oraz zarobki. Nawet mimo że w Polsce jest drożej niż w Bułgarii, to zdecydowanie lepiej żyje się w naszym kraju.

Według majowych danych średnie wynagrodzenie na rękę w Sofii to 624 lewy. W przeliczeniu na złotówki jest to 1379 zł. 1 lew bułgarski kosztuje 2,21 zł. Według danych GUS statystyczny Kowalski zarabia 2672 zł.

Relacja średniej pensji do cen najlepiej wypada nad Morzem Czarnym. Bułgar żyjący w Sofii za swoje wynagrodzenie kupić może sobie ok. 0,4 metra kwadratowego mieszkania. Polak w Warszawie kupi jedynie 0,37 mkw. Jest tak jednak dopiero od niedawna. Od kilku lat ceny nieruchomości w stolicy Bułgarii lecą na łeb na szyję. Tylko dzięki temu łatwiej kupi mieszkanie statystyczny Popov niż Kowalski.

Obraz

Z innymi produktami jest już dużo gorzej. Relacja cen i zarobków zbliżona jest jeszcze w przypadku piwa. Najpopularniejsza bułgarska Zagorka kosztuje 0,9-1,1 lewa w supermarkecie, my wybraliśmy jednak nieco tańsze piwo. W odróżnienia od naszego rynku tam najczęściej spotykana gramatura to jeden litr (powszechne są też opakowania 1,5 l i 2 l), a butelki są plastikowe. Dane dotyczą jednak opakowania 0,5 litra.

Stosunkowo tanie piwo i nieco tańsze mieszkania to jedyne ekonomiczne plusy mieszkania nad Morzem Czarnym. We wszystkich pozostałych produktach wygrywa Polska. Bułgar może nawet śmiało stwierdzić, że nasz kraj jest mlekiem i miodem płynącym. Statystyczny Kowalski kupić może sobie zaraz po wypłacie ponad 1300 litrów mleka. Popowa stać jedynie na 370 litrów i to zawierającego 1,5 proc. tłuszczu (takie jest tam najpopularniejsze). W przeliczeniu na złotówki litr kosztuje niecałe cztery złote, czyli blisko dwukrotnie więcej niż w naszym kraju!

Obraz

Drogie w Bułgarii jest też mięso. Piersi z kurczaka kosztują mniej więcej tyle co u nas, ale niższe zarobki oznaczają, że kupić można ich dużo mniej - jedynie 78 kg. Polaka stać na ponad 200 kg. Życie Bułgara nie jest też słodkie. Cukier jest droższy niż w naszym kraju i kosztuje ok. 2 lewów. Popow kupi sobie go więc za swoją pensję nieco ponad 300 kg, Kowalski prawie 800 kg. Samochody też są w Bułgarii droższe. A przynajmniej volkswagen golf. Jego najtańsza pięciodrzwiowa wersja kosztuje u nas 61,7 tys. zł. W Sofii ten sam model dostaniemy za 30 735 lewów, czyli za 68 tys. zł. Różnica to ponad 10 proc. To nie jedyny taki przypadek. Także meble z bułgarskiej Ikei są droższe niż w polskim sklepie tej sieci. W przypadku zestawu Jokkmokk (najprostszy stół plus cztery krzesła) różnica sięga ok. 7,5 proc. Podobnie jest w przypadku batona Snickers czy kawy rozpuszczalnej Nescafé. Dlaczego duże koncerny od biednych Bułgarów chcą więcej za swoje produkty niż od Polaków? Pytanie zostawiamy bez odpowiedzi.

Przygotowując zestawienie, zwróciliśmy uwagę na jeszcze jedną rzecz. Zebrane przez nas dane pochodzą w głównej mierze z gazetek bułgarskich supermarketów. Przeglądając je zauważyliśmy, że można w nich kupić sporo polskich produktów. Na przykład kawę Mokate, środki na komary Bros, makarony Lubella czy wyroby higieniczne marki Bella. Ich ceny są podobne do tych z polskich sklepów.

Obraz

Ponieważ większość produktów jest jednak w Bułgarii nieco tańszych niż w Polsce, to wakacyjny wyjazd nad Morze Czarne może być dla nas sposobem na zaoszczędzenie paru groszy. Nie licząc kosztów dojazdu, wypad do najbiedniejszego kraju Unii Europejskiej może być tańszy od wakacji nad polskim morzem o kilkanaście procent.

Na koniec o naszym indeksie, który najlepiej obrazuje porównanie cen i zarobków. W stosunku do Bułgarii wynosi on 0,55. Oznacza to, że statystycznego Bułgara stać na blisko dwa razy mniej niż Polaka. Może nie jest więc u nas aż tak źle, jak się powszechnie sądzi?

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)